Literatura faktu

Rewolta – Nadav Eyal

Rewolta - Nadav Eyal

Rewolta
Nadav Eyal

Nadav Eyal to jeden z najznakomitszych izraelskich dziennikarzy, zdobywca izraelskiego Pulitzera, czyli nagrody Sokolova. Pisze o sobie: „Nie jestem ani Amerykaninem, ani Europejczykiem. Mieszkam na dalekiej prowincji, chroniącej się pod skrzydłami amerykańskiego imperium”. Pozwala mu to zyskać pewien dystans, pomocny w obiektywnej analizie obserwowanych zjawisk. Wziął on pod dziennikarską lupę przemiany zachodzące we współczesnym świecie, który dzięki technologii skurczył się dzisiaj tak bardzo, że jest w zasięgu każdego z nas. Wzajemne zależności społeczne, gospodarcze, obyczajowe, splatają z sobą ściśle społeczeństwa, współuzależniają je od siebie, a ludzie mogą poczuć się obywatelami świata bez względu na to, gdzie mieszkają. To właśnie jest globalizacja, która jednych cieszy, a innych niepokoi. I właśnie tym tematem zajął się Nadav Eyal w swojej książce, przy czym nie ograniczył się tylko do skomentowania przeczytanych lektur i wyciągnięcia wniosków. Jak przystało na rasowego dziennikarza, ruszył w trasę, by na własne oczy zobaczyć skutki zjawiska globalizacji w różnych rejonach świata. Zajęło mu to ponad dwie dekady. Spotykał się z ludźmi o różnych poglądach, zawodach, statusie społecznym i materialnym. Rejestrował ich historie, ich spojrzenie na rzeczywistość, pytał o zmiany, jakie zaszły w ich życiu na przestrzeni lat. Słuchał, nagrywał, notował, zwiedzał, przyglądał się i analizował wszystkie zebrane informacje. Zjeździł świat we wszystkie strony. Był w Stanach Zjednoczonych i Niemczech, na Sri Lance i w Grecji, z Londynu rzuciło go do Japonii. Spotykał się z politykami, działaczami i zwykłymi ludźmi, z biznesmenami i uchodźcami, zwolennikami prawicy, lewicy i centrum. Dzięki temu jego praca zyskała szeroką perspektywę, mogła przedstawić wielość punktów widzenia. To bardzo ważne, ponieważ czyni opracowanie wiarygodnym i rzetelnym.

Każdy z nas ma z pewnością swój pogląd na zachodzące w świecie wydarzenia. Mnie też się wydawało, że mam sprecyzowane poglądy oparte o pewną wiedzę, jakiej zwykle szukam w prasie i książkach, a także w internecie. Lektura „Rewolty” bardzo tę wiedzę pogłębiła, poszerzyła, zmusiła mnie do zastanowienia się nad zagadnieniami, które wcześniej jakoś mi umknęły. Skąd wzięła się tytułowa rewolta, co spowodowało rosnące natężenie skrajnych zapatrywań, rodzenie się i rozrastanie ruchów fundamentalistycznych, ekstremalnych i nietolerancyjnych dla wszelkiego rodzaju inności. Dlaczego nagle chcemy zamykać przed sobą granice i rynki, które dopiero co entuzjastycznie otwieraliśmy? Autor formułuje tezę o rodzeniu się nowego ładu na zgliszczach starego, zmiecionego przez rewolucyjną zmianę. Za taką uznaje się II wojnę światową, od której rozpoczęła się ścisła współpraca państw na poziomie powołanych nadrzędnych instytucji oraz na poziomie podmiotów gospodarczych i kulturalnych, mająca zapobiec kolejnemu konfliktowi na taką skalę. Zakończyła tę erę stabilizacji i spokoju kolejna hekatomba, jaką był zamach terrorystyczny we wrześniu 2001 roku, który zmiótł z powierzchni ziemi nie tylko bliźniacze wieże Nowego Jorku, ale zarazem poczucie bezpieczeństwa ludzi nie tylko w Stanach Zjednoczonych.

