Powieść Hanny Dikty „We troje” z czystym sercem odstawię na półeczkę z ulubionymi pozycjami. Od pierwszej strony nie mogłam się oderwać, chciałam czytać dalej i dalej, książkę „pochłonęłam” w jedną noc. Myślę, że to za sprawą bardzo poruszającej historii życia dwóch sióstr oraz ich mężów, w dziwny, a może z drugiej strony całkiem rzeczywisty sposób, splecionej ze sobą. Autorka w bardzo realistyczny sposób opowiada historię z życia wziętą, przez co sprawia, że czytelnik całkowicie oddaje się lekturze i zapomina o otaczającym go świecie. Liczy się tylko to jak potoczą się losy bohaterów.
Dwa małżeństwa Agata – Jacek, Joanna – Piotr. Kobiety nigdy nie miały ze sobą zbyt dobrego kontaktu, czasami do siebie dzwonią, ale niebyt często odwiedzają. Na pewno wpływ ma to, że jedna z nich mieszka w Piekarach Śląskich, a druga w małej miejscowości Białogóra nad morzem, chociaż może to tylko dobra wymówka.
Jak to w życiu bywa, tak jest i w tej powieści, ciężka choroba splata losy nawet tych najbardziej oddalonych od siebie. Na samym początku dowiadujemy się, że Aśka, tak jak jej matka kilkanaście lat wcześniej, ma raka. Agata rzuca wszystkie swoje obowiązki i w środku nocy jedzie do siostry. Po wielogodzinnej podróży zjawia się w szpitalu – Joanna jest już na bloku operacyjnym – wtedy Agata poznaje Piotra. Szwagier robi na niej bardzo pozytywne wrażenie. Opowiada o stanie żony, zdaje relację z rozmów z lekarzami a na koniec mówi, że nie ma sensu siedzieć w szpitalu, bo i tak do następnego dnia rano nie będą mogli zobaczyć Aśki, po czym zaprasza gościa do domu. Czas upływa im na licznym rozmowach, odwiedzinach u Joanny. Po pewnym czasie Agata stwierdza, że zrobiła wszystko co mogła aby pomóc siostrze i wraca do domu. W drodze powrotnej psuje jej się auto, zatrzymuje się w hotelu do którego przyjeżdża do niej mąż. Kochają się namiętnie, jednak przed oczami Agaty pojawia się Piotr. Kobieta zdaje sobie sprawę, że żywi do niego silne uczucie, które siedzi w niej do pierwszego momentu kiedy zobaczyła szwagra w szpitalu, jednak nie potrafiła go wtedy nazwać. Wygra miłość między kobietą a mężczyzną, czy siostrzane uczucie będzie górą? Koniecznie przeczytaj powieść „We troje” żeby się dowiedzieć.
Autorka stawia przed nami bardzo realistyczne postacie, mające prawdziwe, życiowe dylematy. Nie używa zbędnych zabiegów literackich, wyszukanych zwrotów, niezrozumiałych metafor aby zaciekawić czytelnika. Książka, mimo trudnej tematyki, napisana została w bardzo lekkim, przyjemnym stylu sprawiającym, że aż chce się czytać.
Z jednej strony niespodziewane uczucie, z którym przychodzi zmierzyć się Agacie, z drugiej więzy krwi. Może Piotr jest prawdziwą miłością bohaterki, ale z drugiej, jest też mężem śmiertelnie chorej siostry. Istnieje też ryzyko, że bohaterka wyimaginowała sobie cała sytuację i jest to tylko chwilowe zauroczenie. Czy w takiej chwili można stawić swoje szczęście nad szczęście innego człowieka? Wydaje mi się, że bardzo trudno w takiej sytuacji podjąć właściwą decyzję, gdyż jaka ona nie będzie obróci się przeciwko nam i będziemy żałować.
Myślę, że wielu osobom z naszego otoczenia przychodzi mierzyć się z podobnymi problemami. Każdy z nas jest w pewnym sensie, chociaż w małej cząstce, egoistą i podświadomie dąży do tego, aby być szczęśliwym. Ciężko jest zrezygnować z własnego życia i poświęcić się bezgranicznie dla innego człowieka. Warto zadać sobie w tym miejscy pytanie na czym nam tak naprawdę zależy: na spokoju ducha czy na realizowaniu naszych pragnień mimo wszystko. Powiem szczerze, że nie wiem jak bym postąpiła w takiej sytuacji. Z jednej strony dlaczego mam stawiać dobro innych ponad moim, ale nie chcę też krzywdzić innych. Jak osiągnąć kompromis? Powieść „We troje” na pewno skłania do refleksji – jakimi ludźmi jesteśmy głęboko w środku, jak byśmy postąpili gdyby przyszło nam zmierzyć się z tak trudną decyzją.
Informacje o książce:
Tytuł: We troje
Tytuł oryginału: We troje
Autor: Hanna Dikta
ISBN: 9788377858462
Wydawca: Zysk i S-ka
Rok: 2016