Trzecia część Sagi rodziny Neshov – „Na pastwiska zielone” skupia się prawie w całości na Torunn i gospodarstwie. Po śmierci ojca kobieta, z jednej strony walczy o utrzymanie gospodarstwa, z drugiej sama nie wiem, czy naprawdę tego chce. Musiałaby zostawić całe swoje dotychczasowe życie za sobą i zostać gospodynią pełną parą, ale czy to nie jest za dużo dla dziewczyny z miasta, która dodatkowo nie była zupełnie związana z ziemią i ojcem, ich kontakt ograniczał się praktycznie do kilku rozmów telefonicznych w ciągu 37 lat jej życia. Co więcej, Torunn obwinia się o śmierć ojca, wydaje jej się, że przez jej niezdecydowanie, czy chce zostać w gospodarstwie, czy nie, Tor popełnił samobójstwo. Wydaje się, że wpada w depresję, co prawda pomaga jej Kaj Roger, mężczyzna, który wydaje się, że żywi do niej większe uczucie niż tylko współczucie, jednak ona tego nie widzi. Niestety rodzina nie dostrzega rozterek z którymi mierzy się Torunn, wszyscy naiwnie liczą, że czas pozwoli kobiecie podjąć właściwą decyzję i odsuwają się na bok, myśląc, że to jest najlepsze wyjście z tej sytuacji.
Każdy żyje własnym życiem pozostawiając gospodarstwo samo sobie i nieszczęśliwej dziewczynie. Margido zajęty jest modernizacją i rozwojem swojej działalności. Zakłada wreszcie stronę internetową, myśli o zatrudnieniu pracownika oraz wymianie auta na nowsze. Erlend i Krumme, od chwili gdy postanowili posiadać dzieci z Jytte i Lizzi, żyją w ogromnym uniesieniu, nie potrafią rozmawiać o niczym innym, tylko fazach rozwoju płodów, skupiają się na zakupach ubranek oraz przebudowie Neshov na miejsce z którego chcieliby korzystać razem z dziećmi i ich matkami jako swojego rodzaju odskocznię od życia w mieście i super miejsce na spędzanie wakacji. Wszystko wydaje się być dla naszych bohaterów sielanką, do momentu kiedy to, pewnego pięknego dnia, spotykają się w gospodarstwie. Wtedy następuje zderzenie z rzeczywistością, problemy spychane na dalszy plan nabierają kolorów i trzeba się z nimi zmierzyć. Czy i teraz zupełnie odmienni od siebie członkowie rodziny będę potrafili stanąć razem i pokazać, że jednak więzy krwi są silniejsze niż życie w wygodzie. Koniecznie sięgnijcie po powieść, aby się przekonać.
Tom trzeci sagi „Na pastwiska zielone” pokazuje dalsze losy bohaterów, których poznaliśmy we wcześniejszych tomach „Ziemia kłamstw” oraz „Raki pustelniki”. W tej części powieści Anne B. Ragde skupiła się w dużej mierze na problemie egoizmu który, o zgrozo, najbardziej uwidoczniony jest w relacjach z najbliższymi. Każdy żyje swoim życiem, nie zastanawiając się dłużej niż minutę nad problemami innych członków rodziny. Dając pieniądze, czy kupując sprzęt niezbędny do funkcjonowania gospodarstwa uciszają swoje wyrzuty sumienia i uważają, że jest to najlepsza pomoc jaką mogli dać. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sytuacje przedstawione w książce, nie są oderwane od rzeczywistości. Depresja i rozterki jakie spotykają Torunn, pozorne zainteresowanie rodziny, a tak naprawdę ich obojętność i skupienie na własnych osobach, jest zjawiskiem z którym niestety spotykamy się częściej niż nam się wydaje. A może sami trochę tacy jesteśmy? Pomagamy doraźnie, aby tylko zagłuszyć wyrzuty sumienia, a tak naprawdę nie interesuje nas druga osoba?
Tak czy inaczej, bardzo cieszę się, że przeczytałam tę książkę i z niecierpliwością czekam na wielki finał, czyli „Przebaczenie na zawsze”. Będzie to ostania część sagi. W pierwszym zamierzeniu seria miała być trylogią, jednak po namowach czytelników, autorka postanowiła dopisać jeszcze jeden tom i takim sposobem trylogia stała się sagą. Osobiście bardzo mnie to cieszy, gdyż zakończenie średnio przypadło mi do gustu. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Teraz mam nadzieję, że pani Ragde wzięła sobie do serca prośby i sugestie wiernych fanów i pokieruje losami bohaterów deko łaskawiej. Musimy jednak jeszcze chwilę poczekać na wielki finał, a tymczasem zapraszam na lekturę recenzowanej części.
Informacje o książce:
Tytuł: Na pastwiska zielone
Tytuł oryginału: Ligge i grønne enger
Autor: Anne B. Ragde
ISBN: 9788365731098
Wydawca: Smak Słowa
Rok: 2017