Site icon Recenzje książek z każdej półki

Rosja poza Rosją – Kinga Lityńska

Rosja poza Rosją - Kinga Lityńska

Rosja poza Rosją
Kinga Lityńska

„Rosja – matka, Rosja – karmicielka. Takimi słowy określają Rosję obywatele krajów byłego bloku socjalistycznego. Niegdyś silne mocarstwo, obecnie Federacja Rosyjska, największe państwo świata, nadal rozszerza swe wpływy poza swymi granicami, a są one obecne nawet dwadzieścia sześć lat po rozpadzie Związku Radzieckiego”.

Nie będzie przesadą jeśli powiem, że Rosja od zawsze budziła fascynację ludzi. Ten olbrzymi kraj, leżący zarówno w Europie jak i w Azji, ma w sobie coś tajemniczego. Szczególnie dla ludzi Zachodu, wschodnia kultura rosyjska jest czymś niezwykłym. Brzemienne w skutki było istnienie ZSRR. Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich był przede wszystkim państwem terroru i absolutnej kontroli obywateli przez władze. Nie istniała sfera prywatna. Wszystko musiało być podporządkowane jedynej słusznej linii partii. Wbrew pozorom, mentalność sowiecka nie zniknęła wraz z upadkiem ZSRR. Byłe radzieckie republiki wciąż są pod silnym wpływem Rosji. Wpływem kulturowym, językowym, politycznym, a nawet kulinarnym. Dziedzictwo komunizmu jest niezwykle trudno porzucić. Świadczą o tym choćby pomniki Lenina, stojące w każdym miasteczku byłych republik związkowych.

Właśnie o tym dziedzictwie traktuje książka Kingi Lityńskiej pod tytułem „Rosja poza Rosją”. Podobnie jak debiutancka pozycja tej autorki „Chiny nie do wiary!”, ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Bernardinum. Dla Lityńskiej – choć z zawodu jest nauczycielką – prawdziwą pasją są podróże. Na własną rękę odwiedziła tak egzotyczne kraje jak: Sri Lankę, Wietnam, Filipiny.

W swojej nowej książce opisuje podróże do republik byłego ZSRR. Jest to bardzo ciekawa publikacja. Kinga Lityńska nie zatrzymuje się bowiem tylko na walorach przyrodniczych i krajobrazowych odwiedzanych krajów, choć poświęca im sporo miejsca. Jej celem jest przybliżenie nam „obyczajowości obywateli republik byłego Związku Radzieckiego; podróż w głąb umysłów”. Od razu zdradzę, że cel ten został przez autorkę osiągnięty. Jest ona bowiem obdarzona bardzo dużym zmysłem obserwacji. Swoimi spostrzeżeniami i przemyśleniami dzieli się z czytelnikami. Czyni to zaś w sposób niezwykle interesujący, czasem humorystyczny. Niejako „przy okazji” podaje także sporo informacji o kraju, o którym opowiada. Pisze pokrótce o jego historii. Charakteryzuje życie polityczne. Przybliża szereg problemów, z którymi muszą się zmierzyć byłe radzieckie republiki. Opisuje trudności gospodarcze.

Pierwszym opisywanym krajem w książce jest Kirgistan. Autorka przyjechała do niego prosto z Chin. Najbardziej ucieszyła ją… miejscowa kuchnia:

„ach, świeże warzywa! Nierozgotowane na śmierć, jak w Chinach, ale chrupiące, soczyste marchewki, buraki i kwaszona kapusta”.

Właśnie takie dobroci Lityńska zakupiła na targu w Oszu. Po chińskiej kiełbasie i słodyczach, które nie przypadły jej do gustu, zachwycona jest kirgiskimi targowiskami i produktami, które można na nich kupić. Kirgistan – chociaż cieszy się popularnością wśród turystów – zmaga się z wieloma problemami. Jednym z nich jest naprawdę wysokie bezrobocie i ubóstwo obywateli. Trafnym podsumowaniem tej sytuacji jest tytuł jednego z rozdziałów książki „wolność wolnością, a bieda biedą”. Na swojej drodze autorka spotyka „wielu ludzi, czy to recepcjonistka w hotelu, handlarka warzyw na targu, czy też kelnerka w restauracji, z łezką w oku wspominało czasy sprzed rozpadu Związku Radzieckiego, kiedy to wszystkim żyło się lepiej”. Opisuje „radzieckie” hotele i sklepy. Wskazuje przykłady wzajemnego przenikania się kultur. Pokazuje także, w jaki sposób miejscowi postrzegają zachodnich turystów.

Następnie Lityńska udaje się do „kolejnego kraju, gdzie radziecka spuścizna przenika codzienność muzułmańskiej kultury – Kazachstan”. Niezwykle interesująco opisuje podróż po Kazachstanie pociągiem. Przybliża czytelnikowi bezkresne stepy, które są głównym elementem krajobrazu. Przy okazji dokonuje bystrego opisu kazachskiej mentalności i sposobu bycia. Pokazuje absurdy radzieckiej gospodarki. Przytacza przykłady dewastacji środowiska naturalnego. Zwraca uwagę na wielkie problemy Kazachstanu z dostępem do wody. Opisuje stolicę kraju, będącą jawnym kontrastem do prowincji.

Swoją podróż kończy w Rosji. Zabiera czytelników „w podróż szlakiem transsyberyjskim aż na Daleki Wschód, by odkryć nieznany nam dotąd ląd podbiegunowego koła”. Razem z nią udajemy się do najzimniejszego miasta świata – Jakucka, gdzie temperatura spada zimą do minus sześćdziesięciu stopni. Pięć dni i pięć nocy podróżujemy „Drogą Kości”. Zbudowali ją więźniowie Gułagu. Zmarłych grzebano tam, gdzie umarli przy pracy, stąd też nazwa trasy. Syberia jawi się jako bezkresna kraina, piękna i fascynująca. Odkrywamy Kamczatkę – drugie oblicze Rosji, gdzie dobiega końca ta niezwykła podróż.

Kinga Lityńska nie ogranicza się do samego opisu kraju, po którym wędruje. Na kartach swej książki porównuje odwiedzane państwa między sobą. Pokazuje podobieństwa i różnice. Odwiedzane miejsca konfrontuje czasem także z Chinami, w których spędziła trzy lata. Dzięki temu czytelnik otrzymuje naprawdę sporą dawkę informacji. Ich dopełnieniem są niesamowite zdjęcia. Dzięki nim również i my możemy zobaczyć barwny i fascynujący świat, o którym czytamy.

Reasumując, „Rosja poza Rosją” to bardzo ciekawa książka podróżnicza. Myślę, że zachwyci każdego fana takiej literatury, tak jak zachwyciła mnie.

Informacje o książce:
Tytuł: Rosja poza Rosją
Tytuł oryginału: Rosja poza Rosją
Autor: Kinga Lityńska
ISBN: 9788381270410
Wydawca: Bernardinum
Rok: 2018

Exit mobile version