Długo zbierałam się do napisania tej recenzji. Wydaje się, że pisanie książki o raku i wzruszanie się poprzez opis zmagania z chorobą jest z pozoru łatwe. Niestety w otaczającym świecie chyba każdy z nas zna kogoś, kto musiał stawić czoła tej chorobie i wie, że łatwa walka to nie jest. Wyzwaniem dla autora jest pokazanie tego jak życie zmienia się z dnia na dzień w obliczu diagnozy, jakie to wyzwanie dla całego systemu rodzinnego i jak trudno jest próbować żyć „normalnie”. Z wielkimi oczekiwaniami siadłam do czytania tej książki. Przyszłych czytelników ostrzegam: zarezerwujcie sobie wieczór tylko dla niej, bo ciężko jest przerwać czytanie w połowie.
„Zac & Mia” to powieść o dwóch australijskich nastolatkach, którzy trafiają na oddział onkologiczny. Podzielona została na trzy części, w których opis wydarzeń i związanych z nimi uczuć przedstawiany jest z perspektywy Zaca, Mii i „&”, czyli zamiennie. Napisana została prostym i bliskim nastolatkom językiem, dzięki czemu jest jasna i przejrzysta.
Zac jest siedemnastolatkiem, który trafia na oddział szpitalny z racji przeszczepu szpiku. Diagnoza białaczki postawiła pod znakiem zapytania jego sportową karierę, życie towarzyskie i życie samo w sobie. Pochłonięty analizowaniem statystyk medycznych dających mu mniejsze lub większe szanse, stara się podnosić swoją wiarę w to, że może być zdrowy. Kontakty ze światem zewnętrznym z racji pobytu w izolatce ograniczone zostały do personelu medycznego i Mamy (podoba mi się fakt pisania jej wielką literą). Facebook nie wystarcza. Brakuje mu towarzystwa, dzięki któremu mógłby mieć namiastkę dawnego życia.
Kiedy dowiaduje się, że do sąsiedniego pokoju trafia dziewczyna w jego wieku o dość specyficznych preferencjach muzycznych (wielokrotnie odtwarza Lady Gagę) dzięki cienkim ścianom nawiązuje z nią kontakt. Nie jest to (jak oczekiwałam) wysyłanie liścików przez pielęgniarkę i miła rozmowa o tym, jak będzie dobrze. O nie, to nie jest ten rodzaj kontaktu.
Mia jest typem zbuntowanej, w pełnym tego słowa znaczeniu nastolatki, lub jakby to wypadało teraz powiedzieć – YOLO. Ból w kostce nie stoi na przeszkodzie by znikać ze znajomymi i szaleć na imprezach. Wszystko zmienia się kiedy okazuje się, że to rak, na szczęście z dobrymi prognozami na wyleczenie. Bunt przeciw chorobie dość intensywnie przeżywany w szpitalu, łagodzi ciekawy sąsiad z sali obok. Jednak operacja nie idzie po jej myśli, wywraca całe życie do góry nogami.
Zac i Mia spotkają się w różnych fazach przeżywania choroby – jedno poznaje diagnozę i jej nie akceptuje, drugie wierzy w statystyki i potęgę szpiku od niemieckiego dawcy. Prawdopodobnie gdyby nie okoliczność choroby, Zac i Mia byliby w innych szkolnych paczkach, prawdopodobnie nigdy nie zamieniliby słowa, ale okoliczności się zmieniły.
Dojrzewanie jest okresem „burzy i naporu” . Nikt, często nawet sam młody człowiek nie potrafi nazwać tego, co się z nim dzieje. Rówieśnicy z racji podobnych problemów są dobrą grupą wsparcia. Zac i Mia odcięci od swojego świata, rzuceni w świat raka, chemii, przeszczepów i dorosłych mówiących „rokowania są dobre” tworzą duet wsparcia, poczucia, że nie są sami z tym problemem i jest ktoś, kto zrozumie co czują, bo przechodzi przez to samo.
Książka świetnie oddaje charakterystykę młodych bohaterów. Zazwyczaj ostrożnie podchodzę do wulgaryzmów, ale w tym wypadku są one uzasadnione i dają ujście emocjom Zaca i Mii. Dzięki temu miałam przekonanie, że są prawdziwi w sposobie przeżywania choroby. Trudno jest oczekiwać od nastolatka, że przyjmie diagnozę nowotworu z dystansem i spokojem. Myślę, że od nikogo nie można tego oczekiwać. Dlatego tak dobrze, czytało mi się tę książkę, bo czułam, że jest autentyczna, co jest zgodne z ideą serii wydawnictwa Feeria Young – „Real life”.
Uważam, że każdy powinien przeczytać tę książkę, poczynając od nastolatków po osoby dorosłe, ponieważ świat pędzi w zatrważającym tempie. Nie każdy rozumie to, co się w nim dzieje, rzucane są szablonowe hasła „wiem co czujesz”, „będzie dobrze”, a kiedy jest inaczej tracimy zaufanie i wiarygodność. Dzięki Zacowi i Mii łatwiej jest zrozumieć, że czasem lepiej jest zastąpić słowa obecnością i byciem w pobliżu. Książka porównywana jest do „Gwiazd naszych wina” Greena. Czas sięgnąć po tą pozycję i zweryfikować słuszność tych porównań. Mogę odnieść się do ekranizacji filmowej – Zac i Mia to zupełnie inna historia.
Do tej pory jest to jedyna książka tej autorki wydana po polsku. Pozostałe pozycje również dotykają problemów, z którymi zmagają się nastolatkowie, więc mam nadzieję, że na ich tłumaczenie nie trzeba będzie długo czekać.
Warto wspomnieć, że książkę „Zac i Mia” A.J. Betts nasz portal objął patronatem medialnym. Nie była to błędna decyzja. Takie pozycje powinno się wspierać.
Informacje o książce:
Tytuł: Zac & Mia
Tytuł oryginału: Zac & Mia
Autor: A. J. Betts
ISBN: 9788372294494
Wydawca: Feeria
Rok: 2015