Site icon Recenzje książek z każdej półki

Statystycznie rzecz biorąc, czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla – Janina Bąk

Statystycznie rzecz biorąc, czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla - Janina Bąk

Statystycznie rzecz biorąc, czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla
Janina Bąk

Janino pisz dalej! – chciałoby się rzec. Pisz o statystce, pisz o matematyce, pisz o gramatyce… Mam wrażenie, że dowolny naukowy temat zreferowany i przybliżony w taki sposób jak w książce „Statystycznie rzec biorąc czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla” może okazać się ciekawy, fascynujący i zupełnie prosty dla absolutnie każdego!

Ale od początku! Autorką książki „Statystycznie rzec biorąc…” jest Janina Bąk autorka bloga Janina Daily (zachęcam do odwiedzenia, jest równie świetny co książka), która sama o sobie mówi, że jest „pangą biznesu, wirtuozem matematycznej zabawy, komendantem komedii”. I ten sam opis autorki znajdujący się na tylnej okładce książki już powinien Was zachęcić do sięgnięcia po ta pozycję literaturową.

Janina w lekki, zabawny ale i merytoryczny sposób przybliża Nam wiedzę o, tak znienawidzonej przez wielu (w sumie przeze mnie też, do momentu przeczytania tej książki) statystyce. Autorka skupia się na zagadnieniach dotyczących metodologii badań naukowych, w których to statystyka odgrywa jedną z najważniejszych ról. Początkowo przybliża ona Czytelnikom poszczególne etapy pracy naukowej, a następnie przytacza i wyjaśnia takie pojęcia jak, m.in.: dowód anegdotyczny, błąd doboru próby, miary tendencji centralnych, rodzaje skal pomiarowych, błąd I i II rodzaju, czy co to jest operacjonalizacja oraz czym się różnią metody badawcze od badań jakościowych. Ach, jak przyjemnie pisać te pojęcia i myśleć sobie, że to jest tak banalnie proste… serio! Już pukacie się w głowę i zastanawiacie się, czy na pewno autor tej recenzji, wie co pisze, mówiąc, że to proste? Już odpowiadam Wam na pytanie… otóż z książką Janiny Bąk wszystko jest proste! Autorka tłumaczy te pojęcia pokazując przykłady z życia wzięte, oprócz treści merytorycznych znajduje się tam również wiele anegdot, które nie tylko wywołują w nas skurcz przepony, ale również wtłaczają do głowy nawet najbardziej (wydawać by się mogło wcześniej) niezrozumiałe zagadnienia statystyczne.

Przykładowo termin operacjonalizacja już sam z siebie brzmi strasznie. Jak go tylko przeczytać, to już wiadomo, że będzie to skomplikowane, niezrozumiałe… i już w ogóle można dać sobie spokój, bo człowiek tylko zszarga sobie kolejne nerwy, których i tak już ma mało. I w tym momencie do rąk wskakuje Wam książka „Statystycznie rzecz biorąc…” w której to Janina właśnie ten termin (jak i wiele innych) tłumaczy w sposób bardzo zrozumiały odpowiadając jednocześnie na pytanie „W czym zmierzyć szczęście?”. Sami popatrzcie jakie to proste! Otóż ogólnie przyjęta definicja operacjonalizacji brzmi (jak podaje Janina) następująco:

„Operacjonalizacja polega na zdefiniowaniu interesującego nas konceptu, w tym wypadku poczucia szczęścia (jak owo poczucie szczęścia rozumiemy, jaka jest jego definicja, który z mądrych autorów opisał je najlepiej). Następnie zaś na zaprojektowaniu konkretnych operacji, w wyniku których to poczucie szczęścia zmierzymy.”

Brzmi strasznie, prawda? I w tym momencie na pomoc nadciąga Janina i jej talent dydaktyczny, za pomocą którego przekłada Ona tę niezrozumiałą definicję na „chłopski” język, który zrozumie każdy! Według autorki „(…) my jesteśmy jak kruki, co to za pomocą odpowiedniego narzędzia potrafią dostać się do dżdżownicy w dziurze. W tej metaforze pytanie ankietowe jest narzędziem, a poczucie szczęścia naszą dżdżownicą.

Jak już wspomniałam, w książce znajduje się wiele przydatnych i dobrze wyjaśnionych zagadnień. Osobiście dla mnie, najbardziej wartościowy okazał się rozdział dotyczący zasad wizualizacji danych, w którym to znajdują się przydatne informacje dotyczące konstrukcji wykresów słupkowych, kołowych itp. Dodatkowo, Janina pokazuje, jak w codziennym życiu można manipulować danymi statystycznymi podając, m.in. przykład wykresów przedstawiających plany finansowe łódzkiego NFZ-u, gdzie skala na osi Y nie zaczynała się od 0, ale od 5,1 MLD, co powodowało, że różnica nakładów pieniężnych pomiędzy poszczególnymi latami (wynosząca zaledwie 0,4) na wykresie jawiła się jako ogromna. Naprawdę warto zajrzeć do tego rozdziału!

Podsumowując, lektura tej książki, nie tylko ułatwiła mi zrozumienie niektórych, niejasnych do tej pory zagadnień statystycznych, ale także uświadomiła, jak ważne jest dokładnie analizowanie przedstawianych danych, by nie dać się oszukać. Jak wyglądała metodyka badań? W jaki sposób dobrano uczestników próby badawczej? Jak analizowano uzyskane dane? Na te pytania musimy sobie odpowiedzieć, żeby mieć pewność, czy zaprezentowane dane są prawdziwe i mają dla nas jakąś wartość. I to wszystko okraszone jest dużą dawką zabawnych anegdot powodujących szeroki uśmiech na twarzy!

Informacje o książce:
Tytuł: Statystycznie rzecz biorąc, czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla
Tytuł oryginału: Statystycznie rzecz biorąc, czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla
Autor: Janina Bąk
ISBN: 9788328072602
Wydawca: WAB
Rok: 2020

Exit mobile version