W ostatnim czasie miałam spory problem, żeby zmotywować się i usiąść do czytania. Podejrzewam, że utrudnieniem była dla mnie piękna pogoda za oknem. Jednak gdy zaczęłam lekturę „Dziewczyna sapera” Riny Dark pochłonęła mnie na kilka godzin. Książka jest całkiem cienka, ma nieco ponad 250 stron. Zdecydowanie jest to opowieść na jedno popołudnie. Skończyłam ją czytać po 3, może 4 godzinach. I chociaż czyta się ją bardzo sprawnie, a opowiadana historia jest wciągająca, to nie obyło się bez kilku minusów.
To typowa, schematyczna, pozostająca w kanonie powieści obyczajowej, książka romantyczna. O standardowy romans nie trudno, ale o historię oryginalną już tak. I niestety w tym przypadku, mimo że czytało się dobrze, nie mogę powiedzieć, że książka porwała moje serce i wyryła się w pamięci. Inga – główna bohaterka wyrusza na misję do Afganistanu. Poznaje tajemniczego Wiktora, który jak na romans przystało, jest tak przystojny, że aż niemożliwe. Wspólnie spędzany czas w bazie wojskowej zbliża ich do siebie i mimo niebezpieczeństwa rodzi się między nimi uczucie. Choć historia miłosna z wojną w tle, jest niesamowicie poruszająca, to mam wrażenie, że w tym przypadku to tło było zbudowane tak sztucznie, że co chwila zapominałam o tym gdzie rozgrywa się akcja. Myślę, że wykorzystanie tak ciekawego i trudnego tematu bardziej mogłoby być nakierowane na otaczającą, trudną rzeczywistość. Ale nie jest tak, że opowieść nie budzi emocji. Wbrew pozorom są wydarzenia, które wyciskają serce.
Główny bohater jest bardzo interesującą postacią. Mimo że na początku zachowuje się jakby miał dwie osobowości i późniejsze wyjaśnienie tych zachowań niespecjalnie pasuje, to w późniejszej części jest całkiem normalnym facetem. Pomijam oczywiście niesamowitą zdolność pojawiania się zawsze tam, gdzie Inga ma kłopoty. Tę przywarę mają chyba wszyscy mężczyźni w książkach romantycznych. Ale to tylko moje spostrzeżenie. Niestety tego samego nie mogę powiedzieć o głównej bohaterce, która jest tak irytująca, że aż boli – szczególnie na początku książki. Może wynika to z tego, że mam całkiem odmienny charakter i tego typu zachowania są dla mnie nie do pomyślenia. Zastraszona, niepewna siebie chce jechać na wojnę, żeby udowodnić coś wujowi, który swoją drogą ma nierówno w głowie. Jest tak apodyktyczny, że to aż chore. Inga bez przerwy przeprasza i dziękuje, nawet bez powodu. Niesamowicie było to denerwujące. Dodatkowo jest niezdarna – ciągle się przewraca albo wypuszcza coś z rąk.
„-Możesz mi powiedzieć co Ty odpierdalasz? – Wszedł i usiadł na krześle, ścierając pot z czoła.
-O co ci chodzi wuju? – Udawałam, że nie wiem.
-Inga, kurwa, zostawiam cię tutaj, a ty co za szopki odpierdalasz? Bijesz się w kuchni z szeregowym, spotykasz się z jakimś chłoptasiem, zwariowałaś?! – wydzierał się na mnie.
-Zapomniałeś dodać: z chłoptasiem, który dwa razy uratował mi życie.
-W dupie to mam! Co ty wyprawiasz, dziewczyno!
-Uspokój się, wuju, bo ci żyłka pęknie.
-Jaka, kurwa, żyłka! Dajesz dupy jakiemuś szeregowemu i co sobie myślisz? Że nikt się nie dowie? Masz przestać się z nim spotykać!
-Nie, wuju, będę się spotykała, z kim będę chciała -odpowiedziałam spokojnie. nie dałam się sprowokować. Pierwszy raz postanowiłam się mu postawić.
-Słuchaj, gówniaro. – Złapał mnie za łokieć i mocno ścisnął. – Dopóki ja tutaj będę, będziesz chodzić jak w zegarku. Podobno twój chłoptaś wybiera się do szkoły podoficerskiej. Chyba nie chcesz mu zmarnować kariery. Wiesz, że dużo mogę. – Uśmiechał się bezczelnie. niestety znałam jego możliwości i wiedziałam, że zaszkodzi Wiktorowi, jak się nie posłucham. – Więc dobrze się zastanów, zanim kolejny raz się z nim spotkasz. – Poinformował mnie i wyszedł, trzaskając drzwiami”.
Zdaję sobie sprawę, że ta książka miała ukazywać przemianę bohaterki z zastraszonej do niezłomnej. Ale połączenie jej charakteru z początku opowieści z realiami wojny jest lekko odklejone. Jednak druga część powieści jest bardziej interesująca. Mniej więcej od połowy książki zaczyna się dziać więcej i to całkiem ciekawego. Trochę niebezpieczeństwa i problemów zawsze zwiększa emocje. Ale na przeogromny plus z mojej strony zasługuje zakończenie. To jaki plot-twist zafundowała nam autorka jest aż niemożliwe. Do tej pory jestem w szoku. Niesamowita praca. Nie spodziewałam się do tego stopnia, że ostatnie strony czytałam dwa razy, żeby się upewnić, że dobrze zrozumiałam.
Okładka nie jest idealna. Odcienie szarości nie przykuwają uwagi. Jednak myślę, że to celowy zabieg, ze względu na poruszane tematy wojny. Ciekawe zestawienie to ukazanie normalniej dziewczyny, by pod spodem przedstawić żołnierza w pełnym mundurze. Myślę, że mimo wszystko nie powinniśmy przechodzić obok tej pozycji obojętnie. Ma swoje minusy, ale jest ciekawą lekturą, która pokazuje, że miłość może przyjść w najmniej oczekiwanym momencie i miejscu.
Polecam „Dziewczynę sapera” wszystkim, którzy lubią nieskomplikowane romanse. Ten mimo trudnego tematu nie komplikuje odbioru i z łatwością i lekkością się go czyta.
Informacje o książce:
Tytuł: Dziewczyna sapera
Tytuł oryginału: Dziewczyna sapera
Autor: Rina Dark
ISBN: 9788382199284
Wydawca: Novae Res
Rok: 2022