Popularnonaukowe

Sarmacja. Obalanie mitów. Podręcznik bojowy – Jacek Kowalski

Recenzja książki Sarmacja. Obalanie mitów. Podręcznik bojowy - Jacek Kowalski

Sarmacja. Obalanie mitów. Podręcznik bojowy
Jacek Kowalski

Szlachta, Sarmaci, Mości Panowie. Jestem pewien, że każdy z nas, słysząc te słowa, ma przed oczami konkretne wyobrażenie jakiejś osoby. Być może jest to Zagłoba z trylogii Sienkiewicza, który uchodzi za wzór typowego Sarmaty. Szlachcic z sumiastym wąsem, niestroniący od alkoholu i licznych awantur. Cokolwiek jednak mówić by o jego powierzchowności, w gruncie rzeczy jest dobrym człowiekiem, miłującym Boga i Ojczyznę, choć – trzeba przyznać – miłość tę niejednokrotnie pojmował specyficznie.

Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że przeważająca część Polaków, także tych interesujących się historią, ma o szlachcie opinię negatywną. Wynieśliśmy to jeszcze z ław szkolnych. Wszak to właśnie szlachta, szczycąca się pochodzeniem od mitycznych Sarmatów, doprowadziła do rozbiorów Polski. Warcholstwo, pijaństwo, kłótnie, prywata. Wszystkie te określenia przypisujemy szlachcie i magnatom szczególnie XVII i XVIII wieku. Przywoływane są więc zrywane sejmy, prywatne wojny, brak tolerancji i zamknięcie się na nowoczesne prądy. Obraz taki w znacznej mierze utrwaliła komunistyczna historiografia. Komuniści, sami likwidując arystokrację, to właśnie szlachtę obarczyli główną odpowiedzialnością za rozbiory I Rzeczpospolitej. W skrócie twierdzono, że szlachta wręcz „przejadła i przepiła” Polskę, spędzając czas na hulankach, nie troszcząc się przy tym o dobro wspólne. Takie poglądy dominują również i współcześnie. Wielką popularnością cieszy się książka „Prawem i lewem”. W jakiś sposób koresponduje z nią wiele powieści polskich pisarzy, osadzających wydarzenia swoich książek w barwnym okresie I Rzeczpospolitej. Jest to bowiem bardzo pasjonujący okres w naszej historii. Każdego z nas w jakiś sposób pociąga awanturnictwo i fantazja szlacheckiej braci.

Zapyta ktoś, czy wobec tego o polskiej szlachcie można powiedzieć coś dobrego? Czy kultura szlachecka może być również powodem do dumy z przodków, czy tylko powodem do wstydu? W tym miejscu pozwolę sobie na osobistą dygresję. Otóż sam należę do miłośników historii Rzeczpospolitej szlacheckiej. Wieki XVII-XVIII jawią mi się jako wspaniałe i niezwykłe barwne czasy. Zaczytywałem się w trylogii Sienkiewicza, oraz w powieściach współczesnego nam Jacka Komudy. Jak wiemy, przedstawiony w nich obraz szlachty jest jednak dość negatywny.

Dlatego też bardzo byłem ciekawy książki Jacka Kowalskiego, pod tytułem „Sarmacja. Obalanie mitów. Podręcznik bojowy”. Obok takiej książki nie mogłem przejść obojętnie. Bardzo ciekawiło mnie, w jaki sposób autor podszedł do tematu. Pisanie apologii bowiem – a książkę tę mogę nazwać apologią – jest rzeczą niełatwą. Przede wszystkim, tak jak apologeci czasów wczesnego chrześcijaństwa, autor stoi na pozycji obronnej, z której przejść musi do kontrofensywy. Czymże bowiem jest apologia? To nic innego, jak obrona – a nawet pochwała – pewnej idei. To także polemika z przeciwnikami tejże idei, oraz odpieranie ich zarzutów. Takiej właśnie apologii Sarmacji i Sarmatów podjął się Jacek Kowalski. Zaznaczę od samego początku – apologii bardzo udanej.

Sarmacja. Obalanie mitów. Podręcznik bojowy - Jacek Kowalski

Cała książka podzielona jest na cztery części. Autor podejmuje polemikę z 50 „zabobonami antysarmackimi”. Na samym początku zastanawia się, czy w ogóle możemy mówić o istnieniu sarmatyzmu w sensie ścisłym. Podejmuje próbę odpowiedzi na pytania, czym był sarmatyzm, Sarmacja i Sarmaci? Muszę przyznać, że niezwykle ciekawie brzmią „zabobony antysarmackie”. Każdy z nich od razu wprowadza nas w problem, jaki będzie omawiany. Osobiście najbardziej przypadło mi do gustu brzmienie zabobonu nr 8 że a) istniała demokracja szlachecka i że b) demokracji szlacheckiej nie było. Tak naprawdę „obalanie mitów” przez Jacka Kowalskiego to niezwykła podróż. Podróż przez kilka wieków i epok. Podróż przez czasy, kiedy Rzeczpospolita była prawdziwą europejską potęgą, a w końcu zabrakło dla niej miejsca na mapie Europy. Każdy pasjonat historii będzie niezwykle kontent po przeczytaniu tej książki. Dużo by mówić o jej zaletach. Zacznę od tych najbardziej widocznych. To piękna okładka i bardzo ładne wydanie. W książce jest mnóstwo zdjęć i ilustracji, dotyczących omawianych zagadnień. Znajdziemy ryciny królów, szlachciców, pereł architektury, malarstwa i poezji. Wszystko to pomaga nam jeszcze pełniej wejść w klimat epoki. Za wielką zaletę uznaję także to, że autor w swojej pracy obficie czerpie i przytacza teksty źródłowe. Możemy więc wejść kontakt ze staropolskim językiem. Ostatnia część książki poświęcona jest dworowi staropolskiemu. Poznajemy szlacheckie dwory „od środka”. Pieczołowicie zostaje oddana architektura i wystrój budynku.

Sarmacja. Obalanie mitów. Podręcznik bojowy - Jacek Kowalski

Wszystko to oczywiście na bazie obficie przytaczanych tekstów źródłowych. Mogę powiedzieć, że książka jest prawdziwą gratką dla miłośników historii. Dostajemy mnóstwo informacji, których próżno szukać w szkolnych podręcznikach do historii. Lektura tego „podręcznika” jest potrzebna. Uczy bowiem, że Sarmaci to nie tylko pijacy i warchołowie, których nie obchodzi nic, oprócz ich samych. Jacek Kowalski naprawdę obala mity. W sposób barwny, ekspresyjny i niezwykle interesujący rysuje przed nami świat polskiej szlachty. Dowiadujemy się, co szlachta czytała, czym żyła, o czym dyskutowała. Oprócz jej wad – których autor nie kwestionuje – miała bowiem inne, bardziej pozytywne oblicze. Oblicze, którego może nie jesteśmy do końca świadomi, a które warto poznać.

Jeżeli ktoś zapyta mnie, komu polecam tę książkę, to bez wahania odpowiem:

„mądrym dla memoryjału, idyjotom dla nauki, politykom dla praktyki, melancholikom dla rozrywki erygowana”.

Informacje o książce:
Tytuł: Sarmacja. Obalanie mitów. Podręcznik bojowy.
Tytuł oryginału: Sarmacja. Obalanie mitów. Podręcznik bojowy.
Autor: Jacek Kowalski
ISBN: 978839358477
Wydawca: Fronda
Rok: 2016

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać