Literatura kobieca

Lilka – Małgorzata Kalicińska

Recenzja książki Lilka

Lilka
Małgorzata Kalicińska

Pisarstwo Małgorzaty Kalicińskiej znane mi było jedynie z serii o Rozlewisku. Już od jakiegoś czasu obiecywałam sobie jednak, że sięgnę także po inne książki jej autorstwa i kiedy nadarzyła się okazja przeczytać Lilkę, nie zastanawiałam się długo.

Marianna ma wszystko, co kobiecie do szczęścia potrzebne. Męża, syna (choć studiuje daleko) oraz pracę, którą lubi. Jednak pewnego dnia wszystko się zmieni, mąż odejdzie, na jego miejscu pojawi się przyrodnia siostra, a ta dziennikarka po pięćdziesiątce będzie musiała stanąć twarzą w twarz z swoją przeszłością. Kogo kochała, a o kim tylko tak myślała? I czyja miłość do niej okaże się najważniejsza?

Małgorzata Kalicińska była zbieraczką wiadomości w TVP1 w programie Kawa czy herbata. Współtworzyła program Forum nieobecnych, współpracowała przy redagowaniu programu Żyć bezpieczniej. Wiele lat pracowała i była współwłaścicielką Agencji Reklamowej Camco-Media. Ma dwoje dorosłych dzieci: Stanisława i Barbarę.

Lilka to historia z życia wzięta i to jest chyba jej największy plus. Tak wielki, że przez ponad 500 stron nie poczułam się samą historią ani razu znużona, a to już wielki sukces. Kiedy zaczyna rozpadać się wieloletnie małżeństwo Marianny, traci ona grunt pod nogami, ale na szczęście ani na moment się nie załamuje. Po chwili rozpaczy, zaczyna szukać przyczyn tego rozstania także w sobie i za to już autorce należy się plus. Ktoś bowiem wbił kobietom do głowy, że to mężczyzna jest winny, skoro odchodzi…

Kim jednak jest tytułowa Lilka?  To przyrodnia siostra Marianny. Siostra, za którą nie ma co ukrywać, Mania przez wiele lat nie przepadała. Szalona artystka, kolorowy ptak, skrywający jednak mroczną i bolesną tajemnicę z przeszłości. Teraz, gdy Lilka ponownie pojawia się w życiu Marianny, kobieta myśli, że będzie to kolejne „objawienie na chwilę”. Okazuje się jednak, że w obliczu pewnych faktów, ich z pozoru obojętna koegzystencja, przerodzi się w prawdziwą, siostrzaną miłość…
Największym plusem tej książki są jej bohaterki, Mania i Lilka. Kobiety silne, niezależne i choć same, to nie samotne. Brakuje mi takich postaci, szczególnie w rodzimej literaturze i może dlatego darzę je taką sympatią? Podziwiam je za ich mądrość, za siłę do walki o siebie nawzajem, nawet w obliczu najgorszego…

Minusy? Wydaje mi się, że książka jest odrobinę nierówna pisarsko i o ile są tu momenty naprawdę świetnie napisane, o tyle są też takie, które odrobinę mnie nudziły. Niestety, słabe są też opisy scen łóżkowych. Nie, nie wymagam tu opisów rodem z Greya, ale wierzę, że dałoby się to opisać ciekawiej i może z większą maestrią, bo niektóre wyrażenia po prostu… były nie na miejscu. Tyle.

Lilka jest kolejną książką dla kobiet autorstwa Kalicińskiej, którą miałam okazję czytać, ale o wiele lepszą od cyklu o Rozlewisku. Tyle tu uczuć, emocji… O wiele więcej też tego, co spotyka nas w codziennym życiu, a boli i przeszkadza w szczęściu. Choć Marianna pod wieloma względami przypomina mi bohaterkę Domu nad rozlewiskiem, to jednak Lilka spodobała mi się o wiele bardziej i nie sposób było mi się powstrzymać od łez, szczególnie na ostatnich kartach powieści. Kalicińska pięknie pisze o ludzkich uczuciach, o zawiłościach losu, o tym, że to nie więzy krwi czynią z nas rodzinę… I o nadziei, która zawsze, ale to zawsze umiera ostatnia.

Informacje o książce:
Tytuł: Lilka
Tytuł oryginału: Lilka
Autor: Małgorzata Kalicińska
ISBN: 9788377850145
Wydawca: Zysk i S-ka
Rok: 2012

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać