Powieści i opowiadania

Pogięte bajki. Ostatnie zlecenie – Marcin Pełka

Pogięte bajki. Ostatnie zlecenie - Marcin Pełka

Pogięte bajki. Ostatnie zlecenie
Marcin Pełka

“Wiekowy, siwowłosy i siwobrody profesor w dziedzinie magii miał z pewnością niemałe doświadczenie. Problem polegał jednak na tym, że nie potrafił przekazać swojej wiedzy. Wypowiadał się w sposób chaotyczny, pełen nieistotnych dygresji często gubił główny wątek wypowiedzi. Poza tym mówił cicho i nie wszystko dało się usłyszeć w ostatniej ławce. […] Kroplą, która przelała czarę jego goryczy, okazała się forma zadanej pracy domowej. Profesor chciał, aby każdy uczeń wykonał swoją pierwszą różdżkę. Ponieważ proces powstawania magicznego narzędzia był żmudny i skomplikowany, nauczyciel podzielił się gotowym wzorcem postępowania w formie skryptu. Uniósł w górę obie dłonie i nieco skrzekliwym głosem wykrzyknął zaklęcie:

Instrukcjus patykus machen!”

Czytając przedostatnią odsłonę “Pogiętych bajek”, czyli “Spokój Grabarza”, myślałam, że to ostatnia odsłona wariacji na temat dzieł popkultury dla dorosłych. Mam słabość do wszelakich retellingów, więc i po trzecią część bajek dla dorosłych Marcina Pełki zdecydowałam się sięgnąć. Szczególnie że poprzednie tomiki dość przyjemnie zapisały się w mojej pamięci.

Pogięte bajki. Ostatnie zlecenie” ma taką samą konstrukcję jak dwie poprzednie części. Ot, autor bierze na tapet kolejne baśnie czy dzieła popkultury i puszcza wodze wyobraźni. Jaki tego efekt? Powiedziałabym, że różny. Jak w praktycznie każdym zbiorze opowiadań mamy tutaj te lepsze i gorsze. Marcin Pełka nie zaskakuje rubasznym humorem, dużą ilością przekleństw i zabawną puentą na koniec niemal każdego z krótkich tekstów. No właśnie, nie zaskakuje. Być może to dlatego, że dostałam mniej-więcej to samo, co poprzednio a może to już po prostu zmęczenie materiału. Jakoś męczyłam się przy lekturze i humor serwowany przez autora mniej mnie bawił. Dodatkowo kilku opowiadań nijak nie mogłam dopasować do niczego, co bym znała (to już raczej moja wina, nie autora), co mnie lekko frustrowało.

Nie mogę powiedzieć, że jest całkiem źle, bo nie jest. Niektóre teksty całkiem mi się podobały, jak opowiadane o Harrym Potterze, Wiedźminie i “Sposób”, w którym Marcin Pełka odwołuje się do Gwiezdnych Wojen. Umówmy się, teksty mistrza Yody są zawsze zabawne. Jak się okazuje, nie tylko te z memów.

“Luke długo bił się z myślami, nie mogąc się zdecydować. W końcu stwierdził, że musi w tej kwestii poradzić się kogoś mądrzejszego. Odszukał więc swojego nauczyciela i przywitał się z szacunkiem tradycyjnym pozdrowieniem rycerzy Jedi. Nieco bełkotliwa odpowiedź zabrzmiała jak parafraza powitania:

-Niech moc będzie z tobą także!

Luke wyłuszczył nurtujący go problem.

-Żeś mi tu problem wielki wyłuszczył – podsumował łuszczenie Yoda. – Moc kapryśna i nieprzewidywalna jest. – Zacukał się po tym stwierdzeniu.

Luke dopiero po kwadransie zorientował się, że niczego więcej nie usłyszy. Mistrz nie popadł bowiem w zadumę nad rozwiązaniem jego problemu, tylko zwyczajnie zasnął.

-Dzięki, mistrzu! – westchnął Skywalker i wrócił do siebie. Był w punkcie wyjścia, stracił czas, a problem jak go nurtował wcześniej, tak nurtuje obecnie. – Na czarną dupę lorda Vadera! – Luke wkurzył się nie na żarty. – Przecież tak się nie da! Musi być jakieś rozwiązanie!”

Właśnie tego typu są to opowiadania. Krótkie, zwięzłe, opatrzone mnóstwem przekleństw i wręcz zanurzone w kloacznym, rubasznym humorze. Mimo tego, że raz na jakiś czas lubię sięgnąć po taką, można by rzec, niewybredną literaturę (bo trafia do mnie czarny humor, ostre pióro i nieprzebieranie w słowach), to chyba prozy pana Pełki mam już na razie dosyć. Ciekawią mnie nieco jego inne książki, bo “Pogięte bajki” to niejedyne, co wyszło spod jego pióra. Sądząc po tytułach jednak stwierdzam, że zaserwuje nam coś bardzo podobnego, tylko pełnowymiarowego, że się tak wyrażę.

Czy koniec końców polecam? I tak, i nie. Moim zdaniem warto spróbować, bo ta forma jest zdecydowanie ciekawa. Wystarczy jednak poprzestać na jednym tomie. Trzeba również pamiętać, że to zbiór dla dorosłych i dobrze, że stosowna adnotacja znajduje się na okładce.

Informacje o książce:
Tytuł: Ostatnie zlecenie
Tytuł oryginału: Ostatnie zlecenie
Autor: Marcin Pełka
ISBN: 9788382198980
Wydawca: Novae Res
Rok: 2022

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać