Site icon Recenzje książek z każdej półki

Imperium Wielkiego Kota – Teresa Kulik

Recenzja książki Imperium Wielkiego Kota

Imperium Wielkiego Kota
Teresa Kulik

Zastanawialiście się kiedyś, co dzieje się z kotem, kiedy przeskakuje przez płot i znika z pola widzenia? Będąc dzieckiem często obserwowałam swoje koty zastanawiając się jak wygląda ich dzień i co robią, kiedy nie ma ich na podwórku. Kiedy sięgnęłam po książkę Teresy Kulik liczyłam na to, że ktoś przeniesie mnie znów w świat dziecięcych wyobrażeń o kotach i ich niezwykłych przygodach.

Akcja książki toczy się na jednym z miejskich osiedli. Sąsiednie podwórka oddzielone są murem rodem z powieści George’a R. R. Martina. Po jednej stronie mieści się Imperium Wielkiego Kota, natomiast po drugiej terytorium należy do Gangu dowodzonego przez Birbanta. Po wielu wojnach koty żyją w stanie względnego pokoju, nie wchodząc sobie w drogę. Wszystko zmienia się, kiedy na terenie Gangu zjawia się Dżem…

Dżem jest kotem, który pragnie własnej wygody i za nic ma sobie wcześniejsze ustalenia przywódców pogranicznych terytoriów. Kiedy wybranką jego serca staje się najpiękniejsza kotka żyjąca na terenie Imperium postanawia ją zdobyć. Dżem umiejętnie manipuluje przywódcą Gangu, doprowadzając do wybuchu kolejnej wojny.

Należy pamiętać, że jest to książka o kotach, więc nie ma zatem mowy o zwykłej wojnie. Kocia wojna pełna jest podstępów i niecnych zagrywek. Walka między kotami kończy się w zaskakujący sposób, który pozostawił we mnie myśl, że chciałabym przeczytać kolejną część.

Akcja tocząca się na kolejnych kartach książki bardzo mnie pochłonęła nieraz wywołując uśmiech na twarzy. Smaku książce dodają opisy dotychczasowego życia kotów, która są za każdym razem tak wyjątkowe jak ich imiona. Kto sięgnie po tą książkę przekona się, który kot unika towarzystwa gołębi i śpiewał w operze oraz która kotka cudem uniknęła zamarznięcia. Czytelnicy poznają też kota, który został wychowany przez lwicę i występował w cyrku, a także dowiedzą się, dlaczego jeden z nich stracił ogon. Te i inne historie są niczym z powieści grozy, pamiętajmy jednak, że koty zawsze spadają na cztery łapy, wiec każda opowieść kończy się dobrze.

„Imperium Wielkiego Kota” jest bajką, od której należy oczekiwać spełnienia określonych cech gatunku. Każdy koci bohater książki ma swój wyrazisty charakter oddający często zachowania ludzkie. Fabuła toczy się wokół głównego wątku – walki kotów.  Jeśli chodzi o morał, to budzi one moje wątpliwości. Książkę czyta się z zaciekawieniem, na pewno zdobędzie ona serca dzieciaków, ale ja wywnioskowałam z niej tyle, że podstęp i zemsta to najlepszy sposób wymierzania sprawiedliwości. Ze smutkiem przyznaję, że to też w dużym stopniu jest ludzką naturą oddaje, ale czy tego powinny uczyć się dzieci z książek, o tym przekonana nie jestem.

Zanim podsumuję dodam słów kilka o oprawie graficznej. Okładka mówi o przeznaczeniu książki dla dzieci 7 – 12 letnich. Poprosiłam kilka dzieci w tym wieku, by zajrzały w karty książki i dla tych najmłodszych czcionka była za mała, przez co może zniechęcać do samodzielnego czytania. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że kocie rysunki wykonane bardzo ładnie, ale jest ich zdecydowanie za mało jak na bajkę dla dzieci.

„Imperium Wielkiego Kota” Teresy Kulik to książka, która na pewno spodoba się wielbicielom kotów w każdym wieku, ponieważ dowodzi o wyższości kota nad psem. Książka mnie wzruszała i bawiła, czasem miałam wrażenie czytania powieści o królach i mocarstwach. Patrząc jednak z perspektywy opiekunki poczytującej dzieciom dość sporo raczej bym do niej podchodziła ostrożnie, ponieważ jak już wcześniej wspomniałam, morał jaki z niej płynie nie był jasny. Mimo iż są to koty, a te być może są podstępne i zdolne do wszelkich sztuczek, by osiągnąć swoje, przypisanie im tylu ludzkich cech pozwala zapomnieć, że to o kotach faktycznie jest mowa.

Informacje o książce:
Tytuł: Imperium Wielkiego Kota
Tytuł oryginału: Imperium Wielkiego Kota
Autor: Teresa Kulik
ISBN: 9788379420063
Wydawca: Novae Res
Rok: 2013

Exit mobile version