Miała umrzeć
Ewa Przydryga
Autorka bestsellera „Bliżej, niż myślisz” wraca do nas z nowym thrillerem psychologicznym „Miała umrzeć”. Z ogromnym entuzjazmem sięgnęłam po tę książkę, gdyż jestem fanką autorki i z zaciekawieniem śledzę jej poczynania literackie oraz warsztat pisarski, który rozwija się z każdą kolejną pozycją. „Miała umrzeć” jest moim trzecim spotkaniem z panią Ewą i szczerze muszę przyznać, że była to świetna przygoda.
Książka to historia dwóch kobiet, które z pozoru się nie znają. Mieszkają w zupełnie innych częściach kraju, w różnych rodzinach. Jedyną zastanawiającą rzeczą jest to, że obie historie dzieli 20 lat. Adę poznajemy w 1998 roku, kiedy jest zbuntowaną, spragnioną mocnych wrażeń przywódczynią grupy nastolatków. Dziewczyna wraz z towarzyszami bierze udział w pewnej grze opartej na wykonywaniu coraz bardziej ekstremalnych zadań, które niekiedy balansują na pograniczu życia i śmierci. Młodzież wymyśla coraz to nowe wyzwania, aż pewnego dnia zabawa wymyka się spod kontroli, a w efekcie ginie przypadkowy, zupełnie niewinny człowiek, co niesie za sobą szereg tragicznych konsekwencji.
Druga z kobiet to osierocona w dzieciństwie Lena. Poznajemy ją w 2019 roku, kiedy to nękana stanami lękowymi poszukuje swojej tożsamości. Dziwne zdarzenia w jej życiu sprawiają, że tempo poszukiwań nabiera zawrotnej prędkości. Wszystko zaczyna się od dziwnego klauna, który pojawia się na wernisażu jej prac. Jego słowa na początku przerażają Lenę, jednak potem, dziewczyna postanawia go odnaleźć, gdy dociera do mężczyzny, okazuje się, że został on zamordowany. Przypadek? Czy ktoś celowo to zrobił, aby nasza bohaterka nie mogła z nim porozmawiać? To wydarzenie sprawia, że kobieta postanawia rozpocząć poszukiwania na własną rękę. Za wszelką cenę, chce odkryć prawdę o sobie, oraz swojej rodzinie, którą straciła w przeszłości. Śledztwo nabiera tempa, jednak czy prawda, którą odkrywa Lena, powinna ujrzeć światło dzienne? Aż wreszcie wracamy do pytania, co łączy Adę i Lenę?
Książkę czyta się naprawdę dobrze, lekki styl autorki sprawia, że jest to czysta przyjemność. Dodatkowo fabuła jest naprawdę wciągająca. Z zapartym tchem śledzimy kolejne perypetie Leny i Ady, łączymy fakty oraz wyciągamy wnioski. Autorka nie daje nam się nudzić ani przez chwilę. Trzyma nas cały czas w napięciu, aby w pewnym momencie zaskoczyć zwrotem akcji.
Bardzo spodobały mi się obie postacie, zarówno Ada, jak i Lena. Ta pierwsza, co prawda była buntowniczką i nie pochwalam jej uczestnictwa w grze, jednak w głębi serca była to dobra dziewczyna. Troszczyła się o słabszych oraz o młodszą siostrę, która była zaniedbywana przez rodziców. Nawet planowała z nią uciec, aby stworzyć jej prawdziwy i kochający dom. Lena zaś, zdeterminowana, by poznać swoje korzenie, używała wszelkich dostępnych środków, aby dotrzeć do prawdy i wreszcie móc tworzyć normalne, zdrowe związki oraz zacząć żyć prawdziwym życiem. Widać z opisu, że obie panie mają podobne charaktery, czy aby na pewno to tylko przypadkowa zbieżność? Tę zagadkę rozwiążecie podczas lektury „Miała umrzeć”.
Myślę, że książka pani Ewy Przydrygi, jest must have (albo bardziej must read) tej jesieni. Jest to niezwykle wciągający thriller psychologiczny, który pozwoli nam się w nim zatracić oraz zapomnieć, chociaż na chwilę o otaczającym nas świecie (co w obecnej sytuacji, myślę, że bardzo przyda się wszystkim). Swoją zawiłością intryg, książka sprawi, że tak łatwo jej nie zapomnimy i będziemy chcieli ją polecić każdej osobie, która lubi tego typu książki, a nawet osobom, które nie mają jeszcze do końca wyrobionego swojego stylu czytelniczego, aby mogli sprawdzić, czy ta pozycja przypadnie im do gustu — w ciemno mogę powiedzieć, że tak! Cóż mogę dodać na koniec? Z niecierpliwością czekam na kolejne świetne książki autorstwa pani Ewy, mam nadzieję, że pojawią się już wkrótce, a w międzyczasie myślę, że sięgnę ponownie, bo dwie wcześniejsze jej książki „Bliżej, niż myślisz” oraz „Motyle i ćmy”.
Informacje o książce:
Tytuł: Miała umrzeć
Tytuł oryginału: Miała umrzeć
Autor: Ewa Przydryga
ISBN: 9788328715349
Wydawca: Muza
Rok: 2020