Site icon Recenzje książek z każdej półki

Bruce Dickinson. Do czego służy ten przycisk? Autobiografia – Bruce Dickinson

Bruce Dickinson. Do czego służy ten przycisk? Autobiografia - Bruce Dickinson

Bruce Dickinson. Do czego służy ten przycisk? Autobiografia
Bruce Dickinson

Od kilku dni w moim odtwarzaczu królują na zmianę Iron Maiden i solowe albumy Bruce’a Dickinsona. Zabiłem Świętego Mikołaja i cały ten komercyjny świąteczny szajs. W zasadzie pomógł mi Bruce Dickinson i takie numery jak „The Number Of The Beast”, „Tears Of The Dragon” czy „The Wicker Man”. Tak wkoło, zapętlam, słucham i… czytam. Powrót do jednego z moich ulubionych zespołów i zarazem wokalistów sprawił nadmiar wolnego czasu, ofiarowany przez covida, a także chęć nadrobienia lektur, które kiedyś odłożyłem na półkę. Jedną z nich jest wydana przed pięcioma laty autobiografia Bruce’a Dickinsona. Dlaczego do tej pory nie przeczytałem jej w całości?!

Słowo klucz: autobiografia. Wiele bowiem powstało książek na temat twórczości angielskiej legendy heavy metalu, ale napisanych przez dziennikarzy. Tymczasem Bruce Dickinson zechciał podzielić się swoimi autorskimi przemyśleniami na temat jego długoletniej kariery. To najmocniejszy atut książki, ponieważ poznajemy różne fragmenty działalności artystycznej muzyka i jego flagowego zespołu z pierwszej ręki, wprost od niego. To bardzo subiektywne spojrzenie rzuca niezwykle interesujące spojrzenie na karierę Iron Maiden, przecież jednego z największych zespołów w heavy metalu. Jest fantastycznym uzupełnieniem tej kariery w sensie źródłowym i podróżą przez świat nie tylko muzyki, ale też spraw społecznych, jak choćby wizyta Iron Maiden w komunistycznej Polsce (świat wywrócony do góry nogami!), czy też koncert Bruce’a Dickinsona w podpalonym wojną Sarajewie.

„Polacy byli niesamowici […] Podróż przez Polskę była niczym przeżycie od nowa ostatnich 40 lat, od okropności w Auschwitz przez ponurą rzeczywistość komunizmu po kiełkującą nadzieję na lepszą przyszłość, na razie jeszcze ledwo dostrzegalną”

Warto zauważyć, że o kilku rzeczach Bruce Dickinson albo nie mówi, albo podchodzi do nich w sposób bardzo oszczędny. Jego relacje z byłymi wokalistami Iron Maiden, czyli Paulem Di’Anno i Blaze’em Bayleyem, zostały zaledwie muśnięte we wspomnieniach wokalisty. Niezbyt dużo poświęca też uwagi poszczególnym płytom Iron Maiden. Są one oczywiście obecne we wspomnieniach Bruce’a Dickinsona, ale artysta nie za bardzo wgłębia się w ich szczegółowe opisy. Czytelnikom przyzwyczajonym do dziennikarskich wywodów na temat twórczości Iron Maiden taki stan rzeczy może przeszkadzać, ale moim zdaniem właśnie na tym polega mocny przekaz książki „Do czego służy ten przycisk?”. To bardziej wspomnienie rodzącego się fenomenu, aniżeli kolejna lektura tego, co już wiemy o utworach Iron Maiden.

Swoją drogą Bruce Dickinson nie stroni też od kontrowersji. Krytykuje pojęcie NWOBHM, przecież tak mocno zakorzenione w historii muzyki metalowej. Wypowiada się na temat rynku muzycznego nie bez sarkazmu, a także nie wyjaśnia mitów, które wokół niego narosły na przestrzeni długoletniej kariery. Przede wszystkim nie dowiemy się z tej książki czy skala jego głosu była rzeczywiście na tyle mocna, że potrafił krzykiem stłuc szklankę. Natomiast wokalista dużą część autobiografii poświęca swoim licznym pasjom. Pierwsze skrzypce gra tu oczywiście lotnictwo. Opisy jego podróży w charakterze pilota narastają z każdą kolejną stroną książki, przy okazji tworząc efekt zmieniającego się artysty. Jeszcze w latach osiemdziesiątych XX wieku potrafił wszak nasikać na konsoletę w obecności dziennikarzy, aby w nowym wieku mocno spoważnieć, stając się szanowanym pilotem.

Ludzie się zmieniają. Zmienia się także Bruce Dickinson. Fundamentalnym doświadczeniem jego życia była choroba nowotworowa, którą szczęśliwie pokonał. Opis spustoszenia, jakie wyrządzała w jego organizmie, również stanowi mocną stronę autobiografii. Nie zmienia się za to wokal Bruce’a, który wciąż posiada całe mnóstwo mocy i uderzenia, o czym świadczy ostatni album Iron Maiden pt. „Senjutsu”. To zresztą dobry moment, aby przypomnieć sobie życiorys Bruce’a Dickinsona, ponieważ już w marcu na rynku będzie miała miejsca premiera kolejnego albumu solowego artysty. Ponadto to naprawdę dobrze napisana, wciągająca autobiografia nie tylko po świecie samego frontmana Iron Maiden, ale też pewnych zjawisk społecznych, powiązanych z karierą angielskiego zespołu.

Kontakt z recenzentem: konrad.morawski@wp.pl

Exit mobile version