Napływ imigrantów do Europy jest obecnie przedmiotem zainteresowania niemal wszystkich. Daje się odczuć natłok informacji, często niepokojących, czy kontrowersyjnych, które pochodzą z różnych źródeł. Sposobem na odnalezienie się w tym wszystkim, a także budowanie, czy umacnianie własnego zdania w trwającej debacie jest samodzielne zdobywanie wiedzy na temat osób przybywających na nasz kontynent. Taki też był powód, dla którego zdecydowałam się przeczytać pracę autorstwa Nonie Darwish.
„Okrucieństwo w majestacie prawa. Prześladowanie kobiet w świecie islamu” jest drugą książką napisaną przez Nonie Darwish, byłą muzułmankę, która przez trzydzieści lat żyła według nakazów i zakazów islamu. Po wyemigrowaniu do Stanów Zjednoczonych i przejściu na chrześcijaństwo, odważyła się na otwartą krytykę swojej byłej religii oraz rozpoczęła międzynarodową działalność, której celem jest szerzenie wiedzy o islamie oraz uświadamianie państwom Zachodu grożącego im niebezpieczeństwa. Autorka książki podejmuje znacznie szerszą problematykę niż tylko sytuacja kobiet w świecie islamu. Przedstawia również takie zagadnienia jak, na przykład: funkcjonowanie państwa i społeczeństwa pod rządami prawa szariatu, stosunek muzułmanów do wyznawców innych religii, czy kwestię dżihadu.
Książka składa się z dwóch części poprzedzonych wstępem i fragmentem zatytułowanym „Ostrzeżenie dla Zachodu”, a kończy się rozważaniami nad możliwością istnienia islamu bez przemocy. Część pierwsza wyjaśnia czym jest szariat, ukazuje jego genezę oraz status kobiet i mężczyzn w państwach muzułmańskich. Przedstawia obraz małżeństwa, w którym mężowi przysługuje nieograniczone prawo względem żony. Tylko on może zainicjować rozwód, do czego wystarczające jest trzykrotne wypowiedzenie słów: „Rozwodzę się z tobą”. Oficjalnie mężczyznom przysługuje przywilej posiadania czterech żon i nieograniczonej liczby kochanek. Mogą oni nawet zawierać małżeństwa tymczasowe, takie jak: małżeństwa dla przyjemności i podróżne, mające służyć ich zaspokojeniu seksualnemu. Nonie Darwish wielokrotnie wymienia absurdalne reguły szariatu, które dyskryminują kobiety:
„I tak, muzułmanka, która dopuszcza się cudzołóstwa, zasługuje na śmierć przez ukamienowanie. Dziewczyna, która straci dziewictwo przed ślubem, zostanie ubiczowana. Wartość zeznania złożonego w sądzie przez kobietę jest równa połowie wartości zeznania mężczyzny. Kobiety dziedziczą połowę tego, co mężczyźni. Pomiędzy żoną a mężem nie ma wspólnoty majątkowej. Jeżeli kobieta padnie ofiarą morderstwa, wartość odszkodowania wypłacanego rodzinie jest o połowę mniejsza niż wysokość odszkodowania należnego za mężczyznę. Jeśli rodzina przestrzega reguł prawa szafickiego, kobiecie usuwa się w dzieciństwie łechtaczkę (kastracja kobiet), aby jej przyszły mąż miał pewność, że jej seksualny apetyt nie będzie zbyt duży.”
W tak wyglądającej rzeczywistości zaskakującym zjawiskiem jest to, że niektóre muzułmanki głoszą powrót do prawdziwego islamu i stylu życia narzuconego przez Mahometa, tylko po to, by osiągnąć sławę. Co więcej, muzułmański feminizm rozwijający się w krajach zachodnich dąży do jeszcze większego zaostrzenia szariatu.
Druga część książki ukazuje, w jaki sposób prawo szariatu oddziałuje na społeczeństwo, a także jakie zagrożenia niesie dla Zachodu. Została tutaj omówiona sytuacja wyznawców innych religii w państwach muzułmańskich. Autorka wracając do swoich wspomnień pisała:
„Odkąd sięgam pamięcią, imamowie nigdy nie stawiali muzułmanów na równi z niemuzułmanami – nawet jeśli chodziło o ich zwykłą ludzką niedoskonałość. Koran i hadisy, które czytałam, przesiąknięte były ideą, zgodnie z którą kaffir (niemuzułmanim) jest uosobieniem zła, a muzułmanin – uosobieniem dobra.”
To co również szczególnie zwróciło moją uwagę to przyzwolenie szariatu na samodzielne wymierzanie sprawiedliwości, w określonych przypadkach, przez zwykłych obywateli. Nie podlega zatem karze zabicie apostaty, przestępcy lub cudzołożnika. Efektem tego jest znieczulenie społeczeństwa na popełniane zbrodnie, a w relacjach między muzułmanami skutkuje to ciągłym poczuciem zagrożenia, nieufnością i wzajemnymi osądami.
Autorka ostrzega, że poprawność polityczna Zachodu jest tym, co może doprowadzić go do zguby i przedstawia szczegółową strategię postępowania, którą należy przyjąć w celu ograniczenia ekspansji islamu w państwach demokratycznych.
Zaletą książki jest to, że została napisana prostym językiem i w sposób zrozumiały tłumaczy zagadnienia związane z islamem. Jest ponadto podzielona tematycznie, co ułatwia zorientowanie się w bogactwie podjętych wątków. Mocną stroną książki jest oparcie jej treści na osobistych doświadczeniach pisarki i licznych materiałach źródłowych. Zyskuje ona na wiarygodności dzięki temu, że autorka na uzasadnienie swoich tez przywołuje wersety Koranu, fragmenty hadisów, wypowiedzi muzułmańskich teologów, wyniki badań, a także podaje adresy stron internetowych, gdzie znajdują się konkretne artykuły czy filmy. Minusem jest jednak to, że książka została napisana w sposób narzucający czytelnikowi punkt widzenia pisarki, nie pozostawiając mu zbyt wiele miejsca na swobodną interpretację i możliwość dokonania własnej oceny.
Nonie Darwish dochodzi do wniosku, że islam nie jest religią, lecz polityczną ideologią. Dlaczego? Warto przeczytać książkę i dowiedzieć się samemu. Polecam ją wszystkim osobom, gdyż jest to lektura ukazująca rzeczywistość z innej strony, a także pobudza do dalszego poszukiwania wiedzy.
Informacje o książce:
Tytuł: Okrucieństwo w majestacie prawa. Prześladowanie kobiet w świecie islamu
Tytuł oryginału: Cruel and Usual Punishment: The Terrifying Global Implications of Islamic Law
Autor: Nonie Darwish
ISBN: 9788362715053
Wydawca: Kefas
Rok: 2011