Nadav Eyal przeciwstawia sobie dwa ścierające się światopoglądy, ten dążący do społecznej i politycznej integracji w imię wspólnych zasad i idei, i ten, który widzi w tejże ścisłej integracji poważne zagrożenie dla narodowych interesów i jednostkowej tożsamości. Runięcie obu wież uruchomiło całą lawinę zdarzeń, jedne pociągały za sobą następne, a te kolejne. Kryzys finansowy 2008 roku, kryzys uchodźczy, katastrofa ekologiczna. Ludzie poczuli się oszukani, obietnice, jakie niosło za sobą błogosławieństwo globalizacji, nie zostały spełnione i zaczęto poszukiwać alternatywnych rozwiązań, mogących uśmierzyć lęki i zapewnić spokój.

Nadav Eyal rozmawia z przedstawicielami nacjonalistów. Z byłym przewodniczącym Brytyjskiej Partii Narodowej, ironicznie zaprzeczającym Holocaustowi, który formułuje kuriozalny pomysł segregacji etnicznej w szkołach, z równie fanatyczną, lecz umiejącą elegancko ubrać swoje poglądy w słowa przewodniczącą Frontu Narodowego we Francji – Marine Le Pen, z liderem greckiej skrajnej prawicy, który wykazuje się elementarnym brakiem znajomości sytuacji międzynarodowej i szermuje tylko komunałami bez pokrycia. Atmosferę spotkania z neonazistami w byłych Wschodnich Niemczech Eyal opisuje następująco:

„Ta sytuacja przypomina mi, kiedy pływałem z rekinami, zamknięty bezpiecznie w metalowej klatce, z tym, że od nazistów nie dzielą mnie pręty”.

Niemniej jednak stara się poznać ich opinie, zrozumieć ich racje, podobnie jak poglądy zwolenników Donalda Trumpa, piewców białej supremacji i Ameryki dla Amerykanów. Za chwilę zaś pokazuje nam grupę uchodźców idących kilometrami pieszo, wzdłuż linii kolejowej z Grecji przez Macedonię, Serbię i Węgry, marzących o lepszym życiu w Niemczech lub w Szwecji. Pochodzą zewsząd, z Iraku, Somalii, Syrii, Birmy. Z nimi również rozmawia, pomagając im dźwigać maleńkie dzieci, śpiące w tej drodze, bez końca, na rękach dorosłych.

Autor stara się dociec genezy globalizacji, cofa się do czasów powstań niewolników na Haiti, wojny opiumowej w Chinach, wyzysku mieszkańców Konga za króla Leopolda II, do wypędzenia Żydów z Hiszpanii i potem Portugalii. Mamy tu bardzo ciekawą, pisaną świetnym językiem, z zacięciem beletrystycznym, przekrojową podróż w czasie. Eyal pokazuje te dobre strony globalizacji, ale też zagrożenia, jakie ze sobą przyniosła.

„Za dobrobyt epoki przemysłowej zapłaciliśmy krzywdą wyrządzoną dzisiejszej i przyszłej naturze”.

Globalizacja dzisiaj kojarzy się nie tylko ze wspólnotowością i nowoczesnością, ale przede wszystkim z szalonym wyzyskiem, którego liczne przykłady zostały w książce interesująco zobrazowane. Autor podaje szereg faktów, przytacza statystyki, operuje datami i nazwiskami. W gruncie rzeczy trudno się nie zgodzić z faktem, że jeśli postępującej globalizacji nie będzie towarzyszyło wprowadzenie surowych unormowań etycznych, to ludzi rozczarowanych i czujących się zepchniętymi na margines będzie coraz więcej, co sprzyja nasilaniu się ekstremizmów, prowadzących do dyskryminacji, a w krańcowej sytuacji do terroryzmu. Polaryzacja społeczeństw już teraz jest bardzo widoczna. Żeby znaleźć skuteczne lekarstwo, trzeba szukać przyczyn, przeanalizować błędy, nie lekceważyć głosów ludzi, które coraz głośniej dobiegają ze wszystkich stron. Te głosy właśnie „jak w obrazie pointylistów maleńkie kropki łączą się w całość, tworząc jeden obraz, obraz rewolty” i jak pisze autor:

„Ludzie na całym globie przeżywają w tej chwili radykalny moment. Ta książka jest próbą wsłuchania się w ich głos”.

Informacje o książce:
Tytuł: Rewolta
Tytuł oryginału: Revolt
Autor: Nadav Eyal
ISBN: 9788328087804
Wydawca: WAB
Rok: 2021

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać