Patronaty

Nie martw się, to tylko życie – Adam Szewczyk

Recenzja książki Nie martw się, to tylko życie - Adam Szewczyk

Nie martw się, to tylko życie
Adam Szewczyk

Śmierć, a raczej to, co jest po niej, jest tematem, który zaprzątał głowy od dawna nie tylko filozofom czy teologom, ale i zwykłym ludziom. Mamy wiele literackich prób opisu pośmiertnej wędrówki, jedne bardziej, drugie mniej zawiłe – jednak zawsze jest to problem nie trywialny. Tego trudnego zadania podjął się również Adam Szewczyk, w swojej debiutanckiej powieści „Nie martw się, to tylko życie„, w której pokazuje to co się dzieje z człowiekiem po śmierci, ale ze strony samego zainteresowanego. Przygotujcie się na wymagającą, ale i wciągającą książkę.

Fabuła powieści wydaje się być początkowo prosta – główny bohater, Jakub, to czterdziestoparoletni urzędnik. Typowy obywatel, żonaty, z dzieckiem. Jego obecne życie wydaje się być uśrednieniem całej ludzkiej przeciętności. Pewnego dnia, po rutynowej pracy, w wyniku nie do końca przez niego znanych wydarzeń, budzi się dosłownie w ciemności. Zawieszony pomiędzy nicością a resztą świadomości. Wtedy jeszcze nie wie co się z nim stało, ale jego podróż – chociaż nie do końca można tu mówić o przemieszczaniu się – dopiero się rozpoczyna. Tutaj właśnie zaczynają się schody. Jak to, co z nas zostaje potrafi odnaleźć się „po drugiej stronie”. Czytelnik jednak nie jest zagubiony w morzu abstrakcji, ze względu na jedną cechę jaką Jakub wypracował za życia jako urzędnik – analityczne myślenie. To dzięki niemu potrafi w dość specyficzny sposób badać i odnajdywać się w nowej rzeczywistości. Z czasem też pojawiają się kolejne postacie i głosy, nie do końca znanego pochodzenia, które towarzyszą mu podczas eksploracji zaświatów i samego siebie…

Trzeba przyznać, że wizja „życia po życiu” przedstawiona przed Adama Szewczyka, chociaż nie zawiera zbyt wiele fantastycznych elementów, to jednak wydaje się bardzo… bliska i naturalna, ale przez to dość oryginalna. Tak jak to autor zauważa na początku książki:

…egzystencja po śmierci, jakakolwiek by ona była, musi być równie prosta i logiczna jak życie, jak liście spadające z drzew za kołnierz twojej kurtki gdy idziesz na spacer z psem. (s. 14).

Poznając wędrówkę Jakuba ma się wrażenie, że główny bohater przechodzi niemal wszystkie etapy reakcji na śmiertelną chorobę – zaprzeczenie, gniew, negocjacje, depresję i akceptację. Przez mrok, wizje, lęki i wspomnienia. Od nicości po najgłębsze zakamarki własnej świadomości. To co uderza w książce najbardziej, to fakt, że Jakub może być każdym z nas. Wertując strony poznajemy jego życie, młodość, popełnione błędy, niezrealizowane marzenia i niespełnioną miłość. To co każdy z nas w swoim życiu przeżyje albo ma już za sobą. Nie jest niezwykły, to może być każdy „jednorazowy” przechodzień, którego na co dzień mijamy. Tak jak każdy z nas, zastanawia się nad pytaniem – „co jest w życiu najważniejsze?”.

Na uwagę zasługuję sama budowa książki – składa się z pięciu rozdziałów i epilogu, w którym poznajemy Jakuba, jego proces uświadamiania własnej śmierci, szukania swoich ludzkich śladów, po zrozumienie i akceptacje własnej sytuacji. Każdy rozdział rozpoczyna się wierszem, co jest dość oryginalne. Sama narracja autora jest bardzo bogata w szczegóły i emocje, przez co można poczuć się, tak jakby było się samemu na miejscu głównego bohatera. Dodatkowo treść naszpikowana jest trafnymi, czasami dość ostrymi przemyśleniami Jakuba na temat tego co w życiu/śmierci jest istotne. Jego ewolucja w zaistniałych okolicznościach, aż sama generuje pytanie w Czytelniku – „co ja bym zrobił w takiej sytuacji?”. Autorowi udało się stworzyć naprawdę bardzo dobrze dopracowaną historię o bardzo trudnym temacie. Książka nie umoralnia, nie przedstawia jedynej słusznej drogi życiowej. Po prostu uczy, czasem wręcz przypomina to, co powinniśmy od dawna wiedzieć.

Mimo wszystko, nie jest to książka łatwa. Jest wymagająca, czasem nawet ciężka. Jednak warto. Zaskakuje i pobudza do rozważań. Nie można jej polecić każdemu, ponieważ uważam, że do takiej literatury po prostu trzeba dojrzeć. „Nie martw się, to tylko życie” nie należy też czytać „z doskoku”. Trzeba mieć na nią czas i miejsce na refleksję. W opisie swojej książki, autor zaznacza, że jest to „historia o śmierci, w której odnajdziecie iskrę życia”. Jak najbardziej mogę tę tezę potwierdzić.

„…kto mówił, że życie toczy się tylko na Ziemi? Przeszłość nie znaczy nic, jeśli nie jest poparta teraźniejszością. Życie nic nie znaczy niepoparte próbą śmierci. Każdy, nawet najmniejszy organizm usilnie walczy, by pozostawić coś po sobie.” (s. 274)

Dla zainteresowanych, kontakt z autorem książki jest możliwy pod adresem: totylkozycie@autograf.pl

Informacje o książce:
Tytuł: Nie martw się, to tylko życie
Tytuł oryginału: Nie martw się, to tylko życie
Autor: Adam Szewczyk
ISBN: 9788394195908
Wydawca: Self publishing
Rok: 2015

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać