„Gdzieś czytałam, że delfiny nie zapominają doznanych krzywd. Nie tylko delfiny. Ja też nie. Nie mam pojęcia, czy delfiny mszczą się na swoich prześladowcach. Delfiny może nie, ale ja tak. I właśnie dlatego wymyśliłam i założyłam Fundację Ultio Victimarum, czyli Zemsta ofiar”
Szukacie książki, której motywem przewodnim jest zemsta? Jeśli tak to „Zostawcie delfiny w spokoju” jest dla was. Ta wciągająca opowieść, z pozoru niewyróżniająca się, jest jak nieodkryty skarb. Tak niebanalna i intrygująca historia zasługuje na rozgłos. A trzeba dodać, że to debiut Anity Szczecińskiej. Jak na pierwszą napisaną przez nią książkę jest na bardzo wysokim poziomie.
Historia przedstawia losy Anny, która przyjechała jako dziecko do Polski. Miał to być szczęśliwy dla niej okres, niestety los nie był tak łaskawy. Została skrzywdzona, a sprawę umorzono. Po traumatycznych przeżyciach wraca do Kanady. Jednak w dorosłym życiu wspomnienia dalej ją prześladują i postanawia wrócić do Polski i odnaleźć sprawców. Z pomocą zaprzyjaźnionych prawników dopina swego. Jednak chce jeszcze zemścić się na komendancie policji, który umorzył sprawę. I tutaj historia nabiera jeszcze większego tempa. Okazuje się, że to zaledwie część większej sprawy. Nic więc dziwnego, że historia wciąga. Już od pierwszych stron kibicowałam głównej bohaterce i śledziłam jej poczynania z wielkim zaangażowaniem.
Anna została przedstawiona jako silna i zdeterminowana kobieta. Bohaterowie zostali wykreowani bardzo dobrze. Cała fabuła jest przemyślana i nie ma fragmentów, które byłyby nudne czy zbędne. W dodatku Anita Szczecińska oferuje nam mnóstwo tajemnic i zagadek co podsyca apetyt na więcej. Dzięki temu napięcie i zainteresowanie rośnie z każdą przekładaną kartką. Lekki język pozwala na łatwiejszy odbiór i szybsze czytanie. Tę książkę można przeczytać w dwie, trzy godziny. A rozrywka jest nieoceniona. Tym bardziej polecam na leniwe popołudnie.
Interesującym aspektem jest również fakt, że bohaterka mieszka w Kanadzie i ma żonę. Wprowadza to element ciekawości, szczególnie dla polskiego czytelnika. Jak wiadomo w naszym kraju różnie podchodzi się do małżeństw homoseksualnych, natomiast tutaj autorka przedstawia to jako bardzo naturalną i oczywistą rzecz. Myślę, że zasługuje to na ogromny plus. Nasza bohaterka jest bardzo charakterną postacią. Pewnego rodzaju wojowniczką, która próbuje zdemaskować niesprawiedliwość systemu. I to oddaje jej wygląd i sposób bycia.
„Fakt. Na ogół nosiłam dżinsy, czarny T-shit, czarną skórzaną kurtkę i martensy lub blundstone’y, też oczywiście czarne. Makijażu nie używałam”
Ta kobieta to istny ewenement. Biorąc pod uwagę jej wygląd i zestawiając to z uwielbieniem do tai chi, wegetariańskiego jedzenia czy kotów. I wbrew pozorom dorosła Anna uwielbia życie.
„I znów czekanie. Na razie nic więcej nie można było zrobić. Niby miałyśmy czas dla siebie, ale rozgrzebana i niezakończona sprawa sprawiała, że nie byłyśmy w stanie zająć się niczym innym poza opieką nad koniakami i ćwiczeniem tai chi. Kociaki zresztą rosły jak na drożdżach i coraz bardziej rozrabiały. Tak bardzo, że imiona dla nich same nam się skojarzyły z wirusami i bakteriami. Kotka dostała więc na imię Bakteria, a kotek – Wirus”.
Uważam, że największym minusem tej książki jest okładka. Mam wrażenie, że jest kompletnie nijaka. Nie mówi kompletnie nic o tym czego moglibyśmy się spodziewać po fabule. Nawet trudno byłoby odgadnąć, jaki to gatunek literacki. Tym bardziej, że tytuł też jest bardzo enigmatyczny. Odcienie różu i pomarańczowego nie współgrają z granatem, który aż gryzie w oczy. Myślę, że to mogło zostać bardziej przemyślane. Jednak poza okładką nie ma się do czego przyczepić. Korekta z pewnością przebiegła prawidłowo, ponieważ nie ma w książce błędów czy literówek. Czasami zdarzały się powtórzenia, ale przy debiucie nie wydaje się to niczym zaskakującym. W końcu to pierwsza wydana książka tej autorki.
„Zostawcie delfiny w spokoju” polecam wszystkim tym, którzy lubią zagadki i tajemnice. Ta ciekawa pozycja będzie niesamowitym umileniem letniego popołudnia. Myślę, że ta nieoczywista historia zaciekawi was na tyle, że będziecie (tak jak ja) wyczekiwać na kolejne opowieści Anity Szczecińskiej.
Informacje o książce:
Tytuł: Zostawcie delfiny w spokoju
Tytuł oryginału: Zostawcie delfiny w spokoju
Autor: Anita Szczecińska
ISBN: 9788382197730
Wydawca: Novae Res
Rok: 2022