Site icon Recenzje książek z każdej półki

Lemingi. Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków – Jerzy A. Krakowski

Recenzja książki Lemingi. Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków - Jerzy A. Krakowski

Lemingi. Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków
Jerzy A. Krakowski

Książka „Lemingi. Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków” trafiła w moje ręce „za wcześnie”. Być może z tego powodu odczuwam, że nie do końca dotarło do mnie jej przesłanie. Tytuł podpowiadał, że poczytam o realiach korporacji i niezdrowo ambitnych ludziach, biorących udział w tym całym wyścigu szczurów. Liczyłam na pewną dozę humoru o „słoikach” z korporacji, żyjących na kredycie w wielkim mieście. Tymczasem realia okazały się inne i jakże inni okazali się bohaterowie. Dla mnie, czytelnika nieświadomego o czym będzie zaraz czytać, karykaturalne przedstawianie dosłownie wszystkiego i wszystkich, stawało się męczące. Męczące do tego stopnia, że chwilami nie wiedziałam czy mam się już śmiać czy może zacząć płakać. Nie pomagało ani traktowanie wszystkiego z dystansem ani świadomość, że wszystko jest przerysowane. Po lekkim zmuszeniu się do skończenia lektury postanowiłam zgłębić zagadnienie „lemingów”, aby przekonać się jak to z nimi jest naprawdę. Okazało się, że książka jest rozwinięciem profilu na facebooku o tej samej nazwie, który posiada ponad 35 tysięcy fanów. Przypuszczam, że fani czekali na to wydanie i sam fakt, że śledzą życie lemingów, pozwoli im odebrać książkę jak należy. Ja jednak do fanów się nie zaliczam…

„Lemingi. Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków” zawiera opowiadania dotyczące grupy młodych pracowników korporacji. „Kolektyw” korporacyjny, jak o sobie lemingi mówią, stanowią m.in. gej, feministka. Wszyscy oczywiście są weganami i postępują ekologicznie. Żywią się kiełkami sushi i popijają piwerko ze sprajtem, bądź kawę ze Starbunia. Ulubionym zajęciem na spędzenie weekendu lemingów jest oczywiście wyrabianie darmowych nadgodzin w korpo. W połowie miesiąca, gdy kończy się 1200 brutto zarobione w call-center lemingi, przeżywają traumę, gdyż pora wybrać się do osób płodzących po zapas słoików. I tak mija życie lemingów, którzy w międzyczasie rozważają problemy różnej natury, a gdy już nie mogą nic wymyślić, słuchają swego mentora- hipstera baristy ze Starbunia.

Najciekawszą postacią okazał się według mnie Andrzej z Tarnowa. Jest to Nowy w korpo, który nie wsiąka w zwyczaje i sposób myślenia pozostałych. Nie ukrywa kim i skąd jest, nie podporządkowuje się życiu w korpo. Pozostałe postacie to konformizm w pełnej krasie. W pełni gejowaty gej, zbyt feministyczna feministka itd. Wszyscy oczywiście trendy i jakby skserowani w przekonaniach. Wierzą, że lajki na fejsie pomogą Afryce, a wszyscy z Podkarpacia to wąsaci Janusze, którzy biją żony kablem od żelazka (tą stroną z żelazkiem).

Każde opowiadanie w książce ma swój temat przewodni, jednak odczuwa się, jakby książka była ciągle o jednym. Zachowania i teksty lemingów zawsze sprowadzają się do tego samego, co jest z czasem męczące. Czytelnik na początku dowiaduje się jaki jest ich tok myślenia i wiadomo, że pozostaje on taki sam przez całą książkę. Nieważne czy chodzi o Kościół, politykę czy odżywianie. Oczywiście mam świadomość, że książkę trzeba traktować z dystansem. Tak też uczyniłam. Pomimo tego uważam, że karykaturalne potraktowanie tematu jest Ok. do pewnego stopnia. Ironia na każdym kroku nie przypadła mi do gustu.

Co jakiś czas w książce przewijają się „wspomnienia Pawła Kolejo”, które odebrałam jako wyrwane z kontekstu wspomnienia obcej osoby. Do tej pory nie wiem co one miały wnieść do książki oprócz pewnego rodzaju „bałaganu”.

W książce podobał mi się charakter jakim jest ona pisana. Forma fabuły jak najbardziej jest tutaj plusem. Dodatkowo odniosłam wrażenie, jakby opowiadania o lemingach były pisane przez rasowego leminga (a jeśli nie, to na pewno przez dobrego obserwatora). Ciekawe są również odważne teksty, często dotyczące polityki i innych tematów, które wywołują zazwyczaj burze w społeczeństwie.

Książkę odebrałam jako wydanie skierowane do konkretnych odbiorców. Uważam, że osoba postronna nie zrozumie jej przesłania bez zagłębienia się w temat lemingów. Czytanie tej pozycji nie przyniosło mi oczekiwanej rozrywki. Wiem jednak, że znajdzie się grono osób (i to pewnie nie małe), którym Lemingi przypadną do gustu. Dlatego polecam, aby przeczytać osobiście i rozkodować to, co autor miał na myśli, bo mimo wszystko książka intryguje.

Informacje o książce:
Tytuł: Lemingi. Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków
Tytuł oryginału: Lemingi. Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków
Autor: Jerzy A. Krakowski
ISBN: 9788364095566
Wydawca: Fronda
Rok: 2014

Exit mobile version