Jedna z książek typu „bułkę przez bibułkę” tak w skrócie mogę opisać Diablice w Klubie Kobiet autorstwa Lindy Francis Lee. To książka o ludziach, których portfel waży więcej niż moja torba z książkami, ale przynajmniej czyta się przyjemnie.
Linda Francis Lee swoją karierę pisarską zaczęła od artykułu opublikowanego w uczelnianej gazetce. Miał on tytuł „There In No Line Finish”. Potem zaprzestała na jakiś czas pisania, aby uczyć w szkole. Następnie przebiła się powieścią Waltz Blue. Obecnie ma na koncie dziewiętnaście książkę, przetłumaczonych na wiele języków.
Dla mnie jej powieść Diablica w Klubie Kobiet, niemająca nic wspólnego z fantastyką… no chyba, że fantastyczna kasą, jaką dysponują bohaterowie, jest czymś w rodzaju „mody na sukces”, delikatnie nie pasuje do realiów polskich, a gdy się ją czyta człowiek nie do końca rozumie zachowanie amerykańskich „arystokratek”. Sądziłam, że chociaż fabuła będzie ciekawa, ale jednak nie, nic tam nie zaskakuje. Jednakże dużego plusa daje za humor i zabawne sceny, którymi książka jest wypełniona po brzegi.
Główną bohaterka książki jest Fredericka Ware, członkini ekskluzywnego Klubu Kobiet w miasteczku Willow Creek. Podstawą, aby znaleźć się w takim klubie to nieskazitelne pochodzenie, odpowiednia grubość portfela i nienaganne prowadzenie się. Fredericka żyje niczym w bajce, wszyscy ją uwielbiają, ma przystojnego kochającego męża, świetną opinię i nieskazitelnie czysty i piękny dom, czy na pewno? Szybko okazuje się, że mąż pani Ware to pasożyt trwoniący majątek żony, oraz wplątany jest w liczne romanse. Fredericka zostaje na bruku, bez pieniędzy, bez męża, ale za to z pozycją wśród mieszkanek Willow Creek. Jedynym wyjściem dla bajkowej księżniczki jest postawienie się i walka o swój byt. Zwraca się, więc do adwokata mieszkającego nieopodal. Pan Howard Grout to gbur i prostak, ale za to też świetny prawnik. Za bezcen zgadza się wyciągnąć panią Ware z tego bagna, jeżeli tylko wprowadzi jego żonę Nikki do Klubu Kobiet. Nikki jednak okazuje się prosta jak budowa cepa i do tego niezwykle nieobyta w towarzystwie. Jest miła, radosna, pogodna i nieskomplikowana, nie ma pojęcia o sztywnych zasadach arystokrackich panien i kanionach mody, w które należy się ubierać, ale czego Frede nie zrobi dla swoich pieniędzy?
Zabawna książka o perypetiach pani Ware wydaje mi się być idealna na wakacje. Oczywiście, gdy ją czytałam zdarzały mi się niekontrolowane wybuchy śmiechu, albo komentarze typu „ojej…”, to i tak muszę przyznać, że snobki występujące w powieści mnie osobiście tylko denerwują. Także cukrowata Fredericka Ware, choć wydaje się ambitna i pełna charyzmy dla mnie była nudna. Tylko dwie postacie sprawiły że książkę te polecam innym. Była to Nikki i przystojny i ekstrawagancki artysta. Dla nich warto jest ją przeczytać. Niedługo ma powstać film nakręcony na podstawi książki… miłośnicy ambitnego kina, nie szykujcie się.
Tytuł | Diablica w Klubie Kobiet |
Tytuł oryginału | Devil in the Junior League |
Autor | Linda Francis Lee |
ISBN | 9788373595415 |
Wydawca | Albatros |
Rok wydania | 2007 |