Kiedy decydowałam się na lekturę „Assy” Andrzeja Kowalskiego, atrakcyjne wydało mi się tło wydarzeń. Może nie tyle tło, co osadzenie powieści w bardzo ciekawym klimacie i środowisku artystycznym.
Firma Art. Company – jak sama nazwa wskazuje jest firmą artystyczną. Zajmuje się malowaniem obrazów do sprzedaży turystom, ale świadczy również bardziej profesjonalne usługi jak renowacja znanych dzieł sztuki, przygotowywanie reprodukcji, a nawet, gdy ciemne znajomości właściciela firmy dają się we znaki, przygotowywaniem kopii najsłynniejszych obrazów. Oczywiście wszystko w pełnej dyskrecji, aby klient był zadowolony i usatysfakcjonowany. Najbardziej utalentowanym pracownikiem firmy jest Daniel Asman, prywatnie mąż policjantki Maleny Marklund, a także wybawiciel pewnej narkomanki Klaudii.
Pewnego dnia w Rumii, policja otrzymuje informację o śmierci biednej emerytki. Badania biegłych lekarzy jednoznacznie stwierdzają, że przyczyną śmierci kobiety była padaczka. Jednak dziwne jest to, że kobieta nigdy nie leczyła się na tę chorobę, a przejeżdżający nieopodal listonosz usilnie twierdzi, że słyszał strzały z pistoletu. Ciało kobiety jest jednak całe, nie ma śladów włamania, mieszkanie jest jakby nienaruszone. Jedyną rzeczą, która może się wydawać podejrzana, są dwie filiżanki pozostawione w zlewie, ale czy na takiej podstawie można podejrzewać morderstwo, raczej nie.
Sprawą śmierci zajmuje się Malena, dziwnym zbiegiem okoliczności Art. Company dostaje zlecenie, połączone w pokrętny sposób ze staruszką. Czy jest możliwe, że jednak jej śmierć nie jest przypadkowa, tylko połączona z chęcią posiadania cennego obrazu przez niemieckiego marchanda?
Małżeństwo Asmanów boryka się z coraz powszechniejszym problemem bezpłodności jednego z małżonków. Wszystko idzie w złym kierunku, Malena współżyje z mężem tylko w dni płodne, co doprowadza mężczyznę do szału, mimo ogromu miłości, jakim darzy żonę. Pewnego dnia Daniel poznaje przepiękną Anastazję, wtedy czara goryczy przelewa się i tych dwoje nawiązuję romans. Jak to w powieściach bywa, okazuje się, że nic nie dzieje się przypadkiem i tajemnicza Anastazja powiązana jest z cała historią, a nawet samą Maleną. Jak? Tego oczywiście wam nie zdradzę, żeby nie odbierać przyjemności czytania.
„Assa” na początku wydaje mi się bardzo zagmatwana, liczne wątki, które wcale się ze sobą nie łączą wydają się burzyć obraz historii – nic bardziej mylnego! W odpowiednim momencie wszystkie, naprawdę wszystkie puzzle wskakują na właściwe miejsce, całość nabiera dodatkowego charakteru, a my podziwu dla autora, jak to sobie wszystko sprytnie opracował i opisał, wprowadzając naprawdę dużo wątków, a następnie bardzo logicznie je wszystkie wyprowadził na prostą.
Bardzo ciekawym zabiegiem, jednocześnie wymagającym skupienia od czytelnika, jest skakanie przez Pana Kowalskiego pomiędzy teraźniejszością a czasem wojny, w samych czasach współczesnych też są pewne przeskoki. Sama musiałam niejednokrotnie cofać się w lekturze, aby nadążyć. Dopiero na koniec wszystkie wydarzenia ułożyły się w logiczną całość.
Najbardziej ze wszystkich bohaterów polubiłam Klaudię – narkomankę, której Daniel pomaga stanąć na nogi, odkrywa w niej talent malarski, ona zaś odwdzięcza mu się dozgonną przyjaźnią i wsparciem. Pozostałe postacie książki są również bardzo ciekawe i charyzmatyczne. Każdy, mimo złych bądź dobrych chęci, odgrywa ważną i znaczącą rolę w całej fabule. Naprawdę, nic nie zostało pozostawione przypadkowi, każdy bohater pojawia się po coś, nawet jak na początku nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Książka wciąga czytelnika niemal od pierwszej chwili. Ja po przeczytaniu pierwszych kilkudziesięciu stron nie mogłam się oderwać. Porównałabym ją jakościowo do kryminałów skandynawskich, które bardzo lubię i to właśnie ich fanom z całego serca polecam lekturę „Assy”.
Zastawiacie się pewnie kim jest tytułowa Assa, o której w całej recenzji nie wspomniałam ani słowem – tego wam nie zdradzę, gdyż za dużo niewidomych mogłoby to odkryć dla bardziej wprawnego czytelnika. Zapraszam do lektury, aby się dowiedzieć. Na pewno czas poświęcony na czytanie nie będzie czasem zmarnowanym, a Wasza świadomość literacka pozna nowego autora, którego warto zapamiętać i powrócić do niego. Chyba, że już go znacie, bo wcześniej napisał powieść „Biały kruk” po którą ja na pewno sięgnę.
Informacje o książce:
Tytuł: Assa
Tytuł oryginału: Assa
Autor: Andrzej Kowalski
ISBN: 9788380831858
Wydawca: Novae Res
Rok: 2016