Zwyczaje dzieci francuskich to historia opowiadana przez nietypowego dorosłego. Dorosłego, który podczas nudnej wizyty u ciotki we Francji wychodzi do ogrodu by porozmawiać z kwiatami. Idąc przez ogród opowiada dokładnie co widzi, słyszy i czuje dzięki czemu niejako zabiera małego odbiorcę ze sobą, dając mu pole do fantazjowania. Jest to bajka, która pomaga dziecku się zrelaksować, w sam raz nadaje się na wyciszenie przed snem.
Narrator przyłącza się do rozmowy róż na temat dzieci francuskich. Zanim jednak opowie o treści tej rozmowy, przekazuje Czytelnikom garść istotnych informacji na temat Francji takich jak choćby położenie, słynne krainy geograficzne czy flaga. Następnie przekazuje najciekawsze i, jak podkreśla, sprawdzone informacje na temat małych Francuzów. Dowiadujemy się m. in. co jedzą na śniadanie, dlaczego kochają czekoladę, jak są nazywani przez swoje mamy, a nawet w jaki sposób, odmienny od najczęściej stosowanego, zakładają kurtki.
Jak piszą autorzy, książka ta „ma za zadanie pomóc najmłodszym zrozumieć złożoność świata”. Rzeczywiście, dzieci odnajdą tu zrozumienie w pewnych kwestiach jak choćby w tym, że również dla narratora pewne rozmowy dorosłych są niemiłosiernie nudne, szczególnie, że sami dorośli nie do końca wszystko rozumieją. Książka uczy m.in. że nie warto przejmować się złośliwościami mówionymi przez istoty pyszne, ale w gruncie rzeczy bardzo smutne i nieszczęśliwe. Symbolem tych istot są w książce rozmawiające z autorem kwiaty.
Muszę przyznać, że miałam dość mieszane uczucia po pierwszej lekturze tej książki. Z jednej strony zawiera wiele ciekawych informacji na temat Francji, które mogą zainteresować dzieci i inspirować do pogłębiania wiedzy na temat tego kraju. Z drugiej natomiast, przedstawione zostały bardzo skrótowo, co może utrudniać ich głębsze przyswojenie. Sama za pierwszym razem nie zapamiętałam prawie nic, jednak z każdym kolejnym razem zapamiętane wcześniej szczegóły zaczynają układać się w całość. Choć dla dorosłych czytanie tej samej książki kilkukrotnie w krótkich odstępach czasowych, nie jest zwykle zbyt pociągające, każdy kto czytał kiedyś dzieciom wie, że dla nich to normalny i często ulubiony wzorzec.
Poprzez książkę, w mocno „urywany” sposób, przewija się wątek Franciszka, chłopca z dość specyficznym problemem. Nie wgłębiając się w jego rodzaj, pozwolę sobie zwrócić uwagę, że w bajkach terapeutycznych, które mają za zadanie m. in. uczyć dzieci zachowań w trudnych sytuacjach, powinno zostać przedstawione rozwiązanie tego problemu. W omawianej publikacji niestety tego nie znalazłam w zadowalającym stopniu.
W książce pojawiło się kilka dość trudnych czy niezrozumiałych zwrotów, które wymagają wyjaśnienia dzieciom podczas czytania. Autor jednak uprzedza we wstępie, że takowe pojawią się, gdyż róże, z którymi rozmawiał są dorosłe, a dorośli mówią czasem rzeczy niezrozumiałe dla dzieci. Pole do popisu w wyjaśnianiu mają tu więc rodzice czytający dzieciom.
Podsumowując, polecam Zwyczaje dzieci francuskich jako terapeutyczną bajkę relaksacyjną mającą na celu wyciszenie dzieci, a przy okazji mogącą wzbudzić zainteresowanie Francją i zwyczajami jej mieszkańców. Książka ta niesie bardzo ważne przesłanie, że wszystkie dzieci, niezależnie od narodowości, są do siebie podobne i wyjątkowe zarazem.
Informacje o książce:
Tytuł: Zwyczaje dzieci francuskich
Tytuł oryginału: Zwyczaje dzieci francuskich
Autor: Marcin Gołąbek
ISBN: 9788377227817
Wydawca: Novae Res
Rok: 2013