Recenzje książek

Doberman – Jacek Piekiełko

Doberman - Jacek Piekiełko

Doberman
Jacek Piekiełko

Ciężko jest mi zacząć pisać recenzję „Dobermana” Jacka Piekiełko. Mówi się, że pewnych rzeczy nie da się „odzobaczyć”, ja natomiast już nie „odwyobrażę” sobie tych wszystkich potworności, jakie autor opisał w swym dziele. A najbardziej przerażający jest tu fakt, że te makabryczne zbrodnie zdarzyły się naprawdę.

Autor zabiera nas do roku 2013, do Nowokuźniecka, gdzie emerytowany policjant, Władimir Ziner, pod pretekstem kupna samochodu, zostaje zwabiony przez nieznanego dziennikarza i namówiony do rozmowy o zbrodniach, jakie wydarzyły się w tym mieście przed kilkunastu laty, a w rozwikłaniu których duży udział miał właśnie Ziner. Były policjant, pragnąc uwolnić się od wstrząsających wspomnień i zamknąć na zawsze ten rozdział w swoim życiu, zaczyna więc opowiadać. Wtedy przenosimy się w czasie do lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku, aby poznać trudne dzieciństwo Saszki – Aleksandra Spiesiwcewa – jednego z najbrutalniejszych w historii seryjnych zabójców, a potem towarzyszymy mu aż do roku 1996, kiedy rozgrywały się wydarzenia, które wstrząsnęły ówczesną Rosją. Autor, słowami włożonymi w usta Zinera, wyjaśnia czytelnikowi, że przytaczając historię traumatycznego dzieciństwa Spiesiwcewa, nie chce go usprawiedliwiać, ani nikogo oceniać. Po prostu podaje wszystkie zebrane w sprawie informacje i opinie psychologów. Piekiełko zdradza zresztą czytelnikowi we wstępie do powieści swoje wątpliwości co do napisania tego tekstu.

„Podczas pisania wielokrotnie zadawałem sobie pytanie […]: dlaczego przypominać o tak drastycznych wydarzeniach, dlaczego kultywować pamięć o jednym z najstraszniejszych zbrodniarzy XX w.?”

I od razu podaje odpowiedź na tak sformułowane pytanie:

„jeden powód wydaje się humanistycznie najważniejszy – w centrum tego szaleństwa stał człowiek. […] Punktem wyjścia był człowiek i ciekawość, w jaki sposób doszło do tak ekstremalnie nieludzkich zachowań? Skąd się wzięły? Co je zrodziło?”

Podobne rozterki ma później, w powieści, jego bohater, Ziner:

„Czasami tłumaczył sobie, że może dobrze, iż czyny popełniane przez zwyrodnialców są przypominane. Z uwagi na ofiary, by nigdy o nich nie zapomnieć, oraz jako przestroga dla innych, żeby dać sobie trochę więcej czasu, zanim zaufa się drugiemu człowiekowi”.

Doberman” to powieść z gatunku true-crime, pierwsza tego typu w dorobku autora. Jacek Piekiełko to uznany autor thrillerów i kryminałów. Laureat konkursu na opowiadanie kryminalne w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu w 2015 roku. „Doberman” to jego szósta powieść, według wydawcy najmocniejsza. Faktycznie, jest to mocna książka, choć według mnie, słowo „mocna” to w tym przypadku eufemizm. Jest to zarówno studium psychologiczne umysłu brutalnego wielokrotnego gwałciciela i mordercy, jak i wstrząsający opis jego życia i dokonanych zbrodni. Autor podkreśla, że całość historii oparł na realnych postaciach i wydarzeniach, ale dodał do nich sporo materii fabularnej, bazującej na przeczytanych książkach i artykułach po to, aby złożyć sobie i czytelnikowi w jedną całość wszystkie poznane fakty i zależności socjologiczno – psychologiczne. Czytelnik nie wie zatem które z opisanych zdarzeń w książce są prawdziwe, a które nie. Myślę jednak, że łatwo się domyślić, że zbrodnie i ich okrucieństwo jest prawdziwe, a niektóre z okoliczności im towarzyszących zostały dodane przez autora dla zapewnienia spójności tekstu.

Powieść zdecydowanie nie jest dla każdego. Myślę, że mogą sobie pozwolić na sięgnięcie po nią tylko osoby o stalowych nerwach. Szczegółowość opisów popełnianych przez Spiesiwcewa tortur i morderstw nie pozostawia bowiem niedopowiedzeń. Autor z brutalną drobiazgowością pokazuje nam sposób działania zwyrodnialca. Niejednokrotnie zamykałam książkę, nie będąc pewna, czy jeszcze do niej wrócę, czy będę miała siłę ją dokończyć, porażona wstrząsającymi, ociekającymi krwią scenami, w których niebagatelną rolę, oprócz Spiesiwcewa, odgrywał jego pies – doberman, jak również matka, Ludmiła. To właśnie dlatego na początku tej recenzji zwróciłam uwagę na to, że nie da się „odwyobrazić” pewnych scen zobaczonych oczami wyobraźni podczas czytania tej książki.

Po lekturze przychodzą mi do głowy dwa pytania. Czy wiedząc o czym jest ta książka, sięgnęłabym po nią ponownie? Tak. Podobnie jak autor, jestem bowiem ciekawa zależności psychologicznych, powodów, które kierują spaczonymi umysłami seryjnych, brutalnych morderców. Czy wiedząc natomiast, w jaki sposób autor opisuje najbrutalniejsze sceny, sięgnęłabym po nią ponownie? Tutaj odpowiedź brzmi: nie. Zdaję sobie jednak sprawę, że dla przedstawienia pełnego obrazu opisywanych zdarzeń, autor musiał sięgnąć do najbardziej wstrząsających scen. Inaczej byłaby to nic niewnosząca opowieść o istniejącym kiedyś, gdzieś kimś, kto dopuścił się czegoś. Tak naprawdę, dla pokazania stanu umysłu Spiesiwcewa, makabryczne opisy były tu niestety koniecznością.

Książkę polecam, ale z solidnym ostrzeżeniem, aby sięgały po nią osoby niebojące się krwawych, makabrycznych, wstrząsających, kanibalistycznych nawet opisów, ponieważ lektura ta zostaje na długo w pamięci.

Informacje o książce:
Tytuł: Doberman
Tytuł oryginału: Doberman
Autor: Jacek Piekiełko
ISBN: 9788366939356
Wydawca: Skarpa Warszawska
Rok: 2021

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać