W ostatnich, jakże mroźnych dniach lutego 1613 roku, nie mający nawet osiemnastu lat Michał I Fiodorowicz trząsł się o wiele bardziej ze strachu, niż z wszechogarniającego mrozu. Temu nieopierzonemu młodzieńcowi ruska szlachta powierzyła misję ratowania kraju ogarniętego Wielką Smutą. Michał nie czuł się na siłach, aby zostać carem, ale bojarzy zmusili go do tego zaszczytu pod pretekstem ratowania kraju opanowanego przez Polaków i inne wyniszczające siły. Michałowi nałożono Czapkę Monomacha. Od tego momentu rozpoczęły się dzieje dynastii Romanowów, a zarazem absolutnie niesamowita książka „Romanowowie 1613-1918”, pod którą podpisał się Simon Sebag Montefiore.
O autorze można powiedzieć dużo. To bez wątpienia autorytet w badaniach nad dziejami Rusi, ZSRR i Rosji. Jego dziennikarskie doświadczenie w pracy na obszarze byłego Związku Radzieckiego bez wątpienia ułatwiło mu poznanie specyfiki przeobrażeń dokonywanych przez Romanowów, ale też ich wzlotów i upadków. Pomimo swego brytyjskiego rodowodu Simon Sebag Montefiore doskonale orientuje się w rosyjskiej mentalności. Właśnie dlatego umiejętna narracja historyczna powiązana ze znajomością realiów opisywanego zagadnienia sprawia, że książka „Romanowowie 1613-1918” to pasjonujące dzieło. Mamy wreszcie możliwość obiektywnego spojrzenia na jedną z najpotężniejszych dynastii swoich czasów. W Polsce traktowaną trochę na zasadzie stereotypu – na świecie całkowicie niezrozumianą. Oto świat Romanowów.
Pozwólmy najpierw przemówić im, największym z dynastii, takim jak Piotr I Aleksiejewicz Wielki:
„Zastałem Rosję strumyczkiem, pozostawię ją rzeką; jeśli moi następcy rozumnie poprowadzą losy Rosji, uczynią z tego wielki ocean, którego wody zaleją całą Europę, bez względu na przeszkody ludzi, którzy będą starali się wstrzymać zalew”.
Niech mówią inni! Katarzyna II Aleksiejewna Wielka:
„Chcę umrzeć, śmiejąc się i kochając”.
Co na to ostatni z Romanowów? Niech odezwie się Mikołaj II Aleksandrowicz Romanow:
„Staram się nad niczym nie zastanawiać i dochodzę do wniosku, że tylko tak można rządzić Rosją”.
Mikołaj II umierał nie spodziewając się, że jemu i jego rodzinie taki był napisany los – rozstrzelane w imieniu sierpa i młota! Obejmując władzę w Rosji w pierwszym dniu listopada 1894 roku nie spodziewał się też, iż zostanie de facto ostatnim carem kraju. Faktycznie był nim Michał Aleksandrowicz Romanow, ale dziś jego władza, której faktycznie nigdy nie sprawował, bywa kwestionowana. Romanowowie więc gaśli w Rosji, tak jak nad krajem obejmowali ster – w burzliwych okolicznościach. Okres ich władzy, przeszło 300 lat, sprawiło jednak, że kraj stał się jednym z najpotężniejszych imperiów w dziejach ludzkości. Świat zawdzięcza dynastii Romanowów wiele, Rosja jeszcze więcej, ale co my o nich dziś tak naprawdę wiemy?
W swej monumentalnej książce, prawdziwym literackim opus magnum, Simon Sebag Montefiore opisuje wszelkie kulisy życia Romanowów. To dzieło wypełnione polityką, wojną, intrygami, seksem, wyuzdaniem, strachem, triumfem i pogardą. Opierając się na pełnej pasji narracji autor omawia kolejne karty z życia Romanowów. Całość opiera się na linii chronologicznej od wyboru Michała I na cara Rosji 1613 roku do ostatecznej detronizacji i upadku dynastii w 1918 roku. Wraz z kolejnym carem (lub carycą), w dziele „Romanowowie 1613-1918” dochodzi do spektakularnych zwrotów. Masowe czystki świty dworskiej, rozbudowa kraju (niekiedy kosztem milionów litrów krwi wylanej na ołtarzu przemian), burzliwe decyzje polityczne, czy też prowadzone kampanie wojenne stały się regularną częścią w repertuarze rządów Romanowów. Do tego dochodzą ich erotyczne orgie, absolutne rozpasanie zwyczajów, w kontraście z udawaną religijnością i przywiązaniem do najważniejszych tradycji – taka oto była dynastia Romanowów, taka jest na kartach książki „Romanowowie 1613-1918”.
