Pielgrzymka. Od zarania chrześcijaństwa był to jeden z głównych przejawów pobożności. Ludzie podejmowali niewyobrażalny dla nas trud, aby dotrzeć do ważnego sanktuarium czy grobu męczennika. Co prawda pielgrzymowanie nigdy nie stało się w Kościele praktyką obowiązkową, tak jak na przykład w islamie. Tam hadżdż – pielgrzymka do Mekki jest jednym z pięciu głównych filarów wiary. Każdy muzułmanin winien ją odbyć przynajmniej raz w życiu. Nie zmienia to jednak faktu, że Kościół od zawsze popierał i zachęcał do pielgrzymowania. Współgra to niejako z potrzebą wielu ludzi, którzy chcą podjąć trud drogi. Zostawiają swoje otoczenie i wyruszają na wędrówkę. Można by się pokusić – przy obecnym stanie wiedzy teologicznej – o pewne pytania. Po co pielgrzymować i czy pielgrzymki w ogóle mają jeszcze sens? Wszak wiemy, że Bóg wszędzie może wysłuchać naszych modlitw, w każdym kościele sprawowana jest ta sama Najświętsza Ofiara. Jednak nikt nie kwestionuje sensu pielgrzymowania. Wiemy, że sam Chrystus pielgrzymował do Świętego Miasta – Jerozolimy. Także i dziś setki tysięcy wiernych na całym świecie każdego roku wyrusza na niezliczone pielgrzymki. Czy jednak naprawdę wiedzą po co pielgrzymują i jaki jest sens ich wysiłku?
Niewątpliwie bardzo dużą pomocą przy opisie fenomenu pielgrzymowania jest książka Notkera Wolfa OSB, pod tytułem „Dokąd pielgrzymujemy? Dawne drogi i nowe cele”. Ta niezwykle interesująca pozycja ukazała się nakładem Wydawnictwa Benedyktynów w Tyńcu. Przede wszystkim na uwagę zasługuje osoba autora. Notker Wolf jest bowiem Opatem-Prymasem Zakonu Benedyktynów. Sprawując tę funkcję posiadł niezwykłe doświadczenie życiowe i wiedzę którymi zechciał się podzielić z czytelnikami. Autor zagadnienie pielgrzymowania potraktował bardzo szeroko. Bardzo obszerna jest część historyczna, w której to ojciec Notker pokazuje jak wyglądało pielgrzymowanie w średniowieczu i czasach nowożytnych. Dzięki plastycznym opisom i jego niewątpliwemu talentowi pisarskiemu sami niemalże przenosimy się w tamte czasy. Dla lepszego oddania klimatu epoki, autor sięga do źródeł. Przybliża nam relacje pisane przez średniowiecznych pielgrzymów, cytuje ich opisy i spostrzeżenia. Wszystko to sprawia, że książkę czyta się z niezwykłym zainteresowaniem. Szczególnie barwne czasy średniowiecza przyciągają uwagę czytelnika. Autor udowadnia nam, że epokę tę śmiało można nazwać epoką pielgrzymek. W książce znajdujemy motywacje ludzi, którzy decydowali się odbyć pielgrzymkę. Poznajemy przeciwności, jakim musieli stawić czoła i niebezpieczeństwa na jakie byli narażeni. Dowiadujemy się, że miejsca do których pielgrzymowano najczęściej to (tak jak i współcześnie) Ziemia Święta, Rzym i Santiago de Compostela. Oprócz tych znanych miejsc opisuje autor także i te które – choć w przeszłości bardzo popularne – dziś już nie istnieją lub mają wyłącznie lokalny zasięg.
Bez wątpienia dla wielu najciekawszy będzie fragment poświęcony relikwiom. To, co dziś może nas śmieszyć dla ludzi średniowiecza było wielką świętością. Wspomniane zostaję więc na kartach książki takie relikwie jak:
„kawałek z kupy nawozu, na której siedział Hiob, albo próbka egipskich ciemności w słoiku”.
Trzeba nam pamiętać o tym, że to właśnie chęć zobaczenia i dotknięcia niezwykłych relikwii należały do głównych powodów wyruszania na pielgrzymi szlak. Człowiek był gotów do niezwykłych poświęceń, aby tylko móc obcować ze świętością. Notker Wolf szeroko pisze o tzw. relikwiach dotykowych. Zabrakło mi w tym miejscu chociaż krótkiego przypisu o aktualnie obowiązującym podziale relikwii (relikwie I, II, lub III stopnia).
W drugiej części książki autor skupia się na współczesności. Punktem wyjścia dla jego rozważań jest historia własnego życia i powołania, którą szczerze się z nami dzieli. Opowiada o swojej pierwszej pielgrzymce do maryjnego sanktuarium w Altötting. W opisie jego pielgrzymki z końca lat 60. z Subiaco do Monte Casino w kilku zdaniach streszcza burzliwy okres, jaki przeżywał wtedy Kościół. Podkreślanie, że nie chcieli się wydać nikomu zbyt pobożni, zamówienie w restauracji mięsa w piątek (dopiero po interwencji kelnera zjedli rybę, ku swojemu rozczarowaniu) – to wszystko jest dla mnie odzwierciedleniem pewnego „zamętu” jaki dotknął wtedy teologię. Ojciec Notker opowiada także o swojej posłudze Opata-Prymasa. W znacznej mierze jest ona wypełniona podróżami po benedyktyńskich klasztorach rozsianych po całym świecie. Od Ameryki Południowej poprzez Afrykę aż po najdalsze zakątki Azji. Wszędzie tam Benedyktyni są żywym obrazem Chrystusa. Autor szczerze dzieli się swoimi przemyśleniami na temat wiary, świętości, cudów. Każdemu pielgrzymowi zostawia rady na temat tego, co w pielgrzymowaniu najważniejsze – cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do celu.
Książkę polecam wszystkim zainteresowanym literaturą religijną i teologiczną. Autor dysponuje szeroką wiedzą i bogatym doświadczeniem, którymi zechciał się podzielić z czytelnikami. Przypomina nam, że chociaż na przestrzeni stuleci zmieniły się sposób i forma pielgrzymowania, to wszakże cel każdej pielgrzymki pozostaje niezmienny – jest nim dotarcie do Boga.
Pozycję tę oceniam bardzo wysoko. Na jej kartach historia i teologia przeplatają się z osobistym życiem ojca Notkera. Jestem pewien, że z tej lektury każdy wyniesie coś dla siebie. Jest to niewątpliwie pozycja godna uwagi.
Informacje o książce:
Tytuł: Dokąd pielgrzymujemy? Dawne drogi i nowe cele
Tytuł oryginału: Dokąd pielgrzymujemy? Dawne drogi i nowe cele
Autor: Notker Wolf OSB
ISBN: 9788373544796
Wydawca: TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów
Rok: 2013