Site icon Recenzje książek z każdej półki

Giuseppe G. Mezzofanti. Biografia poligloty – C. W. Russell

Giuseppe G. Mezzofanti. Biografia poligloty

Giuseppe G. Mezzofanti. Biografia poligloty
C. W. Russell

Kiedy natknęłam się na tę książkę i przeczytała jej opis, z wielkim zaciekawieniem wzięłam się za czytanie. Prawdę mówiąc nie słyszałam wcześniej o kardynale Giuseppem G. Mezzofantim. Szkoda, że taki interesujący człowiek nie jest znany powszechnie i bardzo dobrze, że wydano jego biografię napisaną przez pisarza, który miał okazję poznać go osobiście.

Charles William Russel, katolicki ksiądz z Irlandii bardzo solidnie wykonał swoją pracę, dotarł do wszystkich dostępnych mu źródeł, a przede wszystkim zebrał wspomnienia i relacje ludzi, którzy znali Mezzofantiego, zarówno tych, którzy byli przychylni kardynałowi i podziwiali jego niesamowite zdolności, jak i tych, którzy deprecjonowali jego znajomość języków. Dzięki temu biografia tego niezwykłego człowieka, wydana w 1858 roku, jest pełna życia, barwna, a pomimo tego, że napisana w XIX wieku, język jest żywy i książkę czyta się szybko.

Giuseppe Gasparo Mezzofanti urodził się w 1812 roku w Bolonii, zmarł w 1880 roku w Rzymie. Był katolickim księdzem, który początkowo pracował na Uniwersytecie w Bolonii, następnie został ściągnięty do Rzymu przez papieża Grzegorza XVI, gdzie został kustoszem Biblioteki Watykańskiej oraz uzyskał godność kardynała. Życie miał dość ciche, nie szukał rozgłosu, jednak jego cechą wyróżniającą była niespotykana ani wcześniej, ani później zdolność do uczenia się języków. Jak napisał Russel, biograf Mezzofantiego:

„Głównym przedmiotem zainteresowania musi być zatem próba znalezienia odpowiedzi na pytanie: jaki stopień perfekcji jest w stanie osiągnąć umysł ludzki, skupiający swe siły na jednym dziale wiedzy”.

Co takiego niezwykłego osiągnął kardynał Mezzofanti? Zasłużył sobie na miano największego poligloty wszech czasów. Nikt przed nim, ani po nim, do dzisiaj nie poznał tylu języków co on. Przy czym większością z nich biegle władał i w mowie, i w piśmie. Wiele języków poznał na tyle dobrze, że nawet osoby używające ich od urodzenia nie rozpoznawały w nim obcokrajowca. Prawie wszystkich języków uczył się sam. Początkowo była to chęć poznania mowy ludzi, których, np. spowiadał, z czasem studiowanie nowych języków zaczął traktować jako pracę, hobby, fascynowało go zgłębianie nowych gramatyk, fleksji i zawiłości językowych.

Jak to było możliwe?

„Bez względu na to, jak wiele poliglota zawdzięczał naturze, jest pewne, że za wszystkimi praktycznymi aspektami jego talentu kryła się jego cierpliwa i ciężka praca”.

Myślę, że kardynał Mezzofanti musiał być obdarzony niezwykłym talentem do nauki języków. Przypuszczam, że miał doskonały słuch, który pozwalał mu wyłapywać niuanse wymowy, ale też posiadał niespotykany talent do szybkiego zapamiętywania (z czego był znany), a przy tym miał zdolność do logicznej analizy fleksji, składni, budowy nowego języka, potrafił rozpoznać te elementy poprzez analizę modlitwy powtarzanej w różnych językach. Mezzofanti był znany z niezwykłej bystrości i łatwości z przechodzenia z jednego języka na inny

„[…] niezwykła jest łatwość i gotowość, z jaką zmienia w rozmowie jeden język na drugi, jakby przemieszczał się z północy na południe i ze wschodu na zachód. Uwagę zwraca też umiejętność mówienia w najtrudniejszych językach bez widocznego wysiłku”.

Nawet dla człowieka uzdolnionego językowo, któremu z łatwością przychodzi nauka języków obcych, zdolności Mezzofantiego muszą wydać się zdumiewające. To wręcz nieprawdopodobne, że ten człowiek w ciągu swojego życia biegle posługiwał się ponad pięćdziesięcioma językami, w wielu innych mówił słabiej, a jeszcze inne znał, ale tylko w piśmie. Oczywiście, kardynał Mezzofanti wkładał w naukę i studiowanie języków całą swoją energię i mnóstwo pracy, ale bez wyjątkowych zdolności i cudownego umysłu nie byłby w stanie osiągnąć tego wszystkiego. Wszystko to świadczy o tym, jaki ogromny potencjał tkwi w ludzkim umyśle, ile nieuwolnionych możliwości kryje w sobie nasz mózg. U Mezzofantiego ogromną rolę spełniały też zdolności synestetyczne, które ułatwiły mu naukę i lotność w posługiwaniu się różnorodnymi językami i dialektami, których nigdy nie mylił podczas rozmowy.

„Kiedy mówię jakimś językiem, dajmy na to rosyjskim, zakładam rosyjskie okulary, które zabarwiają wszystko na sposób rosyjski. W rezultacie wszelkie moje myśli postrzegam tylko w tym języku. Gdy zmieniam język, muszę po prostu zmienić okulary”

Kardynał Giuseppe G. Mezzofanti to niezwykle barwna i ciekawa postać. Gdyby żył w naszych czasach, pewnie byłby obiektem badań, a wszelkie media rozpisywałby by się na jego temat. Prawdopodobnie, przy naszych możliwościach zdobywania informacji, poznałby jeszcze więcej języków, kto wie? Zachęcam do przeczytania biografii tego nietuzinkowego człowieka, warto poznać największego poliglotę wszech czasów.

Exit mobile version