Alek Rogoziński

Nieboszczyk sam w domu - Alek Rogoziński
Recenzje książekSensacja i kryminał

Nieboszczyk sam w domu – Alek Rogoziński

Byłam stuprocentowo pewna, że będę sięgać po książki Alka Rogozińskiego po tym jak przeczytałam „Teściowe w tarapatach” i „Teściowe muszą zniknąć”. Dlatego też kolejna na liście znalazła się jego książka pod tytułem „Nieboszczyk sam w domu”. Pomimo, że chyba każdemu nasuwa się od razu po spojrzeniu na ten tytuł skojarzenie ze znanym filmem, który co roku serwuje nam telewizja w Boże Narodzenie, z filmem tym, oprócz tytułu i motywu świąt Bożego Narodzenia książka niewiele ma wspólnego. Po przeczytaniu lektury, już wiem, że i tym razem Alek Rogoziński nie zawodzi i oczarowuje nas lekkim, pełnym humoru językiem, fabułą nasuwającą co chwilę czytelnikowi inne domysły co do sprawcy zabójstwa tytułowego nieboszczyka i zaskakującym zakończeniem. Bo do ostatnich scen powieści nie wiemy kto jest mordercą.

■ Czytaj dalej »

Teściowe w tarapatach - Alek Rogoziński
Recenzje książekSensacja i kryminał

Teściowe w tarapatach – Alek Rogoziński

Po książkę Alka Rogozińskiego pt. „Teściowe w tarapatach” sięgnęłam z przyjemnością i uśmiechem, mając w pamięci poprzednią część perypetii Kazimiery Niedzielskiej i Mai Wrzesińskiej pt. „Teściowe muszą zniknąć”. Pierwsza książka była lekka, czytałam ją z uśmiechem na twarzy wciągając się w przygody dwóch seniorek i ich dzieci. I na podobną lekturę liczyłam teraz. Pomyliłam się jednak, bowiem „Teściowe w tarapatach” są znacznie zabawniejsze, powodujące nie tylko uśmiech, ale nieraz chichot, a nawet (i nie piszę tego w przenośni, ale dosłownie) śmiech do łez.

■ Czytaj dalej »

Recenzja książki Do trzech razy śmierć - Alek Rogoziński
Recenzje książekSensacja i kryminał

Do trzech razy śmierć – Alek Rogoziński

Tym, co wyróżnia powieść jest język i sposób narracji. Alek Rogoziński pisze na luzie, z polotem i z rzadko spotykanym w polskiej prozie humorem, niekiedy na granicy dobrego smaku przeobrażając komedię w burleskę. Autora „Do trzech razy śmierć” bawi samo pisanie, nanizywanie scen humoru słownego i sytuacyjnego na nić intrygi kryminalnej, podśmiewanie się ze słabości i przywar środowiska literackiego, natrząsanie się z modnych trendów. To się czuje od pierwszych zdań opowieści i ironiczny humor Rogozińskiego udziela się także czytelnikowi.

■ Czytaj dalej »

Serwis recenzencki rozwijany jest przez Fundację Można Przeczytać