Emerytury równe dla wszystkich? Demaskowanie zawoalowanej biedy i udawanego bogactwa? Zatrudnienie bezrobotnych kobiet jako opiekunek osób starszych? Kodeks etyki dla komorników? Dodatkowy kodeks etyczny także dla lekarzy? Może brzmi czasem zbyt niewiarygodnie, ale w gruncie rzeczy realistycznie. W książce „List do Krzysztofa” pana Stanisława Turowskiego pojawiają się takie i inne pomysły. Wszystkie warte przemyślenia lub po prostu dające do myślenia.
Autor książki, pan Stanisław Turowski jest z zawodu nauczycielem i publicystą. Swoje doświadczenia zbierał zarówno w pracy nauczycielskiej, redakcyjnej, w czasach PRL-u, jak i i w wolnej Polsce. Urodził się tuż po wojnie. Uczył i wychowywał młodzież, pisał felietony i słuchowiska radiowe. Spotykał się z licznymi ludźmi. To być może zaowocowało wydaniem niewielkiego, skromnie, lecz estetycznie wydanego tomiku.
„List do Krzysztofa” to zbiór krótkich felietonów pisanych, jak mówi tytuł, właśnie w formie długiego, wielowątkowego listu do przyjaciela, bliżej nam nieznanego Krzysztofa. Owym Krzysztofem jest prawdopodobnie dawny uczeń lub przyjaciel autora, ale potencjalnie może być nim każdy z nas, każdy z czytelników, potraktowany bardzo osobiście. Bezpośrednia forma i jasno przedstawiony problem sprawia, że czytamy te felietony jak przesłanie od kogoś bliskiego. Każdy felieton to odrębny temat, jeden potraktowany głębiej, drugi bardziej powierzchownie, ale z każdego można zaczerpnąć choćby jedno zdanie godne zastanowienia i włączenia w obieg swoich własnych rozważań. Oprócz szeroko pojętych problemów społecznych, takich jak bezrobocie i bieda, coraz silniejsze podziały społeczne na warstwy uprzywilejowane i inne, edukacja i wykształcenie, religia, władza, partie, sądownictwo itp. Autor pochyla się nad zagadnieniami natury bytowo-moralnej – nad znaczeniem rodziny, własności prywatnej czy zdrowia. Zwłaszcza zdrowiu poświęca kilka wiążących się ze sobą wypowiedzi. Nie bez goryczy kończy konkluzją, że „najlepiej leczy pieniądz”. Po licznych reformach, o wiele łatwiej dotrzeć do tzw. służby zdrowia prywatnie lub po prostu za pieniądze.
Publicysta sporo miejsca poświęca książkom, wydawnictwom, pisarzom, czytelnictwu i ogólnie pojętemu pisarstwu. Mierzy się z problemem marnego, zdaniem mediów, czytelnictwa w Polsce i udowadnia, że generalnie, nie jest aż tak źle, tylko książka zmienia swój kształt i drogę dotarcia do czytelnika. Coraz częściej jest w formie e-booka lub po prostu lekturą ściągniętą z sieci. Smutne jest jednak to, że głównymi czytelnikami bibliotek miejskich są bezrobotni i emeryci, którzy często czytają dla tzw. zabicia czasu. Z drugiej strony powstaje coraz więcej książek miernych, by nie powiedzieć kiepskich, pisanych pod dyktando mody, partii, chęci wylansowania się. Celebryci, żony polityków lub sami politycy piszą dzieła, które są często tylko dodatkowym „argumentem wyborczym”.
Cała forma książki jest spójna, zamknięta w grzecznościowe ramy serdecznego powitania, nawiązania do spotkania z owym Krzysztofem i serdecznego pożegnania połączonego z pozdrowieniami. Jest to sympatyczna lektura, którą można czytać „na wyrywki”, bądź zagłębiać się w łagodny tok rozumowania autora. Z biegiem kart list staje się coraz bardziej osobisty, coraz bardziej zaangażowany. Jak pisze sam autor:
„Rozpaczliwie trzymam się tego listu adresowanego do Ciebie. Zostało mi jeszcze trochę kartek z notatnika, który specjalnie dla potrzeb naszej korespondencji kupiłem. Kolejne zdania, przeze mnie przecież ułożone zachowują się wobec mnie coraz bardziej agresywnie niczym pijawki wysysają ze mnie dotychczasowy spokój. Zostawiają w moje duszy myśli awanturnicze, rogate. Mam nadzieję, że nie popadnę w jakieś szaleństwo.”
Na zakończenie autor dodał: „Myślę, że na ten jeden raz z mojej strony wystarczy. List wyszedł dłuższy niż się spodziewałem”. Osobiście polecam „otworzenie” tego listu i przeczytanie.
Informacje o książce:
Tytuł: List do Krzysztofa
Tytuł oryginału: List do Krzysztofa
Autor: Stanisław Turowski
ISBN: 9788379424603
Wydawca: Novae Res
Rok: 2014