Anty-recenzja

Kamienie Liry. Potomek – A.E. Olss

Recenzja książki Kamienie Liry. Potomek

Kamienie Liry. Potomek
A.E. Olss

Kiedy ziemska nastolatka spada w sidła bogów i przenosi się do innego świata zwykle jest zdezorientowana i przerażona… Ale nie tu. Wszystkich uważa za wrogów i nikogo nie zna… Ups, znów pudło. Nie radzi sobie zupełnie w nowej rzeczywistości? Albo może nie ma żadnej bratniej duszy? Cóż, na chwilę obecną ta historia łamie stereotyp. Jednak, czy na pewno?

Ariel jest niezwykłą, wyróżniającą się na tle innych nastolatką. Uczy się w szkole z internatem dla dziewcząt, a o swojej rodzinie nie wie dosłownie nic. Dziewczyna nie ma przyjaciół wśród rówieśników, wręcz przeciwnie, Czytelnik ma wrażenie, że Ariel dogaduje się tylko z dorosłymi i Tarą, jedyną najlepszą przyjaciółką. Inność dziewczyny polega na jej rudych włosach i wręcz nałogowym pakowaniu się w kłopoty. Ogniste pukle i wybuchowy temperament nie pozwala dziewczynie na spokojną egzystencję. W dniu szesnastych urodzin Ariel dostaje dziwny prezent, który zostawili dziewczynie podobno jeszcze rodzice. Późniejszy bieg wydarzeń jest niepokojący i zadziwiający. Rudowłosa z dnia na dzień pakuje się w coraz dziwniejsze sytuacje, poznając przy tym nieco własnej historii rodowej. Jednak najdziwniejsze dopiero przed nią. Nocne ucieczki, spotkania w lesie czy rozmowy z… krukiem. Na dodatek niemal z dnia na dzień dziewczyna odkrywa, że ma moc i umie czarować…

Kim jest tytułowa Lira? Jacy bogowie zagrażają Ariel? Co ma z tym wspólnego kruk? Komu zaufa naiwna nastolatka? Czy będzie w stanie ocenić zagrożenie?  Co wspólnego z nastolatką na król pewnej krainy? Kim tak naprawdę jest Ariel?

Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź w kartach tej książki. Jest opasała. Jednak to o niczym nie świadczy. Szczerze mówiąc, nie jestem zachwycona. Może dlatego, że akcja na dobre rozwija się tak naprawdę za połową. Może dlatego, że ta część się kończy w takim, a nie innym momencie. Może dlatego, że prolog wprowadził mnie w niepowtarzalny nastrój fantastyki, który prysł przy pierwszym rozdziale i nie udało mi się go odkryć na nowo? Nie wiem. Ta książka ma tak naprawdę w sobie pomysły na pięć średnio rozbudowanych powieści. To kopalnia pomysłów. Jednak wrzucone na raz, mieszają wszystko. Nie wiem, jak autorka wybrnie z tych wszystkich bohaterów i wątków, które pojawiły się w pierwszej części.

Sama w sobie książka nie jest zła. Historia jest inna, ciekawa. Ariel jest barwną postacią, która podąża przez życie nieco chyłkiem, jednak zna jego wszystkie strony. Historia jest ewidentnie skierowana do młodzieży. Styl, akcja i główni bohaterowie bardzo jasno na to wskazują. Niekiedy zbyt jasno, ale niektóre rzeczy się wybacza. Nie chcę krytykować tej książki. Potrafi zaskoczyć, czasami bardzo pozytywnie. Często, kiedy już myślimy, że coś będzie właśnie tak, zdarza się coś innego. I to jest fajne. Jednak tą „fajność” nieco tłumi mi wielkość. Nie rażą mnie grube książki, ale kocham te pełne akcji. Tu, z całym szacunkiem, połowę scen bym skróciła, a niektóre wyrzuciła.

Podsumowując, mam mieszane uczucia. Jako fanka fantastyki… nie. Przykro mi, ale nie porwało mnie to. Nie było to czysto fantastyczne. Czegoś brakowało. Jako nastolatka… tak. Jest młoda dziewczyna, znajduje miłość, okazuje się, że umie czarować. Resztę ocen podsuwam Wam. Przeczytajcie i oceńcie ją sami.

Informacje o książce:
Tytuł: Kamienie Liry. Potomek
Tytuł oryginału: Kamienie Liry. Potomek
Autor: A.E. Olss
ISBN: 9788379420810
Wydawca: Novae Res
Rok: 2014

Sklepik Moznaprzeczytac.pl

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać