Po powieść Ilony Gołębiewskiej sięgnęłam z nadzieją – rozczarowana ostatnio kilkoma wcześniej przeczytanymi książkami – że tym razem znajdę dobrą lekturę, która umili mi długie zimowe wieczory i pozwoli się zrelaksować po pracy z kubkiem kakao w dłoni. Z ulgą mogę stwierdzić, że znalazłam to czego szukałam – powieść „Tajemnice starego domu” wciągnęła mnie od pierwszego rozdziału i skutecznie zaspokoiła mój czytelniczy głód.
Co najbardziej poruszyło mnie w powieści? Piękny i dobry świat, który moim zdaniem autorka musi w sobie nosić, skoro była w stanie wydobyć go na wierzch w postaci książki. Warto zaznaczyć, że nie jest to pierwsza książka pani Ilony – „Tajemnice starego domu” to kontynuacja opowieści o Alicji Pniewskiej rozpoczętej w pierwszym tomie o podobnym tytule – „Powrót do starego domu”. Pierwszej części niestety jeszcze nie czytałam, więc nie mogę oceniać, która z nich jest lepsza. Może wkrótce nadrobię zaległości.
Alicja Pniewska, główna bohaterka powieści to zbliżająca się do czterdziestki kobieta, poszukująca spokoju, szczęścia i miłości – jak to często bywa w powieściach obyczajowych dla kobiet. Wątek lekki, ciekawy i faktycznie –idealny na zimowe wieczory z kubkiem kakao w dłoni. Powieść ma jednak w sobie coś, co odróżnia ją od innych banalnych historii, coś intrygującego, co pociąga i daje literacki dosyt. Można powiedzieć, że ma w sobie pewną głębię, która autorka chce nam przekazać wplatając ją w losy bohaterów i opowiadaną przez siebie historię. Wracając do głównej bohaterki, w momencie kiedy ją poznajemy mieszka w swoim starym domu na wsi, z wymarzoną rodziną. Dopiero na kolejnych kartach książki dowiadujemy się, że jej historia nie jest taka idylliczna jak mogłaby się wydawać na pierwszy rzut oka. Alicja nosi w sobie wiele tajemnic, ma dość skomplikowaną przeszłość. Jej ukochany mężczyzna z którym żyje pod jednym dachem, nie jest jej mężem i istnieją przeszkody aby mógł się nim stać, a dla dzieci które wychowuje wcale nie jest rodzoną mamą. Podczas wszystkich życiowych burz, pomimo ciągle pojawiających się nowych zagadek, tajemnic i zakrętów, główna bohaterka w zaciszu swojego domu, który udało jej się stworzyć, odnajduje ostatecznie spokój i szczęście. Stary dom wypełniony jest ciepłem, miłością i poczuciem bezpieczeństwa. Autorka, moim zdaniem, bardzo ciekawie ukazuje postać Alicji, jej emocje, obawy, radości i nadzieje. Z pewnością każda kobieta może w historii głównej bohaterki, jej cechach charakteru i marzeniach, odnaleźć coś z siebie.
Pani Ilona Gołębiewska ukazuje w swojej powieści piękny świat, który jest mi bliski z mojego dzieciństwa – stary dom, pachnący ciastem dopiero co upieczonym przez moją Babcię, długie rozmowy z Dziadkiem w Ogrodzie i sianokosy kiedy Babcia przynosiła wszystkim truskawkowy kompot. Wieś przedstawiona przez autorkę również kojarzy się z ciepłem, radością, szczęściem i spokojem, a przede wszystkim z obecnością Dziadków, od których czerpać można życiową mądrość.
Fabuła wciąga, może dlatego, że jest w niej tak wiele tajemnic i niedomówień. Historia Alicji intryguje i zmusza do myślenia. Jednocześnie czytając towarzyszy poczucie, że jest bardzo autentyczna, nie jest pisana „na siłę” na potrzeby czytelnika, ale autorka bardzo subtelnie potrafi wprowadzić czytelnika w wymyślony przez siebie świat. Postacie wydają się na tyle prawdziwe, że realnie chciałoby się ich poznać. Z przyjemnością wybrałabym się na kawę z roztrzepaną i energiczną Dorotą, nieco zbyt mocno, wieczne zamartwiająca się babcią Jasią czy z samą poszukująca spokoju i szczęścia główną bohaterką, Alicją.
Autorka w swojej powieści porusza wiele bardzo ważnych wątków. Wielkim zaskoczeniem była dla mnie postać Henryka, który początkowo pojawiający się jedynie w tle jako „dobry dziadek” , anioł i dobry duch rodziny nagle odkrywa swoje tajemnice, które chowa w głębi duszy, Poruszony przez autorkę trudny temat przeżyć wojennych, piekła obozów koncentracyjnych i dramat ludzi, którzy musieli przez nie przejść skłania do refleksji. Dramatyczna decyzja Henryka, którą podejmuje w obozie uczy, że nigdy nie można oceniać innych – główna bohaterka rozumie dramat ukochanego Przyjaciela – zdaje sobie sprawę, że podczas ciężkich chwil w obozie musiał wybrać pomiędzy złem i złem, nieszczęściem a innym nieszczęściem.
„Mimo wszystko dziękuje za przeszłość, bo bez niej nie byłoby mnie takiej, jaka jestem dzisiaj. Nie mogę jej zmienić, ale za to ona powraca by zmienić mnie. Nie jest też prawdą , że od przeszłości można się odciąć. To banał. Jednak przeszłość nie może być wymówką do zrujnowania sobie przyszłości. Na pewno uczy, jakich błędów nie popełniać. Jestem tego przykładem.”
Powieść pani Ilony Gołębiewskiej to mądra, ciepła opowieść o ludzkich drogach, o ich uczuciach i marzeniach. To doskonała lektura na zimowe wieczory, pozostawiająca przyjemne uczucie zbudowania i przyjemności. Polecam.
Informacje o książce:
Tytuł: Tajemnice starego domu
Tytuł oryginału: Tajemnice starego domu
Autor: Ilona Gołębiewska
ISBN: 9788328707993
Wydawca: MUZA
Rok: 2017