Szczera rozmowa? Jedna z najnowszych pozycji wydawnictwa Bellona, książka zatytułowana „Spowiedź Hitlera. Szczera rozmowa z Żydem”, zdaje się szczerość rozumieć w kategoriach abstrakcyjnych, ewentualnie para-historycznych. Niemiecki pisarz Christopher Macht zechciał bowiem swobodnie opierając się na faktycznych wydarzeniach i postaciach historycznych naszkicować biografię Adolfa Hitlera, wodza Trzeciej Rzeszy, zbrodniarza i ludobójcę, wokół którego zaistniała w ostatnim czasie niebezpieczna moda na odbarwianie jego życiorysu. Hitler na zawsze pozostanie Hitlerem, czyli szują i potworem na kartach historii normalnego świata, ale propozycje książkowe w stylu „Spowiedź Hitlera. Szczera rozmowa z Żydem” niosą niebezpieczeństwo, iż ktoś wreszcie wpadnie na pomysł, że Führer nie był taki zły, jak uczą o nim w szkołach.
Na wstępie spróbujmy sobie wyjaśnić kilka faktów. Autor książki „Spowiedź Hitlera…” nie jest historykiem, a wyłącznie miłośnikiem historii. Stąd też jego metody badawcze pozostawiają wiele do życzenia i nie mogą być źródłem dyskusji naukowej. Pomimo nośnego tytułu omawiana tu książka posiada co najwyżej wymiar popularnonaukowy, choć i pod tym względem można mieć pewne zastrzeżenia. Christopher Macht wyznaczył bowiem sobie za cel opracowanie rzekomych notatek pozostawionych przez Eduarda Blocha, lekarza rodziny Adolfa Hitlera, słynącego z rezygnowania lub pobierania niższych zapłat za swoje usługi świadczone wobec ubogich i szczególnie potrzebujących. W tej grupie społecznej na początku XX wieku mieściła się rodzina Hitlera. On sam nie zapomniał wielkoduszności Blocha, który w latach trzydziestych XX wieku, czyli w okresie rozkwitu kariery politycznej Führera, a zarazem nasilających się represji wobec Żydów, znalazł się pod specjalną opieką Gestapo. Tyle, że to nie Hitler przypomniał sobie o Blochu, jak chciałby autor książki, ale żydowski lekarz zwrócił się do przywódcy Trzeciej Rzeszy z prośbą o pomoc. Ostatecznie Bloch w 1940 roku wyemigrował do USA. Wszelkie jego bezpośrednie relacje z Hitlerem ograniczyły się do czasów, gdy ten ostatni był niezagrażającym światu nastolatkiem.
Tak oto Christopher Macht, zarzekając się, iż przeczytał niezliczoną ilość opracowań na temat Adolfa Hitlera, spróbował wyobrazić sobie, jak mogłaby wyglądać rozmowa Führera ze „szlachetnym Żydem” Eduardem Blochem. Rozmowa, co brzmi abstrakcyjnie do sześcianu, miałaby się toczyć przez kilka dni w kwietniu 1945 roku, gdy Trzecia Rzesza chyliła się ku upadkowi. Cóż, wydawnictwo Bellona ostrzega czytelnika, iż mamy tu do czynienia z fikcją literacką, ale to moim zdaniem niezbyt mocne określenie na serię bzdur autorstwa Christophera Machta. Niemiecki pisarz co prawda dość sprawnie oddaje klimat ogólnych wydarzeń w Berlinie wiosną 1945 roku, ale jego wręcz toksyczne poszukiwanie sensacji w życiorysie Hitlera – wymieńmy dla przykładu: homoseksualizm niemieckiego wodza, jego nieoficjalne kontakty z kobietami i narodzone z tych kontaktów dzieci, nadzwyczajna aktywność na froncie I wojny światowej, opinia o Polakach czy też inspiracje literackie – w niebezpieczny sposób mitologizują postać Führera. Można wręcz dojść do wniosku, iż kolejne strony książki „Spowiedź Hitlera…” służą uczynieniu z Hitlera niegroźnego i wrażliwego artysty na arenie wielkich politycznych rozgrywek międzynarodowych. Tak oto Christopher Macht, szargając w sposób nieuprawniony imię Eduarda Blocha, czyni z Hitlera człowieka pełnego słabości, wybuchowego, osaczonego, świadomego swoich poglądów, wręcz uświadamiającego Żyda o ich słuszności. Tyrania Hitlera przestaje tu być pewnikiem – często staje się ochroną losów wybranego narodu niemieckiego przed zewnętrznymi zagrożeniami.
Odrealnienie książki „Spowiedź Hitlera. Szczera rozmowa z Żydem” przejawia się także w inny sposób. W trakcie upozorowanej rozmowy z Eduardem Blochem wszelkiego rodzaju zachowania Hitlera, sposób jego wypowiedzi, wykonywane gesty i stosowana przezeń frazeologia kłócą się z pracami najbardziej uznanego biografisty Führera, czyli Iana Kershawa, a także z wspomnieniami wojskowych i cywili, którzy służyli lub pracowali u jego boku. W ten oto sposób Christopher Macht spróbował przedstawić wodza Trzeciej Rzeszy jako człowieka pełnego różnych skłonności i wątpliwości, osadzając swoje tezy na niestarannie (jednostronnie) wybranych materiałach źródłowych, tak aby uzasadniały wniesione poglądy. Pozostaje więc powtórzyć wcześniej postawioną wątpliwość. Czemu służy książka „Spowiedź Hitlera…”? Czy chodzi o to, aby na bazie niezdarnie wymyślonej serii rozmów uwierzyć, ze Hitler nie był odpowiedzialny za wybuch II wojny światowej i uczynione w trakcie niej zbrodnie? A może Christopher Macht chciał pokazać światu, że wrażliwy Führer został źle osądzony przez historię jako ludobójca i zbrodniarz?
Poza tym wszystkim fatalne wrażenie wywołują wszelkie nachalne próby udokumentowania dobrych relacji Trzeciej Rzeszy z Kościołem Katolickim, które w książce omówił autor opierając się wyłącznie na poszlakach. Zresztą tego typu przykładów swoistego ahistoryzmu w tym dziele znajduje się znacznie więcej, szczególnie na poziomie intymnych relacji Hitlera z kobietami i na poziomie jego codziennych nawyków. Oczywiście pod pewnymi względami owa książka prezentuje się jako interesująca wizja na temat społecznej kondycji Trzeciej Rzeszy w latach trzydziestych i na początku lat czterdziestych XX wieku, ale to zbyt mało, aby uczynić ją wartościową. Podsumowując z żalem muszę przyznać, że dzieło pt. „Spowiedź Hitlera. Szczera rozmowa z Żydem” oceniam jako nierealną sensację, dość niebezpieczną próbę odbarwienia życiorysu Hitlera w rękach nierefleksyjnych czytelników, a także książkę niemającą wartości historycznej.
Kontakt z recenzentem: konrad.morawski@wp.pl
Informacje o książce:
Tytuł: Spowiedź Hitlera. Szczera rozmowa z Żydem
Tytuł oryginału: Spowiedź Hitlera. Szczera rozmowa z Żydem
Autor: Christopher Macht
ISBN: 9788311141667
Wydawca: Bellona
Rok: 2016