Fantastyka

Serce Gryfa – Jastek Telica

Recenzja książki Serce Gryfa

Serce Gryfa
Jastek Telica

„Gdyby wiedźmin mógł mieć syna, nazwałby go Kreczownikiem”, to można przeczytać na okładce książki Serce Gryfa i właśnie to zdanie zachęciło mnie do lektury i już mogę powiedzieć, że nie żałuję ani minuty spędzonej nad tą książką.

Gryppin to młody butny chłopak, który kończy ostatni rok nauki w klasztorze, bynajmniej nie zostaje księdzem, lecz kształci się na Kreczownika. Kimże jest? Gryppin zostanie powołany aby zabijać potwory, które polują na ludzi, ale ale, mimo iż młody kadet jest już przy końcu swojej kariery w szkole, to jednak niedane mu będzie pożegnać się z nią tak łatwo. Pomimo iż głównego bohatera poznajemy u schyłku jego szkolnej podróży, narrator daje nam ułamek tego, co działo się w trakcie jego nauki. Gryppin był zdolny…, ale leniwy. Nauka na początku szła mu naprawdę gładko, był chwalony i wielbiony przez swoich nauczycieli za siłę, spryt i męstwo, jednak młody kadet myślał, że to wystarczy i obrósł w piórka. Gryppin zamiast przykładać się do nauki szalał po karczmach i zabawiał się z pannami lekkich obyczajów. Taki styl życia szybko zepchnął go z pozycji lidera i zostawił daleko w tyle za swoimi kompanami. Niestety bohater orientuje się w tym, gdy już jest za późno, a mianowicie wtedy, gdy nauczyciele mają dość zachowania i wybryków Gryppina. Postanawiają, że nie ukończy on nauki. Jednak w tym przypadku przysłowie „głupi ma szczęście” się sprawdza i Gryppin zostaje Kreczownikiem… jak potoczą się jego dalsze losy?

Początek był… trudny, dlaczego? Zaskoczeniem okazał się język, zarówno w narracji jak i w dialogach mamy coś na kształt mowy Sienkiewicza i Tolkiena, która nie od razu porywa. Moja rada? Nie czytajcie Serca gryfa na zmianę z inną książką współczesną. Przełączenie się nagle na ten sposób narracji jest bardzo trudne. Mi sprawiło to ogromne trudności, czytałam wolno gdyż pierwsze rozdziały obfitują w ważne informacje, które ponadto nie są podane w łatwy i przystępny sposób. Ciężko było się połapać. Jednak potem wszystko ruszyło, niczym w wierszu Tuwima o lokomotywie, gdy już pot spływał z mych skroni zaczęła się niezła książka!

Bardzo podobała mi się postać głównego bohatera, dopracowana i dopieszczona do ostatniej cechy osobowości. Na początku można go znienawidzić. Gryppin to leniwy cymbał (przepraszam, ale tak jest!), Który swoje życie pragnie przeżyć jak najbardziej hedonistycznie i najlepiej żerując na innych, coś w rodzaju „jak coś zrobić doskonale żeby się nie zmęczyć wcale”. Uwielbiam, gdy postać wzbudza we mnie takie emocje! Co będzie musiał przejść, aby opadły mu klepki z oczy?

Druga sprawa to pomysł na powieść, podobna do Wiedźmina, fakt podobna, ale to nie znaczy, że taka sama. Dla mnie była w powieści pewna świeżość, która nie męczyła. Jest trochę krwi, trochę (może trochę więcej) alkoholu, kobiet, potworów, w sumie wszystko, co powinno być w takiej książce.

Jednak, czego mi zabrakło to map. Bardzo trudno było mi obeznać się w tych wszystkich królestwach, wioskach itp. Ciężko było zapamiętać nowe nazwy. Powieść Serce Gryfa powinna mieć jakiś szkic albo, chociaż schemat – byłby to bardzo pomocnicze.

Podsumowując. Książka wciąga, ale z powodu trochę przestarzałego (i rzadko używanego w literaturze) języka, radziłabym, aby sięgnęły po nią osoby lubujące się w tego typu pozycjach fantasty. Prawdziwych pasjonatów i fanów na przykład Tolkiena, zachęcam. Natomiast te osoby, dla których tego typu język jest przeszkodą mogą mieć problem z doczytaniem książki do końca (około 719 str.!). Ja nie żałuję, liczę na dalsze książki, bo widzę potencjał w pomyśle i dziękuję za miło spędzony czas.

Informacje o książce:
Tytuł: Serce Gryfa
Tytuł oryginału: Serce Gryfa
Autor: Jastek Telica
ISBN: 9788379420209
Wydawca: Novae Res
Rok: 2014

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać