Adam Aleksandrowicz jest detektywem wrocławskiej policji. Od lat mierzy się z wydarzeniami z przeszłości, skupiając się na pracy. Kiedy odnalezione zostaje zmasakrowane ciało, demony prześladujące Aleksandrowicza zostają spuszczone ze smyczy. Rozpoczyna się pościg za zwyrodnialcem, w którym liczy się każda minuta. Sposób działania sprawcy przypomina bowiem pewną sprawę sprzed lat. Adam i jego partnerka Elżbieta Soyta rozpoczynają śledztwo. Ich drogi krzyżują się z Konradem Gronczewskim, właścicielem niezwykle popularnego klubu dla gejów oraz innych biznesów rozsianych po Wrocławiu.
Z czasem stopniowo zostają odkryte tajemnice z przeszłości, a tajemnice bywają śmiertelnie groźne. Czy da się uciec przed przeszłością? Czy duet Aleksandrowicz-Soyta rozwiąże zagadkę? I jaką rolę w tej układance pełni Konrad Gronczewski?
Muszę przyznać, że do lektury “Miasta gasnących świateł. Mgła”, podchodziłam trochę jak pies do jeża. Na etapie samego zapoznawanie się z opisem pomyślałam, wow, to może być coś bardzo interesującego. W końcu przyszła do mnie razem z książką Siri Hustvedt i mój entuzjazm nieco się ostudził. Miałam w sumie ochotę na kryminał, więc wzięłam ją do ręki, przeczytałam z trzydzieści stron i myślę: ok, zaczyna się dość dobrze. Później pożarłam ją właściwie na dwa razy. Jeśli będziecie mieć okazję, żeby zapoznać się z tą historią (do czego bardzo serdecznie zachęcam) to ostrzegam: nie odłożycie jej aż do przewrócenia ostatniej strony. Jeśli tak o tym pomyślę, to już jakiś czas nie trafiłam na książkę do zjedzenia, że się tak wyrażę. Owszem, trafiałam na bardzo dobre lektury, ale nie z tych, które można pochłonąć na raz.
Aleksandra Świderska ma bardzo przyjemny styl. Przeprowadza czytelnika przez swoją historię niezwykle lekko, choć sama treść książki sielankowa nie jest. Umie też tworzyć bardzo ładne i plastyczne opisy. Dialogi pomiędzy bohaterami są bardzo naturalne, a sami bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. Są charyzmatyczni i mają pogłębione portrety psychologiczne, co bardzo doceniam. Skoro już mowa o bohaterach, to nie mogę nie wspomnieć, choć słowem o relacji pewnych bohaterów. Nadmieniam, chociaż nie mogę powiedzieć o kogo chodzi, bo to byłby spoiler. Mianowicie autorce udało się stworzyć tak wielką chemię między bohaterami, jaką spotykam naprawdę rzadko. Kiedy pojawiają się razem w jednej scenie wszystko aż iskrzy. Jestem pod wielkim wrażeniem rozpisania tej relacji i ciągle odczuwam mnóstwo emocji, kiedy myślę o tych bohaterach. Autorka zaskakuje nawet gatunkiem, bo “Miasto gasnących świateł. Mgła” wydaje się być rasowym kryminałem. Tyle że nie do końca tak bym ją określiła, bo fabuła nie idzie utartym torem. Aleksandra Świderska nie skupia wcale całej uwagi na śledztwie, co muszę przyznać, zaskoczyło mnie dość mocno. Ta książka to oryginalny miks gatunkowy, co niezwykle przypadło mi do gustu.
Nie da się zaprzeczyć, że jest coś w hardych facetach z bagażem emocjonalnym, co bardzo do nich przyciąga. Nierzadko ta brudna i trudna przeszłość powraca do nich, rozszarpując ich rany. Ten typ bohatera jest dość specyficzny. Napisałam facet, bo najczęściej spotykałam się z mężczyznami pasującymi do schematu. Zazwyczaj prowadzą samotne życie, co sprawia, że mogą poświęcić całą swoją uwagę danej sprawie, którą rozwiązują. Często stosują niekonwencjonalne metody, a nawet balansują na granicy prawa. Nie jest też niczym dziwnym, kiedy okazuje się, że ścigana przez nich osoba bardzo dobrze ich zna, grając na emocjach niczym na instrumencie. Jeśli tylko autor ma wystarczające umiejętności, żeby stworzyć takiego bohatera, który nas intryguje zamiast sprawiać, że będzie się zgrzytać zębami pomiędzy przewracaniem stron, to o takich bohaterach czyta się fenomenalnie. Choć mając kogoś takiego w prawdziwym życiu w swoim otoczeniu pewnie można by dostać szału. Czy Adam wpisuje się we wszystko, co powyżej napisałam? Tak i nie. A na pewno ma w zanadrzu kilka niespodzianek.
Oczywiście nie mogę również napisać nic konkretnego na temat zakończenia, ale gdy na koniec zobaczyłam zdanie “ciąg dalszy nastąpi…” niezmiernie się ucieszyłam. Takie historie może i nie zmieniają życia, ale zdecydowanie mają w sobie to coś i przyciągają jak magnes. Z wielką chęcią sięgnę po kontynuację, jeśli faktycznie się pojawi.
Informacje o książce:
Tytuł: Miasto gasnących świateł. Mgła
Tytuł oryginału: Miasto gasnących świateł. Mgła
Autor: Aleksandra Świderska
ISBN: 9788382196016
Wydawca: Novae Res
Rok: 2021