Nieistotne, czy jesteś rodzicem małego dziecka, właśnie spodziewasz się maleństwa czy dopiero zaczynasz nieśmiało myśleć o potomstwie. Chciałabym polecić Ci dzisiaj naprawdę wyjątkową publikację – „Masaż niemowląt i nie tylko, czyli jak się cieszyć rodzicielstwem dzień po dniu” Magdaleny Fabritius.
Jest to niezwykła, cudowna książka, która powinna być przepisywana przez lekarzy i położne jako recepta na wszelkie obawy, trudy i problemy rodzicielstwa – szczególnie tego wczesnego.
Zgodnie z tym, co głosi (pod)tytuł, jest to publikacja traktująca nie tylko o masażu. Powiedziałabym nawet więcej – masaż jako forma dotyku – stanowi tylko narzędzie, a nie zaś cel sam w sobie. A co jest tym celem? Dobre samopoczucie, szczęście i radość – zarówno maluszka, jak i rodzica. I oczywiście głęboka, bliska i intymna więź między nimi, do budowy i umacniania, której masaż nadaje się idealnie.
Autorka, Magdalena Fabritius jest psychologiem, trenerem oraz instruktorem masażu niemowlęcego, którego uczyła się w Wielkiej Brytanii. Prowadzi także bloga „Pozytywne Rodzicielstwo”. Prywatnie – szczęśliwa żona i mama dwójki dzieci. Macierzyństwo traktuje jako fascynującą i rozwijającą przygodę pełną wyzwań, a swoim pełnym pasji podejściem dzieli się na blogu, fanpage’u i podczas zajęć dla rodziców. Co ważne, Autorka – mimo imponującej wiedzy i doświadczenia – absolutnie nie stawia się w pozycji bezwzględnego autorytetu czy guru „od wychowania”, wręcz przeciwnie – z pokorą, poczuciem humoru i autentycznością opisuje „cienie i blaski” swojego własnego macierzyństwa (np. odczuwaną bezradność wobec niechęci jej córeczki do masażu).
Przesłanie Autorki (oraz jej publikacji) najlepiej oddają poniższe słowa:
„Potraktuj tę książkę jako inspirację, a masaż jako wspaniałą formę przekazania miłości poprzez czuły dotyk, możliwość spędzenia czasu z dzieckiem i okazję do wspaniałej zabawy. Zaufaj swojej intuicji. Uwierz, że jesteś najwspanialszym rodzicem dla swojej pociechy. Spójrz na rodzicielstwo z przymrużeniem oka, wyluzuj i ciesz się masażem” /z okładki/.
Pani Magdalena, zainspirowana francuskim podejściem do rodzicielstwa, proponuje rodzicom, aby „wrzucili na luz”, uruchomili kreatywność, włączyli poczucie humoru i… cieszyli się życiem.
„Nieważne, jak wychowujesz dziecko, w duchu jakiej ideologii czy jakich założeń, a może ich braku. Najważniejsze jest to, aby szczerze cieszyć byciem rodzicem i potrafić tę radość przekazać swoim dzieciom. Bo jedno jest pewne – jeśli ty będziesz prawdziwie szczęśliwym, wyluzowanym, pełnym humoru człowiekiem, to twoje dzieci będą dokładnie takie same” (s. 165-166).
Autorka z całego serca poleca również intuicyjne podejście do wychowywania dzieci.
„Uwierz mi, że dobrze wiesz, jak masz postępować w większości sytuacji. Jesteś najlepszym rodzicem dla swojego dziecka i ty najlepiej ze wszystkich ludzi na świecie wiesz, czego mu potrzeba. (…) Być może zbyt często kwestionujesz siebie, nie ufasz swoim obserwacjom i swojemu postrzeganiu świata. Czasem być może zbyt mocno opierasz się na opinii innych, mądrych książkach, magazynach, opiniach specjalistów, aż zapominasz o tym, kto spędza z twoim dzieckiem dwadzieścia cztery godziny na dobę (…) Pomyśl! Czy jest na świecie osoba, która zna potrzeby twojego dziecka lepiej od ciebie? Odpowiedź brzmi: nie. To ty jesteś ekspertem w sprawach swojego potomka (…) (s. 166-167).
