Utrata – Rachel Van Dyken
Nie jest to oczywiście jakieś nie wiadomo jakie arcydzieło, jednak jest napisane na tak fajnym poziomie, że czyta się to po prostu łatwo i opowieść wchodzi dosłownie sama. Jest to pomimo wszystkich tajemnic, tragedii i niedomówień, historia którą się połyka w chwilę. I nawet nie odbija się czkawką! Historia Wesa i Kiersten jest nieco ciężka, bo pisana z perspektywy dwóch narratorów, którzy są nieźle doświadczeni przez los, jednak w kontekście całości ta "ciężkość" sprawia, że książka nie jest błaha i banalna, tylko całkiem smaczna.