Poradnik „Jak nie tracić głowy, gdy przytłacza nas życie” autorstwa Liz Fosslien i Mollie West Duffy zainspirowany został wieloma rozmowami z wydawnictwami, specjalistami, czytelnikami oraz osobistymi przeżyciami autorek. Jego założeniem ma być pokazanie czytelnikowi, że każdy może mieć gorszy czas w życiu, a także jak sobie radzić w trudnych sytuacjach. Istnieje wiele negatywnych emocji, których często się wstydzimy, nie potrafimy ich nazwać lub nas przytłaczają. Autorki wyróżniły siedem trudnych emocji i przytłaczających doświadczeń, na podstawie których opracowały zestaw strategii, które mają pomóc w przywróceniu nadziei i poczucia panowania nad sytuacją.
„Chcemy, by nasza książka była przydatna jak najszerszemu gronu odbiorców. Dlatego zależało nam na tym, by nie zawęzić jej do swojej perspektywy – przecież role społeczne i kwestie tożsamościowe mają istotny wpływ na nasze emocje.”
W siedmiu kolejnych rozdziałach można przeczytać o niepewności, porównywaniu, gniewie, wypaleniu, perfekcjonizmie, rozpaczy i żalu. Każdy rozpoczyna się jakąś osobistą historią jednej z autorek. Pomaga to zdefiniować emocje, skategoryzować je. Można również dowiedzieć się z nich, jakie powszechnie panują mity na temat radzenia sobie z wewnętrznymi problemami, np. gniew należy tłumić.
„Należy przy tym pamiętać, że nasze próby tłumienia gniewu i tak zwykle okazują się nieskuteczne. Co gorsza, gdy zamiatamy kolejne tematy pod dywan, gniew „kisi się” w nas. Gnije i narasta, przez co z czasem może się przerodzić w urazę lub nawet nienawiść.”
Każda informacja podparta jest historią z życia wziętą, a także innymi publikacjami. Wszystkie emocje są dokładnie przeanalizowane, dzięki czemu czytelnik może je łatwiej zrozumieć. Zrozumienie problemu jest pierwszym krokiem do poradzenia sobie z nim. Napisane przez autorki rady są przejrzyste i poprawnie wyjaśnione. Zawierają mnóstwo odnośników do artykułów i publikacji naukowych. Ponadto poradnik zawiera ilustracje wykonane przez Fosslien, dzięki którym bez trudu można przyswoić sobie zdobytą wiedzę. Zrozumienie to jedno. Wprowadzenie istotnych zmian w życiu okazuje się znacznie trudniejsze, przed czym autorki wielokrotnie ostrzegają. Na przykładzie gniewu:
„By lepiej radzić sobie z gniewem, należy na początek określić, co dokładnie sprawia, że trafia nas szlag. Bodźcami wyzwalającymi mogą być zdarzenia (może niesprawiedliwie pominięto was przy awansie?) lub okoliczności (może już dłuższy czas chodzicie głodni?).
(…)
Znając bodźce, na które jesteśmy podatni, łatwiej przewidzimy, kiedy się w nas zagotuje. Łatwiej też unikniemy sytuacji, w której emocje „uprowadzają” nasze ciało migdałowate, doprowadzając do momentalnej, przytłaczającej reakcji, której potem żałujemy.”
Na kolejnych stronach możemy przeczytać, jak ważne jest zrozumienie własnej ekspresji gniewu, a także sugestia, by odnieść się do potrzeb, które za gniewem się kryją. To tylko kilka metod, które powinny pomóc uporać się z wewnętrznym „demonem”. Jak wyżej wspomniałam, nie jest to łatwa droga. Zarówno Liz, jak i Mollie przyznają, że nawet w czasie pisania tej książki, nie raz musiały zmagać się z wieloma przeciwnościami losu.
W podobny sposób zbudowane są pozostałe rozdziały. Dzięki temu dość łatwo można wracać do informacji, które czytelnik chciałby w przyszłości sobie utrwalić lub przypomnieć. Język, jakim książka została napisana, jest moim zdaniem nieskomplikowany. Nie jest przeładowana specjalistyczną terminologią, co sprawia, że przyjemnie się ją czyta. Wnikliwa analiza każdego problemu pozwala wejrzeć w głąb siebie, przyjrzeć się swoim emocjom, stawić im czoła bez tłumienia ich.
„Gdy pracujemy nad trudnymi emocjami, niczego nie da się zrobić na skróty. Należy też mieć świadomość, że nigdy nie uwolnimy się od nich w stu procentach. To nieuchronne, że od czasu do czasu poczujemy ukłucie żalu, lub że trafi się dzień, gdy wszystko będzie wydawać nam się ponure i beznadziejne. Z czasem jednak możemy osiągnąć stan, gdy zadzierająca łeb „wielka emocja”
„Jak nie tracić głowy, gdy przytłacza nas życie” z czystym sumieniem mogę polecić każdemu, bo przecież każdy przeżywa czasem w życiu ciężkie chwile. Warto ją przeczytać i warto do niej wracać. Książka daje czytelnikowi narzędzia, dzięki którym może sobie lepiej radzić z trudnymi emocjami.