„Masaż…” to pozycja przede wszystkim o takim właśnie – pozytywnym, zdystansowanym, kreatywnym oraz intuicyjnym podejściu do rodzicielstwa. Z każdej strony tej książki dosłownie emanuje niezwykle ciepła i pozytywna energia Autorki, która – o czym jestem absolutnie przekonana – podziała niczym kojący balsam na przemęczonych, zestresowanych i przytłoczonych nową rolą młodych rodziców.
A czego jeszcze można spodziewać się po tej publikacji? I ile właściwie znajdziemy „masażu w masażu”?
Odniosłam wrażenie, iż głównym zamysłem i intencją Autorki nie było wcale stworzenie kompletnej i akademickiej publikacji poświęconej masażowi, lecz ukazanie roli i znaczenia dotyku dla zdrowi i rozwoju dziecka, zainspirowanie oraz zarażenie rodziców swoją pasją. Dlatego informacje poświęcone samemu masażowi i jego technikom zostały niejako wplecione w tekst będący przede wszystkim pozytywnym przekazem-manifestem na temat rodzicielstwa. Chociaż jest ich sporo, podane zostały w wersji bardzo lekkostrawnej i syntetycznej. Czytelnik nie ma wątpliwości co do merytorycznej rzetelności tej pozycji, a jednocześnie oszczędzone zostały mu szczegółowe opisy badań naukowych (np. wpływu masażu na odporność czy rozwój wcześniaków) czy schematy anatomiczne ludzkiego szkieletu. Ta pozycja to po prostu „pigułka” samej praktycznej wiedzy, którą można połknąć w jeden wieczór. I co ważne – od razu wprowadzić w życie.
Jakie więc konkretne informacje na temat masażu można znaleźć w poradniku Pani Fabritius?
Po pierwsze – dla wszystkich nieprzekonanych i niedowierzających – liczne argumenty, DLACZEGO warto masować oraz obszerne wyjaśnienie wpływu dotyku na zdrowie i rozwój dziecka (wielokrotnie powtarzane, zapewne w celu utrwalenia i zmotywowania). Czytelnik dowiaduje się również m.in.: kiedy dziecko można masować, a kiedy nie; jak przygotować miejsce i maluszka do masażu; jaki olejek wybrać. Odnaleźć tutaj można całe bogactwo rad i porad praktycznych – co zrobić, gdy dziecko nie chce być masowane; jak zachęcić starszaka do masażu; jak zapobiegać kolkom i jak sobie z nimi radzić. Nie brakuje też inspiracji do zabaw, piosenek, rymów (wraz z opisami i odnośnikami do melodii na YouTube). Samym technikom masażu autorka poświęciła najmniej miejsca – zaledwie 1 (ostatni!) z 14 rozdziałów, co świadczy o jej nietechnicznym, nieinstrumentalnym podejściu; innymi słowy – na pierwszym miejscu należy postawić luz, radość, lekkość i kreatywność.
Uwagę przykuwa także oprawa graficzna tej publikacji – przyjazna dla oka czcionka (sporej wielkości i prostego kroju), dużo zabawnych rysunków (jakże modnych ostatnio) oraz fotografii.
Chciałabym zauważyć i docenić jeszcze jeden fakt: mimo iż Autorka prowadzi kursy masażu dla rodziców, nie reklamuje ani nie sprzedaje ich w swojej publikacji. Odniosłam wrażenie, że przekazała w niej dosłownie wszystko to, na co tylko pozwoliła jej forma poradnika – jakby nie było – dla laików. A „bojącym się” mówi: Masaż jest dobry i bezpieczny, nie bój się go; Naprawdę nie musisz przeczytać 10 naukowych książek na ten temat czy skończyć kursu, aby dotykać swoje dziecko i abyście oboje doświadczyli jego cudownego działania; Już teraz jesteś absolutnym ekspertem ds. wychowania swojego dziecka!
Czyż to nie piękna odtrutka na wszystkie mniej i bardziej „eksperckie” dobre rady, od nadmiaru których może się zakręcić w głowie?
Trzy słowa na koniec: Polecam, polecam, polecam!
Informacje o książce:
Tytuł: Masaż niemowląt i nie tylko, czyli jak cieszyć się rodzicielstwem dzień po dniu
Tytuł oryginału: Masaż niemowląt i nie tylko, czyli jak cieszyć się rodzicielstwem dzień po dniu
Autor: Magdalena Fabritius
ISBN: 9788379429387
Wydawca: Novae Res
Rok: 2015