Fantastyka

Pan Zmierzchów – Jakub Krzysztof Nowak

Recenzja książki Pan Zmierzchów

Pan Zmierzchów
Jakub Krzysztof Nowak

Książka Jakuba Krzysztofa Nowaka „Pan Zmierzchów”, która ukazała się w zeszłym roku nakładem wydawnictwa Novae Res, łączy w sobie elementy powieści historycznej i literatury fantasy. Jest to moja pierwsza styczność z prozą tego autora choć „Pan Zmierzchów” nie stanowi jego debiutu literackiego. W 2009 roku, także w wydawnictwie Novae Res ukazała się wcześniejsza powieść Jakuba Krzysztofa Nowaka, pt. „Skarb wilkołaka”.

Akcja „Pana Zmierzchów” rozgrywa się w XI-wiecznej Polsce, za panowania Mieszka II. Jest to burzliwy okres w naszej historii: wojna z Cesarstwem Rzymskim Narodu Niemieckiego, wojna z Rusią, spory dynastyczne, łupieżcze wyprawy Bałtów, spiski, bunty i okresowe powroty do pogaństwa. Głównym bohaterem powieści jest łucznik Nielub, dysponujący narzędziem o wielkiej mocy – nożem ofiarnym, dzięki któremu może się kontaktować z zaświatami. Przeżywając liczne przygody odkrywa tajemnicę magicznego artefaktu, a także swego pochodzenia i związanego z nim dziedzictwa.

„Pan Zmierzchów” jest pozycją, po którą sięgnąłem z pewnymi obawami. Wnioskując po tytule i informacjach znajdujących się na okładce przypuszczałem, że może być to powieść zbyt mroczna jak na mój gust, przesycona nadmiarem demonicznych sił i czarnej magii. Abstrahując od moich upodobań spodziewałem się, że takie przeładowanie może nadać książce groteskowego charakteru i to wbrew intencji autora. W tym wypadku powieść mile mnie zaskoczyła. Proporcja zdarzeń, które możemy uznać za naturalne i takich, których źródło tkwi w świecie nadprzyrodzonym została bardzo dobrze zbalansowana. W związku z tym, że miejscem akcji są ziemie polskie, elementy fantasy odwołują się do mitologii słowiańskiej, co stanowi miłe urozmaicenie. Wśród postaci nie z tego świata, jakie pojawiają się na kartach książki można wymienić: boginię Ładę, „wąpierze” i tajemnicze boda. Oprócz tego bohaterami powieści są także ludzie posiadający nadnaturalne moce jak choćby zmiennokształtni i wiedźmy.

Początkowo sceptycznie podchodziłem do zapowiedzianego wątku historycznego. Uważam, że łączenie wydarzeń historycznych z fantastyką jest ryzykowne. Wydaje mi się jednak, że w tym wypadku czas i miejsce akcji sprzyjają takiemu zabiegowi przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze XI wiek to wczesne średniowiecze, a tematyka fantasy dobrze wpisuje się w realia tej epoki. Literatura fantasy w pierwszej kolejności kojarzy mi się z rycerzami, smokami, itd. choć od razu zaznaczę, że akurat tych elementów w książce nie odnajdziemy. Po drugie, wiedza historyczna na temat tego okresu zawiera wystarczająco dużo luk, które można swobodnie wypełnić elementami fantastycznymi. Efekt końcowy zależy oczywiście od biegłości autora w przeplataniu obu wątków, ale ten w przypadku „Pana Zmierzchów” oceniam jak najbardziej pozytywnie. Wybór czasu, w którym rozgrywa się akcja powieści rodzi jednak pewne trudności, z którymi autor nie do końca sobie poradził. Opowiedziana przez autora historia rozpoczyna się ponad sześćdziesiąt lat po przyjęciu chrztu przez Mieszka I. Za każdym razem kiedy na kartach książki wątek chrześcijański spotykał się z mitycznymi bóstwami i istotami, które w bardzo realny sposób ingerują w życie głównego bohatera, odczuwałem silny dysonans. Uważam, że te dwa światy do siebie nie pasują a chrześcijaństwo zostało wprowadzone do powieści niejako z przymusu, który narzuciło tło historyczne.

Atutem powieści jest dbałość o autentyzm historyczny i budowanie atmosfery czasów, w których rozgrywa się akcja. Swój wyraz znajduje to m.in w zastosowaniu dużej dawki staropolskich terminów i zwrotów. Dawno nie maiłem do czynienia z książką, w której byłoby tak dużo przypisów koniecznych do objaśnienia użytych w tekście słów. Zabieg ten powoduje, że powieść początkowo może być trudna w odbiorze. Dotyczy to w zasadzie kilkudziesięciu pierwszych stron. Po zapoznaniu się z nimi czytelnik powinien zyskać swobodę w operowaniu użytymi w powieści archaizmami, co znacznie poprawia poziom imersji w trakcie dalszej przygody z lekturą. Niestety autor nie trzyma się przyjętej stylistyki z pełną konsekwencją. Kilka razy podczas czytania „Pana Zmierzchów” natrafiłem na terminy, które nijak nie pasują do czasu, w którym toczy się akcja książki. Jako przykład podam tu termin „snajper”, który pochodzi bodaj z XIX w. Oczywiście zbyt nowoczesna terminologia pojawia się jedynie w warstwie narracyjnej, na całe szczęście nie posługują się nią bohaterowie powieści. Początkowo, miałem wrażenie, że terminy te zostały wprowadzone przez nieuwagę. Dopiero pod koniec książki doszukałem się zdania, które wydawało się sugerować, że zabieg ten mógł być celowy:

„Nielub nie wiedział, że kiedyś istnieć będzie dyscyplina określana jako parkour, ale właśnie uprawiał coś bardzo zbliżonego (…).”

Niezależnie od tego na ile świadome było takie posunięcie, mnie nie przypadło do gustu.
Akcja „Pana Zmierzchów” jest spójna i dynamiczna, pozbawiona zbędnych dłużyzn, nie zauważyłem w niej żadnych sprzeczności. Książka pełna jest poczucia humoru, miejscami erotycznie pikantnego. Moim zdaniem w wolnym czasie zdecydowanie warto przeczytać „Pana Zmierzchów”. Nie jest to dzieło, które zasługuje na miano wybitnego, ale muszę przyznać, że dostarcza znakomitej rozrywki. Miłośnicy Sapkowskiego mogą spokojnie zaryzykować i sięgnąć po tę pozycję. Czas spędzony na lekturze powieści Jakuba Krzysztofa Nowaka nie będzie czasem straconym.

Główny wątek „Pana Zmierzchów” został doprowadzony do końca w obrębie jednego tomu, więc powieść sama w sobie stanowi domkniętą całość. Istnieją jednak wątki poboczne, które zostały zarysowane w książce i póki co porzucone – może to sugerować, że „Pan Zmierzchów” doczeka się kontynuacji, którą z chęcią przeczytam.

Informacje o książce:
Tytuł: Pan Zmierzchów
Tytuł oryginału: Pan Zmierzchów
Autor: Jakub Krzysztof Nowak
ISBN: 9788379423637
Wydawca: Novae Res
Rok: 2014

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać