Po wielu latach Andrzej Sapkowski powieścią Sezon burz dość niespodziewanie wraca do uniwersum Wiedźmina – Geralta z Rivii, którego postać wraz z wykreowanym przez pisarza światem zarówno odświeżyła kanon literatury fantasy, jak i stała się inspiracją dla wielu innych mediów (na przykład gier fabularnych, zarówno tych „turlanych” i komputerowych). Nowa książka Asa pojawiła się w księgarniach bez specjalnych zapowiedzi i kampanii promocyjnej, ale od razu wskoczyła do czołówki bestsellerów.
Nowa powieść jest emocjonująca i zabawna, a chociaż pojawiają się w niej elementy rozszerzające wiedźmińskie uniwersum, to jednak Sapkowski opiera się w dużym stopniu na dobrze znanych z innych historii o Wiedźminie wzorcach. Sam autor wsławił się przełamywaniem schematów typowych dla literatury fantasy, a siłą jego prozy było pokazywanie motywów z powszechnie znanych opowieści czy baśni w krzywym zwierciadle. Tym co zawsze wyróżniało historie o Wiedźminie był przedstawiony niby-baśniowy, a jednak brutalnie realistyczny świat i głębia psychologiczna postaci. Tymczasem w najnowszej powieści Sapkowski raczej odcina kupony od tych sprawdzonych schematów, niż wprowadza coś nowego.
Na fanów Wiedźmina czeka w zatem wiele smaczków, związanych w pojawieniem się dobrze znanych postaci, jak bard Jaskier czy czarodziejka Yennefer. Nie brakuje też nawiązań do innych opowiadań o Geralcie, a także do zakończenia sagi. Jest to ewidentny prztyczek w nos dla twórców komputerowej gry „Wiedźmin”, która zyskała powszechne uznanie i status kultowej, a której Sapkowski nie tylko nie zna, ale też „nie uznaje”. Nie uznaje w sensie fabularnej kontynuacji losów Geralta, które z powodzeniem próbują przedstawić autorzy gry, w dodatku dużo odważniej poczynając sobie z realiami świata niż sam jego twórca. As nie neguje osiągnięć studia CD Projekt RED, uważa jednak, że tylko literatura (a tym samym jej autor) ma prawo do kanonicznej interpretacji losów Geralta. Dość to archaiczny pogląd w świecie współczesnych mediów. Z pewnością Sapkowski chce podkreślić w ten sposób, że nie ulegnie pokusom komercji, to jednak temat na dłuższą dyskusję, niekoniecznie w ramach recenzji jego najnowszej powieści. Zatem w nowej powieści wszystko jest po staremu – czarodzieje knują i dbają tylko własne interesy, mając w poważaniu życie i bezpieczeństwo prostych ludzi, którzy dodatkowo bywają gnębieni przez żołdaków, możnym wydaje się, że wszystko im wolno, a nieludzi nikt nie lubi. Między tym wszystkim znajduje się wiedźmin Geralt z Rivii ze swoimi moralnymi wątpliwościami i próbą zachowania wiedźmińskiej neutralności. Akcja rozgrywa się głównie w nieopisanych dotąd w prozie Sapkowskiego miejscach (choć paradoksalnie mogących brzmieć znajomo dla fanów gry). Na uwagę na pewno zasługuje koncepcja zamku Rissberg i prowadzonych w nim badań magiczno-genetycznych, pojawiają się także nowe gatunki potworów, ale największy potwór jest niezmiennie ten sam – to człowiek z jego żądzami i bezmyślnością.
Nowe spotykanie Czytelnika z Geraltem ma miejsce gdzieś między jego rozstaniem z Yennefer, a wydarzeniami z opowiadania o księżnicce-strzydze. Intryga rusza od razu z kopyta, Geralt zostaje wplątany w aferę podatkową, traci swoje miecze, poznaje kolejną piękną czarodziejkę, a to wszystko dopiero początek jego przygód. Język powieści wydaje się mocniej wystylizowany niż w opowiadaniach czy w wiedźmińskiej sadze, zaś autor nieustannie daje wyraz swojej erudycji. Sceny zaplanowane jako komiczne, mogą momentami wydać się przesadnie rubasznymi, vide wizyta Geralta w strażnicy w Kerack i konfrontacja ze strażniczkami nadużywającymi dań bazujących na fasoli i grochu… Nie brakuje jednak także fragmentów szalenie klimatycznych, jak ucieczka przed lisicą przez bagniska Doliny Pontaru. Strony powieści same przesuwają się pod palcami, jednak jej ciężar znaczeniowy w porównaniu z rozważanymi we wcześniejszych historiach o Geralcie problemami człowieczeństwa, rasizmu i seksizmu, prowadzącymi do niezrozumienia między istotami rozumnymi (ludźmi i nieludźmi) czy natury przeznaczenia, wypada dość blado. Z pewnością jednak autorowi udaje się zgrabnie przebrać w kostium fantasy wiele współczesnych problemów, jak choćby regulacja płodności czy manipulacje genetyczne.
Wskazane przeze mnie wady raczej nie zniechęcą do Sezonu Burz fanów Wiedźmina, chociaż mogą być źródłem pewnego niedosytu. Czytelników zaś mniej zaznajomionych z Geraltem z Rivii z pewnością porwie niezwykły świat, w którym intryga goni intrygę i nie ma chwili na wytchnienie. Sezon burz to bardzo dobre uzupełnienie historii Geralta z Rivii, jednak niewiele ponadto.
Informacje o książce:
Tytuł: Sezon burz
Tytuł oryginału: Sezon burz
Autor: Andrzej Sapkowski
ISBN: 9788375780598
Wydawca: Supernowa
Rok: 2013