Ta część różni się nieco od pozostałych dwóch, bo nie ma tu za bardzo miejsca na własne rysunki, więc musimy je wykonywać na kartkach, w zeszycie lub gdzieś indziej, gdzie zorganizujemy sobie przestrzeń. To i zaleta, i wada. Z jednej strony fajnie, że w poprzednich częściach zadbano o miejsce na obrazki, bo wszystko było w jednym miejscu, z drugiej strony - teraz sami możemy dostosować rozmiar obrazka, jedni będą woleli mniejszy format, inni pokuszą się o coś większego. Tematyka także jest zróżnicowana, choć wszystko dotyczy jedzenia. Znajdziemy tu przekąski i przystawki, dania główne, desery i słodkości oraz urocze napoje. Podoba mi się także to, że stopień trudności rysunków jest dość zróżnicowany - jedne są naprawdę proste w wykonaniu, inne nieco trudniejsze, więc wymagają już pewnej dokładności i precyzji ruchów. I to jest fajne, bo dzięki temu publikacja staje się odpowiednia dla bardzo szerokiej grupy odbiorców
■ Czytaj dalej »