Z Dziesięciorgiem Przykazań nie ma co dyskutować, są proste i skuteczne. Jest „nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij”. Nie i tyle. Nie ma tam miejsca na „ale”. Wiedzieć to, to jedno, a postępować według tego…? To całkiem inna bajka. W życiu zawsze znajdzie się jakieś „ale”, mniej lub bardziej uzasadnione, racjonalne czy słuszne, ale będzie. Ania, bohaterka książki „Czcij ojca swego” nie musiała daleko szukać, nie musiała znajdować pretekstu do braku szacunku dla własnego rodzica, on sam dostarczał jej wielu powodów do nienawiści.
„Książkę warto pisać tylko wtedy, jeśli przekroczy się ostatnią granicę wstydu; pisanie jest rzeczą bardziej intymną od łóżka”
te słowa należą do Marka Hłasko i autorka Ela Sidi cytuje je na samym wstępie. Te słowa trafiły do mnie i powtarzały się niczym echo, przez cały czas gdy czytałam opowieść Ani. Obnażoną do najmniejszych intymnych szczegółów, skandalicznie szczerą i bardzo prostą.
Ania nie może pochwalić się dobrym dzieciństwem, bardzo szybko dziewczyna traci mamę w wyniku wypadku i razem z bratem i ojcem stara się uporać z tą stratą. Niestety, trudne czasy PRL-u oraz alkoholizm ojca, sprawiają, że życie w domu jest pełne strachu, wstydu i niepewności o jutro. Mężczyzna który ma się opiekować swoimi dziećmi, topi pieniądze w alkoholu, nie potrafi być wzorem dla syna i oparciem dla córki. Rodzeństwo musi szybko dorosnąć i samo zacząć dbać o siebie nawzajem. Rzucani do różnych członków rodziny, brani pod opiekę przez ciotki, babcie, wujków, starają się przeżyć i przetrwać oraz znieść napady szału ojca- alkoholika.
„Czcij ojca swego” Eli Sidi to okrutnie szczera opowieść, której narratorem jest dziecko. Ania może mówić o szczęśliwym dzieciństwie, tylko kiedy poznajemy jej wspomnienia gdy żyła jej mama. To ona wprowadzała do domu ciepło i miłość oraz to na nią spadało najwięcej ciosów kiedy ojciec wracał pijany. Mamę Ania wspomina jako zawsze uśmiechniętą, dobrą i łagodną kobietę, zakochaną w mężczyźnie, który bardzo rzadko w moich oczach, zasługuje na szacunek.
„(…) Wracałam z piekarni. Już z daleka widziałam, że coś ciekawego dzieje się pod blokiem. Duża grupa dzieci otaczała kogoś zwartym kręgiem. (…). Przepchnęłam się do środka, żeby lepiej widzieć. Teraz wyraźnie widziałam koszulę w paski, z oberwanym na piersi guzikiem, rozpięty skórzany pasek i szare spodnie zmoczone w kroku, opadające do połowy pośladów. Mężczyzna wydał mi się znajomy. Dopiero kiedy odwrócił się twarzą do mnie, poznałam go. Ojciec. Kiedy mnie zobaczył, uniósł ręce do góry i machając nimi jak skrzydłami wiatraka, krzyknął:
– O, moja córeczka! Chodź, daj buzi tacie! Pomóż złapać kotka!” s. 62
Z trudnymi chwilami kiedy Ania wstydzi się, że w ogóle ma ojca, kiedy jego pijaństwo i nocne awantury stawiają na nogi sąsiadów, przeplatają się chwile kiedy dziecko stara się być szczęśliwe. Czytelnik obserwuje zabawy Ani z bratem Adamem, poszukiwanie skarbów na podwórku czy zawieranie przyjaźni. Mamy często bardzo infantylną narrację, całkowicie pasującą do dziecka, które opowiada swoją historię. Cieszyło mnie to jako czytelnika, ponieważ Ania opowiada szczerze i nie ukrywając niczego, stąd też miejscami, lektura wydaje się być bardzo przytłaczająca, dobrze jest wiedzieć że w jej życiu były słoneczne dni, zabawy i radości.
Całość akcji jest również osadzona w czasach głębokiego PRL-u, nie zabraknie więc wstawania przed świtem by ustawić się w kolejkę, biegania bo gdzieś „rzucili cukier, a gdzieś kiełbasę”, trudności w znajdowaniu podstawowych artykułów i korzystanie z „szemranych” znajomości by zdobyć to czy tamto. Wszystko to oddane z ogromną dokładnością. Ja sama urodziłam się już po upadku PRL-u, ale rodzice opowiadali mi jak to zamiast garnituru na ślub taty kupili wirówkę, bo była. Więc myślę, że osoba dokładnie pamiętająca „te czasy” z całą pewnością wyniesie z lektury więcej, gdyż może powrócą własne wspomnienia.
Książka jest dla osób, które lubią zmierzyć się z trudnymi tematami, wejść trochę z butami w życie postaci literackich i niczym podglądacz zahaczyć o ich sekrety skrywane głęboko w cieniu. Jest to książka szczera z blaskami i cieniami życia, historia która w ten czy inny sposób mogła się powtarzać, lub się powtarza w wielu polskich rodzinach. Nie daje jednoznacznych odpowiedzi, nie daje jednoznacznego zakończenia, a przynajmniej nie dla wszystkich. Jest to również książka o miłości dziecka do rodzica, o wpływie jaki dorosła osoba ma na dziecko, o tym czy pomimo niechęci można nadal kochać. I niczym sprawdzanie jak wiele „cukru jest w cukrze”, tak samo Sidi zastanawia się jak wiele człowieka jest w człowieku.
Informacje o książce:
Tytuł: Czcij ojca swego
Tytuł oryginału: Czcij ojca swego
Autor: Ela Sidi
ISBN: 9788364846656
Wydawca: Smak Słowa
Rok: 2016