Powieści historyczne

Meandry losu. Tom I. Pozbawieni ojczyzny – Niwen

Recenzja książki Meandry losu. Tom I. Pozbawieni ojczyzny - Niwen

Meandry losu. Tom I. Pozbawieni ojczyzny
Niwen

Tak się składa, że ostatnio często sięgam po sagi. Powiem od razu szczerze, że mam wobec nich wysokie oczekiwania. Potrzeba bowiem naprawdę kunsztu autora, aby zaciekawił nas historią, którą opowiada. Postacie, które kreuje naprawdę muszą być ciekawe, nieobojętne czytelnikowi, aby po skończonej lekturze powieści miał ochotę sięgnąć po kolejne jej tomy. Od razu zdradzę, że mam na półkach takie właśnie sagi. Sagi, gdzie jesteśmy wręcz źli na autora, że nie napisał wszystkich części od razu, tylko kazał nam czekać na kolejne przygody bohaterów. Mamy w pamięci sceny, gdy tłumy czytelników w nocy szturmowały księgarnie po kolejny tom ulubionej serii.

Niestety, na moich pólkach goszczą też inne sagi, a raczej należałoby powiedzieć, ich początki. To pierwsze tomy danej serii, które na próżno czekają, aż obok nich postawię „ciąg dalszy”. Dlaczego tak się dzieje? Wydaje mi się, że jest z nimi podobnie, jak z przepisem na pyszne ciasto. Przepis jest doskonały, składniki również, ale całość okazuje się jednak przeciętna. Zastanawiamy się wtedy, co poszło nie tak? Często po prostu główny bohater nie potrafi zainteresować nas na tyle, abyśmy chcieli śledzić jego dalsze losy. Coś nas w takiej postaci nie urzeka, czegoś brakuje w kreacji fabuły, abyśmy chcieli po przeczytaniu pierwszego tomu, sięgnąć po kolejne trzy, cztery, pięć.

Mając to wszystko na uwadze, przystąpiłem do lektury książki pod tytułem „Meandry losu. Tom I Pozbawieni ojczyzny”. Podtytuł, jaki autor nadał swojemu dziełu, jest niejako hasłem reklamowym i brzmi: „wielka historia niewielkich społeczności”. Skoro o autorze mowa, to mamy z nim niejaki kłopot. Na okładce widnieje bowiem tylko jedno słowo: Niwen. Nie wiemy, czy jest to nazwisko, pseudonim literacki, czy może słowo to oznacza jeszcze coś innego. Autor nigdzie nie ujawnia wprost swojego imienia i nazwiska. Być może zrobi to po zakończeniu całej serii, są to jednak tylko moje przypuszczenia.

Ponieważ jestem naprawdę wielkim pasjonatem historii, od razu zabrałem się do czytania. Na początek kilka słów o strukturze powieści. Jej cezurą jest prosty przedział czasowy. Akcja toczy się w roku 1939, a w drugiej części w roku 1940. Poszczególne rozdziały nie mają tytułów. Ponumerowane są po prostu cyframi. Jedynie niektóre z nich poprzedza cytat z Księgi Psalmów.
Kilkukrotnie dostajemy również od autora pewien komentarz historyczny. Tekst ten łatwo zauważamy, pisany jest bowiem kursywą. Są to bardzo ciekawe informacje, choćby o początkach instalowania się władzy sowieckiej na zdobytych terenach.

Akcja powieści rozpoczyna się dokładnie 1 września, w dniu wybuchu II wojny światowej i toczy się na terenie regionu łomżyńskiego. Wojna wkracza brutalnie w uporządkowany świat mieszkańców, burząc ich spokój i poczucie bezpieczeństwa. Pierwszym, bezpośrednim jej skutkiem jest fakt, że dzieci nie idą do szkoły. Poznajmy również głównych bohaterów. Jednym z nich jest polski chłop Michał, mieszkający w małej wiosce Setno. To uczciwy, bogobojny człowiek, gospodarujący wraz z żoną i dziećmi na swojej ziemi. Żyją skromnie, ale są szczęśliwi. Otaczają ich życzliwi sąsiedzi, a ich życie toczy się zgodnie z rytmem przyrody i prac polowych.

Drugi bohater powieści mieszka w Łomży. Elian Wernik jest synem bogatego żydowskiego kupca. Dzięki pieniądzom ojca studiował medycynę w Warszawie i właśnie czekał go ostatni rok nauki. Niestety,

„już pierwszego dnia września z rozpaczą zdał sobie sprawę, że wybuch niemiecko-polskiej wojny komplikuje wszystkie jego zamiary i dążenia. Sens jego życia został podważony, zakwestionowany i sprowadzony wolą sił, na które nie miał żadnego wpływu, na zupełnie inne od oczekiwanych przez niego tory”.

Elian jest załamany. Wojna całkowicie krzyżuje jego plany życiowe. Wie, że Niemcy nie pozwolą mu na ukończenie studiów. Nie mogąc wracać do Warszawy pozostaje w Łomży, gdzie jest świadkiem zniszczeń wojennych. Społeczność żydowska szczególnie dotkliwie odczuwa zburzenie przez Niemców synagogi, która była ich dumą i wyrazem bogactwa całej gminy. Wszyscy obawiają się okupacji niemieckiej, która jednak nie trwa długo. Wkrótce bowiem na Polskę napada ZSRR. Wskutek tajnych układów między mocarstwami, władzę nad obszarem łomżyńskim przejmują Sowieci.

O ile społeczność żydowska zastanawia się, jak ustosunkować się do nowej władzy, o tyle Michał nie ma złudzeń co do Rosjan. Podczas rewolucji walczył bowiem w Rosji przeciwko komunistom. Ma jak najgorsze zdanie o bolszewikach i przestrzega przed nimi sąsiadów.

Sowieci szybko wprowadzają swoje porządki. Organizują „wybory” nowych władz. Przeprowadzają konfiskaty mienia. Nakładają kontrybucje na rolników. Rodzina Eliana podstępem traci swój dom. Muszą wyprowadzić się z Łomży. Rozpoczyna się wojenna tułaczka, rozłąka z najbliższymi, niepewność co do przyszłości. Również Michał nie stoi na uboczu rozgrywających się wydarzeń. Angażuje się w pracę konspiracyjną. Nieoczekiwanie ściąga tym na siebie osobiste kłopoty.

Jeżeli chcecie zobaczyć, jak wyglądało codzienne życie pod okupacją, z jakimi problemami borykali się ludzie, koniecznie sięgnijcie po „Meandry losu”. To powieść o ludzkich postawach i wyborach. O tym, dlaczego jedni ryzykowali życie, biorąc udział w konspiracji, podczas gdy inni składali donosy do NKWD. Każdy, kto lubi solidną powieść historyczną, nie będzie zawiedziony. Osobiście czekam na dalsze losy bohaterów książki.

Informacje o książce:
Tytuł: Meandry losu. Tom I. Pozbawieni ojczyzny
Tytuł oryginału: Meandry losu. Tom I. Pozbawieni ojczyzny
Autor: Niwen
ISBN: 9788380834651
Wydawca: Novae Res
Rok: 2017

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać