„Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem” to książka, która samym tytułem nie przekonałaby mnie do siebie. Nie wiem, co dokładnie mi w nim nie pasuje, ale coś mnie jako rodzica razi. Na szczęście dodano tutaj także podtytuł, który zaczyna intrygować – bo ja także wierzę, że edukacja, w której dzieci same chcą się uczyć i rozwijać, jest możliwa, choć zmiany, które musiałby się dokonać w szkolnictwie, byłyby rewolucyjne.
Zacznę od tego, że z wykształcenia jestem nauczycielką – polonistką, oligofrenopedagogiem, mogę także uczyć w przedszkolu i na etapie wczesnoszkolnym. Moja ścieżka zawodowa poprowadziła mnie do przedszkola, niemniej odbywałam praktyki na różnych etapach edukacji i wiem, jak wygląda ta praca. Dzieciaki są przyzwyczajone do pewnego schematu: lekcja, temat, data dzisiejsza, sprawdzenie pracy domowej, odpytanie kilku uczniów i wprowadzenie nowego zagadnienia. Nic więc dziwnego w tym, że niektórzy uczniowie (pewnie całkiem spora część) czują się na lekcjach znudzeni lub zestresowani, wszak nie każdy lubi się wypowiadać publicznie, na forum klasy, i jeszcze być za to oceniany. Absolutnie nie jest to zarzut pod adresem nauczycieli, winny jest system, któremu naprawdę przydałyby się zmiany. Może nie od razu rewolucyjne, bo na to chyba nie jesteśmy gotowi (nie tylko nauczyciele, rodzice także), ale stopniowe zmiany w kierunku zaproponowanym przez autora tej publikacji jak najbardziej popieram.
Podczas praktyk starałam się dostosowywać to, co robiliśmy, do uczniów. Najpierw przez kilka dni miałam możliwość poobserwowania ich, a później, gdy przykładowo pisaliśmy dyktando, sama wymyślałam jego treść, wplatając w nią – poza wyrazami z trudnością ortograficzną – imiona osób z klasy i zabawne sytuacje. Zadania kształcące daną umiejętność modyfikowałam w taki sposób, by ich treść była dla uczniów atrakcyjna i dotyczyła bliskich im spraw. Na klasówkach poza oceną każdy dostawał także pisemny feedback, co jest mocną stroną pracy, a nad czym byłoby warto jeszcze popracować. To niewiele. Wiem o tym. Ale wiem też, że nawet takie drobnostki były przez uczniów zauważane i doceniane. To się im podobało, to było coś innego. Mam też świadomość, że choć byłby to dobry początek zmian, to takie rzeczy by nie wystarczyły, żeby uczeń poczuł, że szkoła jest dla niego, a nie on dla niej. By miał poczucie, że szkoła jest otwarta na jego indywidualność, że ją wspiera i pielęgnuje, a nie niszczy.
Bo właśnie taki kierunek zmian proponuje Mikołaj Marcela – podążać za dzieckiem, brać pod uwagę jego zdanie i potrzeby, dostosować program i metody do ucznia, a nie ucznia do wybranych metod, często podających i mało aktywizujących. Autor pragnie szkoły, która wyzwalałaby potencjał młodych ludzi, ich talenty, często tłamszone w placówkach oświatowych – a nawet w środowisku domowym – jako mało perspektywiczne czy nieopłacalne w przyszłości. Autor za przykład podaje szkoły skandynawskie, ale nie tylko, nie brakuje także tych mieszczących się w Polsce. Ja też marzę o realiach, w których przestaje się wybierać dzieciom kierunki kształcenia (ba, nawet kierunki studiów!), w których pozwala się dzieciom szukać ich własnej drogi i po prostu być sobą. To niby takie oczywiste, a jednak wcale nie tak powszechne.
Żeby jednak nie było zbyt cukierkowo – znalazłam też coś, co do końca mnie nie przekonuje. To sposób, w który momentami autor zwraca się do czytelnika – coś w rodzaju: robisz coś źle, ale ta książka ci to uświadomi, a ja pomogę ci to zmienić. Oczywiście nie jest to napisane tymi słowami, niemniej na początku lektury trochę mnie to raziło.
Sam autor wydaje się interesującą osobą – jest wykładowcą na kierunku: Sztuka pisania na jednym z polskich uniwersytetów. I co tu kryć – gdybym stała przed wyborem studiów teraz, mocno rozważałabym właśnie tę drogę. Zwłaszcza że metody, którymi pracuje Mikołaj Marcela ze swoimi studentami, trafiają do mnie. No i jestem bardzo ciekawa, czy jego wizja edukacji kiedykolwiek się u nas ziści.
Informacje o książce:
Tytuł: Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem
Tytuł oryginału: Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem
Autor: Mikołaj Marcela
ISBN: 9788328715240
Wydawca: Muza
Rok: 2020