To nie jest zwykła młodzieżowa książka. Tak, opowiada o grupce młodych ludzi. Tak, opowiada o miłości. Tak, opowiada o problemach piętnastolatków. Ale to nie jest zwykła opowieść.
Daisy przyjechała z Nowego Jorku do Anglii mieszkać na wsi u ciotki i kuzynów. Wydaje się, że nie miała jak do tej pory łatwego życia. Dość szybko dowiadujemy się, że jej matka nie żyje, a wyjazd do Anglii był pomysłem macochy, która, niemal jak bajkowa macocha Kopciuszka, jest zwyczajnie ZŁA. Zaskarbiwszy sobie miłość ojca Daisy, owinęła go wokół palca, a niewygodnej pasierbicy postanowiła się pozbyć. Tak oto Daisy ląduje na wsi.
Od początku nawiązuje się silna więź między nią, a czwórką rodzeństwa – Osbertem, Isaakiem, Edmondem i Piper. Szczególnie Edmond i Piper stają się jej wyjątkowo bliscy, każde na inny sposób. Daisy szybko odnajduje na angielskim folwarku szczęście, jakiego nie zaznała wcześniej w życiu. Jednakże błyskawicznie następuje zwrot, dzięki któremu ta książka staje się niesamowitą historią, która zapada w pamięć Czytelnika.
Ciotka Penn wyjeżdża służbowo, zostawiając nastolatków samych. Zaraz potem w Londynie wybuchają bomby. Przez jakiś czas trwa konsternacja – wielokrotnie pada pytanie czy to już wojna? Czy jeszcze nie? Dzieci, odizolowane od wydarzeń w kraju, szczególnie, gdy przestaje działać radio i telewizja, wydają się nie do końca zdawać sobie sprawę z powagi sytuacji. Ich sielankowe, wiejskie życie trwa, gdzieś tam toczą się już walki, ale ich to nie dotyczy… Do czasu. Daisy i jej nowa rodzina już wkrótce doświadczą i zobaczą, jak wygląda prawdziwa wojna.
„Moje nowe życie” to głęboka, poważna historia. Narracja prowadzona jest przez Daisy, i to jej oczami oglądamy Anglię pogrążoną w chaosie. Jeśli chodzi o pozostałych Bohaterów, najwięcej dowiadujemy się o Edmondzie i Piper. Isaac i Osbert pozostają trochę w cieniu. Reszta osób pojawiających się w książce to postaci epizodyczne, choć często to od nich zależy los dzieci.
Podoba mi się, jak opisana jest wojna z perspektywy grupki nastolatków przebywających na wsi, z dala od głównych wydarzeń. Przez długi czas ta wojna dzieje się obok nich, nie obchodzi ich, nie wiedzą nawet dokładnie, co się dzieje. Przez cały czas akcji nie wiadomo właściwie, kto zaatakował Anglię. Używane są słowa „Wróg”, „Nieprzyjaciel”, „Oni” w przeciwieństwie do „My”. Nigdy nie pada nazwa kraju okupanta. Z jednej strony może to być zwyczajny wybieg mający na celu poprawność polityczną. Ale też uświadamia, że być może w czasie konfliktu takiego, jak ten, często trudno określić wroga, rozpoznać go, zdać sobie sprawę, kto tak naprawdę jest oprawcą i dlaczego wojna wybuchła. Podkreślają to często pojawiające się opisy żołnierzy, z których wynika, że sami nie wiedzą, co myśleć, że wcale nie mają ochoty walczyć, że, mimo bycia w centrum wydarzeń, nie prosili się o ten los. W książce nie brakuje zwrotów akcji, często tragicznych. Choć wojna rzeczywiście omija Bohaterów przez większość czasu akcji, w końcu dopada ich z całą mocą, zmieniając ich życia na zawsze.
Fabuła wciągnęła mnie, a los Bohaterów zainteresował – byłam ciekawa, jak historia się dalej potoczy, co stanie się z Daisy i jej kuzynami. A jednak „Moje nowe życie” pozostawiło we mnie pewien nieokreślony niedosyt. Nie potrafię nawet do końca zdefiniować, czego zabrakło. W narracji z pewnością czasem brakuje emocji, ale to uważam za trafiony zabieg, nawet jeśli nie był celowy. Daisy niejednokrotnie odwołuje się do tego, jak trudne było jej życie przed przyjazdem do Anglii – śmierć matki, trudne relacje z macochą, brak wsparcia ze strony ojca. Swoista suchość jej opowieści doskonale pasuje do takiej kreacji. Natomiast odniosłam wrażenie, że Autorka nie wykorzystała pełnego potencjału tej historii. Prześlizgnęła się po powierzchni fenomenalnej fabuły, nie rozwijając jej wystarczająco, nie dając jej pełnej szansy rozkwitnąć i absolutnie porwać Czytelnika. Myślę, że „Moje nowe życie” mogłoby być opowieścią dłuższą, bardziej rozwiniętą, dramatyczną, głębszą. Zarówno pod względem akcji, jak i refleksji. Nie, żeby tej refleksji zupełnie tam nie było, ale, podobnie jak z fabułą – nie został w pełni wykorzystany potencjał tak trudnego tematu, jak życie osamotnionych nastolatków w czasie wojny. Na świecie nie ma wiele literatury poruszającej ten temat i to, że taka książka istnieje, jest bardzo ważne i potrzebne. Nie mogę jednak otrząsnąć się z wrażenia, że zabrakło prawdziwego wydźwięku tragedii rozgrywającej się dokoła Bohaterów. Tak, jakby motyw wojny był jedynie tłem, scenografią do innych wydarzeń i pojawiających się między Bohaterami uczuć, które chciała opisać Meg Rosoff. A właśnie ta wojna powinna stać się absolutnym centrum historii, bo to ten wątek czyni książkę wyjątkową i wyróżniającą się na tle innych pozycji dla młodzieży.
Mimo tych zastrzeżeń, przeczytałam książkę z przyjemnością, pochłonęła mnie. Zdecydowanie warto przeczytać, zatrzymać się nad nią i zapamiętać.
Informacje o książce:
Tytuł: Moje nowe życie
Tytuł oryginału: How I live now
Autor: Meg Rosoff
ISBN: 9788328026612
Wydawca: Grupa Wydawnicza Foksal
Rok: 2016