Porozmawiaj z księżycem – Justyna Adamów-Bielkowicz
Kiedy czytam niektóre książki, czasami ziewam. Często podświadomie szukam innego zajęcia. Czasem odkładam w pół drogi, by po jakimś czasie z wielkim trudem przemóc się do czytania ciągu dalszego. Z tą książką było inaczej. O tę książkę musiałam niemal walczyć. Zaczynałam ją dwa razy, bo jak się pochwaliłam po dwóch rozdziałach, że jest świetna, zwinęli mi ją. Dopiero po kilku dniach okazało się, że miała ją mama. Kiedy ją w końcu odzyskałam, czytałam przez pół nocy. W sumie… warto było.