Na fali mundialowego szaleństwa postanowiłam sięgnąć ponownie po przeczytaną już kiedyś książkę Terry’ego Pratchetta Niewidoczni Akademicy. Świat Dysku po raz kolejny porywa, zachwyca i przedstawia wszystko zupełnie inaczej, niż nam się wydaje, że mogłoby wyglądać.
W książce równolegle toczy się kilka wątków, co tworzy szalony koktajl i nie do końca można się zorientować co z czego wynika. Całość jednak jest dobrze skomponowana i niesamowicie wciągająca.
Świat Dysku, czyli świat, w którym dzieje się akcja książki to płaska planeta dźwigana przez cztery słonie stojące na grzbiecie gigantycznego Żółwia. Dysk stał się światem przedstawionym dla całej serii książek Pratchetta. Większość z nich jest ze sobą powiązana w podserie, jednak niektóre można czytać w oderwaniu od pozostałych. Tak też jest z „Niewidocznymi Akademikami”. Choć wiele postaci pojawia się również w innych książkach serii, wydarzenia nie są bezpośrednio powiązane ze sobą.
W mieście Ankh-Morpork zarządzanym przez Lorda Vetinari piłka nożna jest zasadniczo zakazana, ale w zaułkach mecze toczą się niemal każdego dnia. Okazuje się jednak, że jest to inna piłka, niż można pomyśleć. Gol to nazwa słupa, w który trzeba trafić drewnianą kulą, zasady teoretycznie są, ale w gruncie rzeczy mecze sprowadzają się do tego, by być w Ścisk u- z tłumem ludzi, krzycząc, śpiewając, jedząc zapiekanki (lepiej nie wiedzieć z czym są…) i próbując uniknąć bójki, których dookoła nie brakuje. Lord Vetinari decyduje się jednak przywrócić piłkę nożną do łask. Co ciekawe, zbiega się to w czasie z odkryciem przez magów z Niewidocznego Uniwersytetu, że jeśli nie rozegrają meczu piłki co najmniej raz na dwadzieścia lat, stracą spadek, który w zasadzie utrzymuje ich uczelnię. Magowie zatem decydują się pomóc władcy miasta w ponownym wprowadzeniu najpopularniejszego w mieście sportu. Opracowane zostają nowe zasady dużo bliższe tym znanym w naszym świecie. Magowie przygotowują się do rozegrania meczu z mieszkańcami miasta.
Równolegle śledzimy przygody młodych pracowników Niewidocznego Uniwersytetu – dwóch kucharek z nocnej kuchni, Glendy i Juliet, oraz dwóch pracowników kadzi świecowych – Trevora i Nutta. Trevor i Juliet jako kibice rywalizujących ze sobą drużyn z początku dogryzają sobie niemiłosiernie i wiadomo, co z tego wyniknie. Glenda opiekuje się Juliet i wtrąca się we wszystko, robiąc wiele zamieszania, które zazwyczaj ostatecznie wszystkim wychodzi na dobre. Nutt natomiast jest tajemniczą istotą z dalekiego Uberwaldu. Podaje się za goblina, jednak prawda jest dużo bardziej skomplikowana i nawet sam Nutt nie do końca ją zna. Wszystko po trochu się wyjaśnia, komplikując sprawy jeszcze bardziej. Chłopcy wpadają w kłopoty w czasie kibicowania na meczu, a dziewczęta przypadkowo lądują w świecie krasnoludzkiej mody. Bardzo dużo rzeczy dzieje się na raz, a wszystko podane jest w lekkiej i przyjemnej formie.
Pratchett jak zwykle bawi do łez, wzrusza i każe się zastanowić nad poważnymi rzeczami, choć czasem wydaje się, że pisze kompletnie niepoważnie.
Co trzeba zrobić, żeby mieć wartość? Czy można kogoś oceniać tylko ze względu na to, jakiego jest gatunku? Jak sprawić, by ludzie pokochali sport zupełnie różny od tego, który znają? I jak upiec zapiekankę z chrupiącymi marynowanymi cebulkami?
Piłka, miłość, kłopoty i filozofia pisane świetnym stylem i z fantastyczną lekkością. Niezwykły świat Dysku wciąga Czytelnika, postaci są barwne i prezentują szeroki wachlarz zarówno wad jak i zalet. Książka niejednokrotnie zadziwia głęboką filozofią ukrytą wśród zabawnych fragmentów, ale ani przez chwilę nie ma się poczucia dysonansu. Świetna lektura, nie tylko na czas Mundialu.
Informacje o książce:
Tytuł: Niewidoczni Akademicy
Tytuł oryginału: Unseen Academicals
Autor: Terry Pratchett
ISBN: 9788376483771
Wydawca: Prószyński i S-ka
Rok: 2010