Site icon Recenzje książek z każdej półki

Mechaniczny Anioł – Cassandra Clare

Okładka książki Machaniczny anioł

Mechaniczny anioł
Cassandra Clare

Do serii Diabelskich Maszyn, podeszłam dość… sceptycznie. Tą część zaczęłam pod całkowitym urokiem „The Mortal Instruments”, (polskie tłumaczenie tytułu serii, nie ma nic wspólnego z oryginałem, tłumacze jak zwykle wykazali się inwencją twórczą jak przy wielu innych książkach), więc odmienność miejsca i wydarzeń początkowo skutecznie mnie odstraszyła. Jednak postanowiłam wrócić. Okazało się, że straciłabym bardzo wiele, nie kończąc tej książki. Dlaczego? Hm… pomyślmy. Może dlatego, że pani Clare znów pokazała klasę…?

Anglia epoki wiktoriańskiej. Wielkie suknie, bale, londyńska śmietanka towarzyska, przepych, intrygi… i Tess Gray. Urodzona w Ameryce, jednak jej rodzice w młodości mieszkali w Londynie. Dziewczyna po śmierci ciotki jedzie do brata, który jakiś czas wcześniej znalazł pracę w tym deszczowym kraju. Tess nie jest pewna niemal niczego, poza strachem o życie brata. Szesnastolatka bez wahania wsiadła na statek gnana niepokojem i teraz, stojąc w porcie nie wie co ze sobą zrobić. Jedyną pamiątką domu i rodziny, jest mały mechaniczny anioł spoczywający na jej sercu. Dziewczyną w końcu zajmują się dwie siostry, które Nathaniel, brat Tess, rzekomo poprosił o opiekę nad dziewczyną pod jego nieobecność. Jednak Tess dość szybko zaczyna się buntować przeciwko dziwnemu zachowaniu kobiet. Nie rozumie ich postępowania i z dnia na dzień boi się coraz bardziej. W końcu przyparta do muru daje im to, na co czekały. Zmienia postać.

Później akcja jest pełna przeróżnych zwrotów akcji. Po dość dziwnej akcji Tess zostaje uratowana przez młodego mężczyznę, Willa. Chłopak nie jest jednak zwykłym człowiekiem, jest Nefilim, w jego żyłach płynie krew aniołów. Jest również Nocnym Łowcą. Zabiera zdezorientowaną i przerażoną, jednak wciąż zadziorną dziewczynę do Instytutu. Tam poznaje innych Nefilim, odkrywa, że jej zdolności nie są kwestią przypadku. Na szczęście cały czas, jak anioł stróż czuwa nad nią Jem, jeden z Nocnych Łowców. Jednak ten, któremu Tess była obiecana wciąż czeka w ciemnościach szykując się do ataku.

Czy Tess poradzi sobie w nowej roli? Jak na zdezorientowaną nastolatkę przystało, wprowadzi mnóstwo zamieszania. Na ile przydatna okaże się zdolność dziewczyny?

Powiedzmy sobie szczerze, czy to wiek XIX czy XXI, impulsywna szesnastolatka wprowadza głównie zamieszanie. Czy uda jej się odnaleźć brata? Oczywiście, po trupach do celu. Czy dziewczyna będzie umiała znaleźć racjonalne wytłumaczenie swoich uczuć do Willa? Cóż, wiadomo, że dobre dziewczyny ciągnie do złych facetów. Jaką tajemnicę skrywa Jem?

Jestem urzeczona. Naprawdę, bez wyolbrzymiania. Autorka odwaliła kawał doskonałej roboty, posługując się tak naprawdę tym co już miała w The Mortal Instruments. Umiejętnie rozgrywając odpowiednie sytuacje pozwoliła Czytelnikowi odkryć od podszewki historię Nocnych Łowców. Choć akcja powieści rozgrywa się w deszczowym Londynie, a nie zabieganym Manhattanie, dreszczyk emocji i napięcie, jest to samo. Wyrazy szacunku za wszystkie sceny opisowe. Walki, emocje, eksperymenty… I oczywiście, coś nowego. W Mechanicznym aniele, są różne spojrzenia na rzeczywistość, sceny opisuje kilku bohaterów. Jest to dość ciekawe, bo na przykład nie muszę się domyślać co o tym wszystkim myśli Will, bo w pewnym momencie i on ujawni swój punkt widzenia. Cudowne.

Jestem na TAK! Osobiście uwielbiam panią Clare i widzę, że zasługuje na pochwały. Mechaniczny Anioł to majstersztyk od pierwszego do ostatniego akapitu. Dopracowany, przemyślany. Myślę, że trudniejszy niż, np. Miasto kości, jednak w tym wszystkim wspaniały. Brawo. A teraz czas na drugą część – Mechaniczny książę

Informacje o książce:
Tytuł: Mechaniczny Anioł
Tytuł oryginału: Clockwork Angel
Autor: Cassandra Clare
ISBN: 9788374801829
Wydawca: MAG
Rok: 2010

Exit mobile version