Do lektury „Nienarodzonej” autorstwa Ewy Przydrygi siadłam z ogromnym entuzjazmem. Wcześniej przeczytałam kilka zajawek, opinii, które bardzo mnie zachęciły. Być może to właśnie sprawiło, że nie do końca dostałam to, czego się spodziewałam. Liczne rekomendacje innych czytelników typu „Oplata jak pajęczyna. Nie uwolnisz się od niej do ostatniej strony!” sprawiły, że naprawdę moje oczekiwania były ogromne, a poprzeczka wysoko postawiona. Nie chcę, żebyście mnie źle zrozumieli, książka jest naprawdę przyzwoita i dobrze napisana, jednak troszkę mi zabrakło napięcia, które zwykle w thrillerach psychologicznych powinno być na pierwszym miejscu.
■ Czytaj dalej »