Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że prognoza pogody należy do najchętniej oglądanych serwisów informacyjnych. Każdy z nas chce wiedzieć, jaka będzie jutro pogoda. Czy będzie zimno, czy wręcz przeciwnie – upalnie? W co mamy się ubrać, wychodząc do pracy. Czy wziąć ze sobą parasol? Chyba każdy z nas ma na smartfonie mobilną aplikację pogodową, która na bieżąco informuje nas o temperaturze, prędkości wiatru, ciśnieniu atmosferycznym. Obecnie mamy do dyspozycji długoterminowe prognozy pogody. Pomaga to nam szczególnie przy planowaniu urlopu, czy wakacji. Możemy przewidzieć – z dużą dozą prawdopodobieństwa – jaka pogoda będzie w Hiszpanii czy Maroku.
Wyobraźmy sobie teraz, że jesteśmy dowódcą armii i planujemy wyprawę na terytorium wroga. Dbamy o wszystko: zaopatrzenie, transport, uzbrojenie, morale żołnierzy. Czy jednak sprawdzamy pogodę? Czy zastanawiamy się nad warunkami atmosferycznymi, w których przyjdzie nam walczyć i żyć, w sumie nie wiadomo- kilka, kilkanaście dni, a może nawet miesięcy?
Często patrzymy na historię przez pryzmat suchych dat i wydarzeń. Nic więc dziwnego, że bardzo wiele ludzi nie lubi tej dziedziny nauki. Mówią: po co nam to, wkuwanie samych dat, życiorysów władców z dawnych epok. Przecież to nie jest nam potrzebne, nie pomoże nam w codziennym życiu. Historia to nie są jednak same daty i suche fakty. Historia to przede wszystkim ludzie, ale także wszystko to, od czego ludzie są zależni. Niewątpliwie zaś każdy człowiek – niezależnie od tego, czy jest potężnym królem, czy zwykłym szarym obywatelem – zależny jest od warunków atmosferycznych. Właśnie na ten aspekt historii zwrócił uwagę Maciej Rosalak w swojej książce pod tytułem „Tsunami historii. Jak żywioły przyrody wpływały na dzieje świata”. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Fronda. Składa się z dziesięciu części. Każda z nich poświęcona jest osobnemu zagadnieniu. Autor sięga bardzo daleko, bowiem część pierwsza „Kosmos” opowiada o początkach naszej planety i życia na niej. Z książki możemy także dowiedzieć się o mniej znanych faktach z historii Polski. Czy zdajemy sobie sprawę z tego, że w naszym kraju występowały trzęsienia ziemi? Pisał o tym Jan Długosz. Tak się bowiem złożyło, że największe trzęsienie ziemi nastąpiło za jego życia. Kronikarz pisał:
„Wieże i gmachy waliły się na ziemię, rzeki występowały z łożysk, a ludzie nagłym strachem zdjęci od zmysłów i rozumu odchodzili… przerażeni i ogłupieni tem niesłychanie od wieków w Polsce niebywałem zjawiskiem… wypadali z domów na ulicę pytając jeden drugiego: co czynić?”.
Przyznam, że sam z zaciekawieniem przeczytałem ten fragment.
Książka stara się wyjaśnić i przybliżyć czytelnikowi także niezwykłe zjawiska astronomiczne, jak na przykład Gwiazdę Betlejemską. Przy okazji opisu klęski hiszpańskiej Wielkiej Armady, autor raczy nas anegdotą, którą pozwolę obie przytoczyć:
„Oto człek siedzi bezczynnie w chałupie i tylko modli się do Boga o ratunek. Podpływa łódź i nakłaniają go, aby wsiadł i uszedł cało. Ale on odpowiada: Nie wsiądę, Bóg mi dopomoże. No i zalało całą chałupę wraz z człekiem. Tonie i zwraca się do Boga z wyrzutem: Nie pomogłeś mi, a tak w Ciebie wierzyłem! Na to Bóg: A kto po Ciebie dwa razy łódź przysyłał?!”
Wiele bitew i wojen mogłoby mieć inny przebieg, gdyby nie kaprysy pogody. Jako dowód przywołuje autor porażkę niezwyciężonej Wielkiej Armady, czy też dotkliwą klęskę wielkiego chana Kubilaja. To właśnie takie wydarzenia rodzą legendy, jak choćby tę o kamikaze – boskim wietrze, który uratował Japonię przed inwazją Mongołów.
Bardzo ciekawa jest siódma część książki „Deszcz i błoto”. Dowiadujemy się tam między innymi dlaczego pod Valmy wygrali – teoretycznie słabsi Francuzi, a pod Waterloo wprost przeciwnie – to Napoleon musiał uznać wyższość przeciwników.
Osobiście jednak z największym zainteresowaniem przeczytałem rozdział „Potęga mrozu, czyli wyprawy na Moskwę”. Autor przybliża kolejne kampanie przeciwko Rosji, w której kluczową rolę odegrała sroga rosyjska zima. Karol XII, Napoleon Bonaparte, Adolf Hitler. Wszyscy oni musieli uznać wyższość legendarnych rosyjskich generałów. Na imię im Śnieg i Mróz. Wiemy, że „historia jest nauczycielką życia”. Znamiennym więc jest fakt, że zafascynowany Napoleonem Hitler popełnił ten sam błąd. Podejmując wyprawę na obaj zlekceważyli rosyjską zimę, a jak się okazało – to z nią właśnie przyszło im przegrać.
Niejako „na deser” autor opisuje nam bitwę pod Grunwaldem. Reasumując, z czystym sumieniem mogę polecić książkę Macieja Rosalaka. To pozycja obowiązkowa dla wszystkich pasjonatów historii. Będą oni mogli – tak jak ja – powtórzyć i uzupełnić swoją wiedzę. Dla tych zaś, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z historią lektura ta będzie doskonałym przykładem na to, że dziedzina ta nie jest wcale nudna. Powtórzę to jeszcze raz. Historia to nie suche fakty i daty. Historia to ludzie i wydarzenia, które oni kreują. Zdarza się jednak, że człowiek staje naprzeciw żywiołu wobec którego jest bezsilny. Wtedy to przyroda jest głównym narratorem wydarzeń. O tym właśnie jest ta książka.
Informacje o książce:
Tytuł: Tsunami historii. Jak żywioły przyrody wpływały na dzieje świata
Tytuł oryginału: Tsunami historii. Jak żywioły przyrody wpływały na dzieje świata
Autor: Maciej Rosalak
ISBN: 9788380790865
Wydawca: Fronda
Rok: 2016