Sięgnęłam po tę książkę z ciekawości, którą ma wielu z nas. Ameryka przyciąga jak magnes, oglądamy filmy, które dzieją się w USA, zachwycamy się muzyką ze Stanów, korzystamy z dobrodziejstw Doliny Krzemowej każdego dnia. Jest dla nas zagadką, którą trudno rozszyfrować, bo życie w Ameryce rządzi się innymi prawami niż życie na Starym Kontynencie. Maciej Jarkowiec zaspokaja naszą ciekawość z każdą kolejną stroną lektury w sposób doskonały. Przede wszystkim obraz USA, który buduje jest bardzo wszechstronny, właściwie niespotykany w innych publikacjach.
„Dziś w Nowym Jorku w codziennym użyciu jest 800 języków. To kocioł wytwarzający nieznaną nigdzie indziej energię”.
Poznajemy historię Ameryki od pierwszych osadników i kolonii Roanoke, poprzez czasy niewolnictwa, poszukiwaczy złota, rewolucję przemysłową, wojnę w Wietnamie, aż po współczesne życie w Dolinie Krzemowej. Wszystkie historie są zindywidualizowane, pokazują historię jednego człowieka i na tym tle szerszy kontekst, co mi się bardzo podoba. Jest to zabieg typowo reporterski, ale czytelnik nie zostaje zanudzony kolejnymi faktami, lecz ma szansę wejść w skórę konkretnych osób.
Dzięki temu poznajemy życie ilustratora Johna White’a, który przybył z Anglii i założył kolonię Roanoke w 1585 roku, historię nastoletniego i czarnoskórego Emmeta Tilla, który został zamordowany w 1955 roku, losy Louisa Tikasa, pochodzącego z Grecji pracownika kopalni w Kolorado, który pomaga podczas strajków w 1913 roku i zostaje burmistrzem Białego Miasta czy Hugh Thompsona biorącego udział w wojnie w Wietnamie w roku 1968.
„Ameryka różnie definiuje próg dorosłości. Urżnąć można się dopiero po skończeniu dwudziestu jeden lat. Wynająć samochód, gdy się ma lat dwadzieścia pięć (…). Ale na wojnę jest się gotowym w wieku lat osiemnastu. Imperium uznaje, że siedem lat, zanim człowiek stanie się na tyle odpowiedzialny, żeby jeździć nie swoim samochodem, jest wystarczająco dojrzały, aby dać mu karabin i wytłumaczyć, kogo i dlaczego powinien zabijać.”
To wszystko jest przeplatane dzisiejszymi relacjami z różnych miejsc i rozmowami z ludźmi, którzy żyją współcześnie. Poznajemy więc plantatorów i sprzedawców marihuany, osoby niesłusznie odsiadujące wyroki po ich uniewinnieniu dzięki zaangażowaniu Innocence Project, współczesnych pracowników Google i Apple, bezdomnego z Oakland.
„Jeśli amerykańskie społeczeństwo ma przetrwać i się rozwijać, to ciągle musi spoglądać na Nowy Jork i szukać metod na to, żeby funkcjonować jak to miasto. Tutaj, na tak niewielkiej przestrzeni, jak nigdzie indziej, znaleziono sposób na twórcze, bogate i zgodne życie niezliczonych kultur i typów ludzkich”.
Do tego autor lekko i często przemieszcza nas pomiędzy Nowym Jorkiem, San Francisco, Bostonem, Kolorado, Alabamą czy Sacramento. Pokazuje paradoksy i piękno Ameryki w sposób nieszablonowy.
„W Nowym Jorku żyje milion tak zwanych nielegalnych. Gdyby ich wszystkich wyłapać i deportować, miasto zatrzymałoby się jak nienakręcony zegarek. Stanęłyby knajpy, budowy, narożne sklepiki, pralnie, szwalnie, taksówki, windy w hotelach”.
Ta książka nie jest łatwą lekturą na jeden wieczór. Dzieje się w niej bardzo dużo, zarówno w czasie jak i w przestrzeni. Jeśli chcemy ją dobrze przetrawić to zajmie nam kilka wieczorów. Jeśli jeszcze będziemy chcieli uzupełniać wiedzę lub lepiej się orientować w przestrzeni i do tego spędzimy trochę czasu nad wyszukiwarką czy mapą USA, to czas lektury nam się przyjemnie wydłuży.
Przyznaję, że ponieważ podróżowałam kiedyś po Stanach to znajomość realiów i orientacja w terenie mi sprzyjały. Dla kogoś świeżego w temacie i zupełnie nieznającego Ameryki lektura może być dość trudna. Osobiście niezbyt mi odpowiada narracja równoległa kilku wątków, zwykle wymieszanych w czasie. Z punktu widzenia autora, najprawdopodobniej osiągnęliśmy dynamikę. Z punktu widzenia odbiorcy i czytelnika, trudno się tak ułożoną narrację czyta. Wątki są przerywanie wielokrotnie i powracamy do nich po kilku stronach. Chyba niezbyt lubię ten zabieg autorski.
Książka generalnie jest świetna, dobrze się ją czyta, nie ma w niej banałów i opowieści znanych, powtarzanych przez wielu. Widać i czuć, że autor spędził wiele lat w Stanach i ma doskonałą znajomość tematu. Do tego potrafi to ciekawie pokazać.
„W Nowym Jorku chodzi o pieniądze, w Waszyngtonie o władzę, w Hollywood o sławę. Nam [w Dolinie Krzemowej] chodzi o lepszy świat”.
Informacje o książce:
Tytuł: Rewolwer obok Biblii
Tytuł oryginału: Rewolwer obok Biblii
Autor: Maciej Jarkowiec
ISBN: 9788326845741
Wydawca: Agora
Rok: 2021