Trzeba jednak zaryzykować hipotezę, że Romanowowie pozostają wizytówką swoich czasów. Konteksty polskie, przecież tak uwikłane w stereotypowe postrzeganie Rosji, nie są nadmiernie eksponowane w tym monumentalnym dziele. Polska cieszy się sympatią carów albo niechęcią wynikającą z pragmatyzmu politycznego – nie ma tu miejsca na zakorzenioną nienawiść. Ba! Niektórzy Romanowowie, jak choćby nieszczęsny car Paweł, darzyli ogromną sympatią Polaków. Generalnie polskie postrzeganie historii, takie rzekłbym „tablicowe”, próbuje uczynić tyranów z Romanowów, podczas gdy ich stosunek wobec Polski często wynikał z bieżącej sytuacji politycznej. Powstańców ukarać, z Polakami rozmawiać. Z tego też powodu choćby wybitny polski patriota książę Adam Jerzy Czartoryski zajmował wysokie stanowiska na dworze Romanowów próbując „ugrać” Polakom okruchy wolności całkowicie przegranej przez oderwaną od rzeczywistości szlachtę.
Dlatego też stwierdziłem, że Romanowowie pozostają wizytówką swoich czasów, bo na ogół wykazywali się umiejętnością prowadzenia rozsądnej polityki. Byli grzeszni w łóżku, zdradzali swoje żony (lub mężów) w skali porównywalnej do kopulacji królików, intrygowali na poziomie wymykającym się wszelkim skalom (szczególnie ich doradcy), ale też nie próbowali kryć się ze swoimi słabościami, co niezdarnie wychodziło Zachodowi szczególnie w XIX wieku. Wreszcie Romanowowie zostali zdradzeni. W zasadzie to zaraziła ich czerwona zaraza – ta, która choćby w dziejach stosunków polsko-rosyjskich sprawiła, że stały się one brutalnie stereotypowe. Te i inne mądrości, do samodzielnej oceny, otwiera dzieło „Romanowowie 1613-1918”. Prawdziwy monument.
Ostatecznie zostały tu także naszkicowane wspaniałe wydarzenia, które aż tak bardzo w emocjach nie zaangażują polskiego czytelnika, ale każdemu fanowi historii dostarczą prawdziwych, niewymuszonych emocji. Weźmy choćby pod uwagę procedurę koronacji carów, etykietę poszukiwania małżonek albo kampanie wojenne (szczególnie w zakresie wojen rosyjsko-szwedzkich i wojny przeciwko Napoleonowi Bonaparte), aby uświadomić sobie, jak wartościowa jest książka napisana przez Simona Sebaga Montefiore. To także portrety polityków – często zapomnianych, a tak wiele znaczących w przełomowych zakrętach dziejów. Dla mnie to będzie pewnego rodzaju biblia, swoiste oczyszczenie od stereotypów nad historią Rosji, którą dziś często utożsamia się z dziejami Związku Radzieckiego. W sumie więc ogłaszam, że każdy kto chce poznać historię Rosji, musi poznać Romanowów. Najlepiej można to osiągnąć zapoznając się z książką „Romanowowie 1613-1918”. To niedościgniony wzór umiejętności obiektywnego łączenia faktów z porywającą narracją historyczną. Wspaniałe dzieło.
Informacje o książce:
Tytuł: Romanowowie 1613-1918
Tytuł oryginału: The Romanovs 1613–1918
Autor: Simon Sebag Montefiore
ISBN: 9788311160439
Wydawca: Bellona
Rok: 2020
Kontakt z recenzentem: konrad.morawski@wp.pl