Podróż bezślubna
Julia Llewellyn
Podobno ślub to najważniejszy dzień w życiu kobiety. Oczywiście, by do niego doszło, poprzedza go kilka innych najważniejszych dni. Ale to tylko teoria. Jak jest w praktyce, musiałabym zapytać kogoś bardziej doświadczonego w kwestii zamążpójścia, jednak patrząc z miejsca obserwatora niejednego ślubu, muszę przyznać, że… nie, dziękuję! Tyle bieganiny, przygotowań, rezerwacji, stresu, diet, przymiarek, płaczu i złości. Nie. Jednak kwestia podróży poślubnej… o tak. Tu zacieram rączki. A gdyby tak, zamiast POślubnej zrobić BEZślubną…?
Amy miała plany. Ślub z ukochanym Dougiem, podróż poślubna do Włoch, później życie rodzinne, za jakiś czas dzieci. Jednak jak to w życiu bywa, sprawy lubią się komplikować. Na skutek splotu wydarzeń, do ślubu nie dochodzi. Zostaje odwołany dzień przed ceremonią. Zdruzgotaną kobietę w całości próbuje utrzymać jej przyjaciółka, Gabby, trzymając ją z dala od zdenerwowanych gości weselnych i niezrealizowanych rezerwacji. Jednak jednej z nich nie da się cofnąć. Właśnie podróży poślubnej, w pięknym i malowniczym Rzymie. Kobieta wpada na szatański plan. Postanawia jechać w tę podróż. Sama. Ma zarezerwowany i opłacony samolot i apartament w hotelu. Nic nie stoi na przeszkodzie. Kobieta jedzie głównie po to, by się od wszystkiego oderwać. Począwszy od rodziców, dla których odwołanie ślubu jedynaczki w takich okolicznościach jest niejako rozczarowaniem, kończąc na milczącym byłym narzeczonym. Amy zatrzymuje się w umówionym hotelu, tłumacząc obsłudze nieobecność męża spóźnieniem na samolot. W tym samym hotelu zatrzymuje się Hal Blackstock, gwiazda brytyjskiego kina. Dość zabawnym splotem okoliczności para wpada na siebie nie raz. Wszyscy wypytują Amy o męża, a ona siedzi jak na szpilkach. Przecież tego męża nie ma.
Sprawy zaczynają się komplikować w momencie, gdy opowiada Halowi prawdę, ktoś robi im zdjęcie, które obiega świat. Nagle o Amy jest głośno. O co poszło narzeczonym, że kobieta odwołała ślub? Jaki tak naprawdę jest Doug? Gdzie jest pan młody? Co łączy Amy z Halem? Czy kobieta w końcu znajdzie spokój w pięknym, włoskim mieście?
Bardzo pozytywna książka. Jedna z tych, które czytamy z wielkim uśmiechem na ustach, śledząc losy zaplątanej bohaterki. Akcja jest splotem wydarzeń teraźniejszych i przeszłych, gdzie tak naprawdę dowiadujemy się więcej. Przeszłość Amy i Douga jako pary jest dość ciekawym wątkiem, dającym do myślenia. Już od pierwszych chwil, gdy pojawia się ten wątek, coś nie gra. Amy nie jest już młodziutka, kobieta ma ponad trzydzieści lat i jest dobrze ułożona. W momencie poznania Douga miała innego chłopaka. Jednak rozrywkowy 'prawie-rockman’ przewrócił jej świat do góry nogami. Do tego stopnia, że Amy zaczęła łamać swoje własne zasady, które tak często wpajała pacjentom. Ona jest młoda, chce się bawić. Przynajmniej tak sobie tłumaczyła. Historia Amy można śmiało określić jako jedną z wielu. Jednak wątek dlaczego ślub został odwołany jest wisienką na torcie. Zostaje wyjawiony na samym końcu. Mówiąc szczerze, od pierwszych stron snułam domysły, jednak zakończenie mnie zaskoczyło. To dobrze. Jeśli chodzi o całość książki, akcja jest ciekawa i bardzo zabawna. Amy to typowa fajtłapa. W którymś momencie wydaje się niemal, że wszystko idzie nie tak. A niespodziewany przyjaciel w postaci gwiazdy kina dodaje barwności całej historii.
To dobra, lekka książka, po którą warto sięgnąć dla relaksu. Żadnych zbyt głębokich przekazów. Żadnych łamigłówek i tysiąca zawikłanych bohaterów. Po prostu fajna historia zagubionej w życiu kobiety po trzydziestce. Ślub? A po co komu ślub? Wystarczy podróż poślubna. W ostateczności bezślubna. To już dla wybrednych. Amy się nie nudziła, może przede wszystkim przez wścibskich gości hotelowych, z którymi miała do czynienia. Podsumowując, raczej polecam. Odrywa od rzeczywistości z szerokim uśmiechem.
Informacje o książce:
Tytuł: Podróż bezślubna
Tytuł oryginału: Amy’s Honeymoon
Autor: Julia Llewellyn
ISBN: 9788378392866
Wydawca: Prószyński i S-ka
Rok: 2012
