Recenzję muszę koniecznie rozpocząć od wyrażenia żalu: szczerze żałuję, że wcześniej nie natrafiłam na tę książkę! Początkowo tytuł wydał mi się co najmniej przesadzony, pomyślałam sobie, że autor gra na uczuciach czytelników i się z nimi droczy. „Polacy którzy zmienili świat. 39 wybitnych inżynierów, naukowców, kompozytorów”, owszem, jeśli się zastanowię, to jestem w stanie podać kilka nazwisk ze świata nauki, polityki czy religii, jednak aż 39 osób!? I co ciekawsze autor napisał także część drugą (Polacy którzy zmienili świat. 32 genialnych Polaków: konstruktorów, kompozytorów, naukowców, artystów…). Długo się nad tym zastanawiałam, czy to tylko kompleks niższości, który często my Polacy w sobie nosimy, czy może tylko moja ignorancja? A może wszystkiego po trochu. Na szczęście z niejakim usprawiedliwieniem pospieszył mi sam autor w tytule – „Wielcy i ZAPOMNIANI(…)”, czyli to nie tylko moja nieuwaga podczas lekcji historii, ale ogólny trend, pozwalanie sobie na odchodzenie w niepamięć tych, którzy mogą być powodem do dumy i inspiracją dla kolejnych pokoleń. Książka przypomniała mi o tym zjawisku, które już kiedyś zaprzątało moją głowę.
Będąc za granicą na programie Erasmus, kilkukrotnie byłam pytana o to, co wyróżnia Polskę, takie nasze „coś”, naszych znanych rodaków, powody które sprawiają, że jestem dumna z pochodzenia. Uświadomiłam sobie wtedy, że bardzo niewiele, w porównaniu z innymi państwami, mam w tym temacie do powiedzenia. Bardzo mi brakowało kogoś/czegoś, kto moją niepopartą wiedzą i faktami radość i dumę z bycia Polką, pozwoliłby podeprzeć konkretnymi informacjami i historiami ludzi, moich rodaków. Jakaż była moja radość, gdy zobaczyłam książkę pana Boruckiego i okazała się ona dokładną odpowiedzą na moją niewypowiedzianą prośbę!
Czy nie zastanawiałeś się nigdy Czytelniku, skąd się wzięły te wszystkie nazwiska, które widnieją na tabliczkach z nazwami ulic, w nazwach szkół czy na zakurzonych tablicach pamiątkowych? Za każdym z nich jest życie osoby, ze swoją własną, indywidualną ścieżką i skoro zostało w ten sposób docenione, to widocznie ten człowiek coś sobą wniósł do naszej wspólnej historii. Książka pana Boruckiego zebrała te historie razem i pozwala na „posiadanie” swoistego kompendium wiedzy, kto się kryje za tym pozornie znajomymi nazwiskami.
Przekrój opisanych życiorysów jest bardzo szeroki. Autor podszedł do tematu kompleksowo, przykładowo kilkukrotnie dementuje błędne informacje dotyczące detali z życia poszczególnych osób. Każdy rozdział jest opatrzony licznymi fotografiami i przedrukami dokumentów, znacznie uatrakcyjnia to odbiór tzw. suchych faktów.
Wśród przedstawionych historii możemy znaleźć takie osobistości jak urodzony w Warszawie odkrywca witamin Kazimierz Funk, wynalazca telektroskopu (dla ciekawskich czym jest telektroskop- odsyłam do książki!) Jan Szczepanik czy geograf i geofizyk Henryk Arctowski, którego nazwiskiem została ochrzczona góra na Spitsbergenie. Postać Jana Szczepanika okazała się mi szczególnie bliska, gdyż swoją edukację rozpoczął on moim rodzinnym mieście!
Czytając zebrane życiorysy, starałam się znaleźć ich wspólne mianowniki, coś w rodzaju klucza. Jak to się dzieje, że zostaje się „wielkim zapomnianym Polakiem”? Obraz, który mi się wyłonił zawiera kilka podstawowych elementów: należy zdefiniować swoją pasję – im wcześniej tym oczywiście lepiej – i ją rozwijać, dobrze jest gdy studia, które podejmuje się w ramach poszerzania zainteresowania, odbywają się za granicą i pozwalają konfrontować się z różnymi ludźmi, nie można się wyrzec swoich korzeni a przeciwnie z dumą reprezentować swój kraj, nawet w sytuacji gdy jest się skazanym na mieszkanie poza granicami ojczyzny na zawsze oraz należy otaczać się ludźmi, którzy są wsparciem i motywacją do rozwoju.
Oczywiste, prawda? Jednak, jak się przyglądam naszym czasom i możliwościom, które mamy a mimo to nie dominujemy jako naród na arenie światowych odkryć i zasług, wszystko pokazuje, że recepta na sukces nie może być tak prosta. Piszę to oczywiście z przymrużeniem oka, ponieważ wiadomym jest, że aby coś osiągnąć potrzeba znacznie więcej. Dominująca część opisanych historii została na którymś etapie naznaczona wojną, którą myślę, że można potraktować jako najwyższą próbę dla wartości jakimi jest patriotyzm i pasja. Bohaterowie książki udowadniają starą prawdę, że w ogniu hartuje się stal. Nie chciałabym być opacznie zrozumiana, nie uważam wojny i jej tragedii za element potrzebnym do zostania „wielkim Polakiem”, jednak pokolenie, do którego odnosi się pan Marek Borucki, ma ją nieodłącznie wpisaną w historię. I sposób w jaki ją przetrwali, przeżyli czy przepracowali, sprawił między innymi, że w takim kierunku poszło ich życie.
Myślę, że książka „Wielcy zapomniani. Polacy, którzy zmienili świat”, powinna zagościć jako pozycja obowiązkowa w biblioteczce każdego, kto podobnie jak ja czuje, że brakuje mu argumentów (i inspiracji dla samego siebie!) w rozmowach z osobami z innych krajów – a takich okazji będzie coraz więcej. Nie ograniczam jednak potrzeby i zasadności książki pana Boruckiego do dyskusji „międzynarodowych”! Z pewnością sama przyjemność z faktu uświadomienia sobie, że mamy tak wielu wspaniałych rodaków, którzy wpłynęli znacząco na bieg świata, będzie stanowiła nagrodę za lekturę. Na koniec jako ciekawostkę podam tylko, że to nasz rodak, pianista i kompozytor pan Józef Hofmann, był wynalazcą wycieraczek do szyb, które dzisiaj wszyscy używamy w deszczowy dzień, w samochodach. Wiedzieliście?
Informacje o książce:
Tytuł: Wielcy zapomniani. Polacy, którzy zmienili świat. 39 wybitnych inżynierów, naukowców, kompozytorów…
Tytuł oryginału: Wielcy zapomniani. Polacy, którzy zmienili świat. 39 wybitnych inżynierów, naukowców, kompozytorów…
Autor: Marek Borucki
ISBN: 978837788147
Wydawca: MUZA
Rok: 2016