Jakub Bielikowski jest z wykształcenia inżynierem chemikiem, ale pracuje w branży informatycznej. Pisze kryminały retro z akcją osadzoną w Warszawie. Wydawnictwo Novae Res daje gwarancję dobrej lektury.
Fabuła powieści Awans rozpoczyna się w październiku 1889 roku, w trzeciej stolicy Imperium Rosyjskiego, czyli Warszawie, liczonej po Petersburgu i Moskwie. Asesor kolegialny Andrzej Stanisławowicz Zaleski wkracza do mieszkania, w którym dokonano zbiorowego morderstwa. Komisarz policji Morozow szybko analizuje ślady pozostawione podczas morderstwa. Brak śladów włamania, podcięte gardła, odświętny strój pokojówki, wypastowane podłogi. Zamordowana została cała rodzina rejenta Wolskiego i ich pokojówka Joanna Kluska. Ukradziono biżuterię, być może pieniądze. Ocalała jedynie guwernantka Magdalena Kosakówna. Chwilę wcześniej, w maju zamordowano inną rodzinę, żydowską, adwokata Łokietka z czwórką dzieci i służącą, a także pasera Pyrzaka i jego służącą. Już na początku książki mamy więc morderstwa, w których zginęło łącznie czternaście osób.
Pierwsze tropy prowadzą do rzeźni, bo takie podcięcie gardła to sztuka. Morderca to najprawdopodobniej koszerny rzezak potrafiący jednym cięciem ogłuszyć krowę. Albo narzeczony służącej, elegancki, utykający na prawą nogę, z wąsem, i doskonale płacący stróżowi za dyskretne otwieranie drzwi. A może jednak psychopatyczny lub sfiksowany arystokrata lub syn jakiegoś bogatego przemysłowca. Dowiadujemy się także, że morderca używa tajemniczego środka usypiającego, a towarzyszy mu kobieta, być może kochanka.
Andrzej Zaleski i doktor Wilmowski wymieniają się spostrzeżeniami na temat sposobu pracy nad tak trudnym śledztwem:
„Więc dam panu jedną prostą radę, na podstawie swoich i przeczytanych prac badawczych. Niech pan spisze wszystkie hipotezy, nawet te nieprawdopodobne. Udokumentuje je. A potem niech pan odrzuca obalone, jedną po drugiej, w miarę postępów śledztwa. Ta, która zostanie, nieważne jak będzie brzmiała, okaże się właściwym rozwiązaniem.”
Śledztwo posuwa się powoli. Spotkamy jeszcze Długiego Kazika, informatora policyjnego zręcznie manewrującego pomiędzy światkiem przestępczym a policją. Jego odkrycia prowadzą zaś do oficera, gwardzisty, najprawdopodobniej Rosjanina.
Kryminałom retro zawsze towarzyszą pyszne zakąski. Także i tu przełkniemy ślinkę nad wędzonym jesiotrem, smażonym minogiem, lśniącymi szczupakami czy czerwonym rakiem. Do tego chałka, kiszony czosnek, kiszka na gorąco, butelka starki, piwo drozdowe, portwajn albo gotowany serdelek i chrupka murarka czy grochówka, smażona kaszanka i piwo od Kijoka.
Przyjdzie nam się także zmierzyć z wówczas panującą walutą. Przyznam, że się lekko gubiłam w politnikach, półpolitnikach, ałtynie, zieleniuszce, czerwońcach, rakach, białych papierkach, katarzynkach, świnkach, kopiejkach czy cełkowych, czyli rublach.
W książce w wielu miejscach są wtrącenia po rosyjsku, pojedyncze wyrazy, przysłowia, powiedzonka, przekleństwa. Może to być ciekawostka i przy okazji nauka dla tych, którzy są zainteresowani językiem rosyjskim lub są w trakcie uczenia się tego języka.
Akcja powieści jest zawiła, kilka razy mamy zwrot akcji i zmianę kierunku śledztwa. Przyznaję, że o ile początek książki jest intrygujący, rozwinięcie wątków ciekawe, a końcowa rozgrywka dość przyjemna, to środek książki trochę mi się dłużył. Nie rozumiałam też, po co w fabule wtrącono wątki o czerwonych, ludowcach i obchodach pierwszego maja czy strajkach.
Książka przypomina mi trochę tematyką, umiejscowieniem w czasie oraz opowiedzianą historią powieści Marka Krajewskiego czy Krzysztofa Bochusa. U tych autorów jest zawsze lekko mrocznie, mamy mroczne spelunki i karczmy, morderstwa i kradzieże, prostytutki i informatorów. U Marka Krajewskiego w tle jest często Wrocław, u Krzysztofa Bachusa jest to zwykle Gdańsk, a tutaj u Jakuba Bielikowskiego mamy Warszawę. Do wyboru do koloru! Ponoć do kompletu jest jeszcze Katarzyna Kwiatkowska z kryminałami retro rozgrywającymi się w stolicy wielkopolski, czyli w Poznaniu. Przyznaję, że jeszcze nie czytałam powieści Katarzyny Kwiatkowskiej, ale recenzje są obiecujące.
Książkę polecam osobom lubiącym kryminały retro i historyczne wątki. Nawet jeśli historia nie jest odwzorowana wzorcowo to jednak wyczuwalna jest tamta atmosfera, zwyczaje, historyczne zaszłości i zawiłości. Mamy zarówno współpracę, jak i nienawiść pomiędzy wszystkimi nacjami żyjącymi w tamtych czasach na terenach byłej Rzeczpospolitej – Polakami, Rosjanami, Żydami.
Informacje o książce:
Tytuł: Awans. Detektyw warszawski
Tytuł oryginału: Awans. Detektyw warszawski
Autor: Jakub Bielikowski
ISBN: 9788382194272
Wydawca: Novae Res
Rok: 2021